Reklama

Euro w garści

Chyba żaden z kibiców piłki nożnej nie dopuszcza do siebie myśli, że nasza reprezentacja nie zagra na mistrzostwach Europy w przyszłym roku. Po pokonaniu Kazachów wystarczy wygrać 17 listopada z Belgami, by wywalczyć historyczny awans

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobota 13 października na pewno zapisze się w sposób szczególny w pamięci zarówno polskich piłkarzy, jak i kibicujących im fanów. Nie chodzi tylko o to, że właśnie wtedy pokonaliśmy reprezentację Kazachstanu 3:1 na stołecznym stadionie Legii. Ważniejsze bowiem wydają się okoliczności, w jakich doszło do naszego zwycięstwa.
Pomijając awarię oświetlenia, która może przydarzyć się zawsze i wszędzie (tzw. złośliwość przedmiotów martwych), warto wyraźnie zaznaczyć, że do przerwy przegrywaliśmy 0:1 i w żaden sensowny sposób nie potrafiliśmy sforsować dobrze zorganizowanych Kazachów. Dopiero w drugiej części spotkania, po kapitalnych zagraniach naszych piłkarzy, Euzebiusz Smolarek (Racing de Santander) zaliczył klasycznego hat-tricka, czyli strzelił trzy bramki w jednej połowie. Dla nas był to niezwykle ważny pojedynek. Liczyło się tylko zwycięstwo. Nie mogliśmy tego meczu nawet zremisować. Teraz wystarczy tylko wygrać w Chorzowie z Belgią, aby po raz pierwszy awansować do finałowego turnieju mistrzostw Starego Kontynentu.
Niestety, gdyby ktoś zamierzał obejrzeć listopadowe spotkanie na żywo, raczej nie ma na to szans. Nie ma już bowiem biletów. Można je co najwyżej kupić na internetowych aukcjach. Niemniej najtańszy bilet kosztujący normalnie 40 zł osiąga tu już cenę… 400 zł. Można być jednak pewnym, że trybuny będę wypełnione co do ostatniego miejsca.
Nie można było tego powiedzieć o trybunach łódzkiego Widzewa, gdzie 17 października nasi futboliści rozegrali towarzyskie spotkanie z Węgrami. Oglądała je zaledwie połowa hipotetycznej publiczności, bo tylko ok. 5 tys. ludzi. Niestety, po niezbyt imponującej grze naszych przegraliśmy 0:1, tracąc bramkę z rzutu karnego po dosyć bezmyślnym faulu naszego obrońcy (Mariusz Jop). Była to nasza dwudziesta porażka w konfrontacji z Madziarami, do których najwyraźniej nie mamy szczęścia. Komentatorzy są zgodni, że drugi garnitur naszej reprezentacji nie zachwycił. Wydaje się jednak, że nie należy po tym meczu wyciągać zbyt pochopnych wniosków i mówić, że ponieśliśmy druzgocącą klęskę, jak twierdziła część mediów, określając przegraną mianem „blamażu”. Leo Beenhakker w jednym z pierwszych pomeczowych wywiadów stwierdził, że niektórzy dublerzy pozostaną „wyłącznie gwiazdami polskiej ligi”. Dlatego też takie spotkania służą przetestowaniu pretendentów do gry w kadrze i zweryfikowaniu ich umiejętności na poziomie międzynarodowym.
Najważniejszy mecz dopiero przed nami. Liderujemy w naszej grupie. Teoretycznie poza nami może jeszcze awansować Finlandia, Serbia i Portugalia. Nam wystarczy tylko pokonać Belgów. Ponoć nawet Serbowie są w stanie zapłacić specjalną premię (milion euro do podziału) naszym najbliższym przeciwnikom za ewentualne zwycięstwo nad nami. Jeśli okazałoby się to prawdą, Polacy pewnie będą jeszcze bardziej zmotywowani, aby utrzeć nosa rywalom.
Tymczasem władze PZPN już teraz głośno mówią o przedłużeniu kontraktu z holenderskim szkoleniowcem do 2012 r. Wydaje się, że byłaby to słuszna decyzja. Co prawda, znaleźli się krytycy tego pomysłu. Niemniej najważniejsza jest wola samego zainteresowanego. Leo Beenhakker zaś raczej nie ma nic przeciwko temu. Niejednokrotnie podkreśla, że polubił Polskę i Polaków. Nie jest znana suma, na którą opiewałby ewentualny kontrakt. Z pewnością w grę wchodzą wielkie pieniądze, choć z wypowiedzi Holendra można wywnioskować, że w jakimś znanym europejskim klubie mógłby zarobić więcej. Tyle tylko, że praca selekcjonera ligowego nie jest tak prestiżowa jak menedżera jedenastki narodowej. Z pewnością też ta druga jest o wiele bardziej satysfakcjonująca. Nie wspomnę nawet o wdzięczności milionowych rzesz kibiców głodnych sukcesów naszej reprezentacji.

(jłm)

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Antoniego z Padwy

[ TEMATY ]

nowenna

św. Antoni

Karol Porwich/Niedziela

św. Antoni z Padwy

św. Antoni z Padwy

Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem św. Antoniego z Padwy lub w dowolnym terminie.

O przeczysta lilio niewinności, drogi klejnocie ubóstwa, jasna gwiazdo świętości, chwalebny św. Antoni, który miałeś szczęście piastować na rękach Boskie Dieciątko; oto ja pełen nędzy wszelakiej, uciekam się do Ciebie, błagając, byś mię wziął w Swoją opiekę. Jeśli potrzebujemy cudu czy łaski Kościół św. wzywa nas, byśmy się do Ciebie uciekali. Ufny więc w Twoją opiekę błagam Cię św. Antoni, racz mi wyprośić u Boga łaskę szczerego żalu za grzechy i łaskę miłowania Boga nade wszystko. Ufam, że za Twoją przyczyną zwyciężę wszystkich nieprzyjaciół swej duszy i będę służył Bogu. Ojcu najlepszemu przez całe swe życie w świętości i sprawiedliwości, by potem z Tobą kochać i uwielbiać Go na wieki w niebie. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Pięćdziesiątnica odnawia Kościół i świat

Duch Święty otwiera granice w nas samych, w naszych relacjach i między narodami - powiedział papież podczas uroczystości Zesłania Ducha Świętego w Watykanie. Ojciec Święty podkreślił, że Pięćdziesiątnica odnawia Kościół i świat.

Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję