Reklama

Odszedł człowiek-symbol

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 8 października 2007 r. w wieku 89 lat odszedł do Domu Ojca ks. prał. Zdzisław Peszkowski. Z jego nazwiskiem łączy się kawał polskiej historii, i to tej najtrudniejszej, najsmutniejszej, najbardziej tragicznej. Jako jeden z nielicznych uratował się przed straszliwym mordem katyńskim. Był przypomnieniem zbrodni bolszewików na polskich oficerach i inteligencji. Ponad 20 tys. zamordowanych nieludzko i zakopanych zbiorowo ludzi... Nie ma słów oburzenia dla tego ludobójstwa, którego nadal nie chce za takie uznać Rosja Putina. Na każdym kroku, w każdym swoim wystąpieniu przypominał o tym ogromnym dramacie ks. Peszkowski jako kapelan Rodzin Katyńskich. Przypominał, bo niewinna śmierć tylu ludzi nie może przejść niezauważona, przypominał, by ostrzec przed straszliwym systemem, przypominał wreszcie, by przebaczyć.
Świat nie jest w stanie zrozumieć sytuacji, w jakiej znalazł się nasz naród, który o zbrodni katyńskiej i innych zbrodniach dokonywanych na Wschodzie na Polakach nie mógł mówić. Dziś możemy już nazwać je po imieniu. Pamiętam, kiedy w kościółku akademickim pw. Najświętszego Imienia Maryi w Częstochowie mówiłem o Katyniu, to czułem, że cały kościół zamierał, bo ludzie bali się nawet głośno wymawiać tę nazwę. Polscy komuniści pilnowali, żeby słowo „Katyń” nie pojawiło się w podręcznikach do historii, a nauczyciele kładli palec na usta, gdy dzieci niebacznie wymówiły je w szkole. Skutki są takie, że dziś nie tylko świat, ale i wielu z nas nie wie, kto dokonał zbrodni katyńskiej, a niektórzy mówią wprost - jak chcieli tego komuniści - że uczynili to Niemcy. Nawet bowiem rodziny pomordowanych w Katyniu nie mogły mówić o tej tragedii, w obawie że i ich dosięgnie ręka komunistycznego - wydawało się, że nieśmiertelnego - oprawcy.
Rzecznikiem tych, którzy nie mogli mówić o Katyniu, był - najpierw w Ameryce, a później już w kraju - ks. prał. Zdzisław Peszkowski. Ten urodzony harcerz, człowiek niezwykle otwarty na prawdę, objął duszpasterską i zwyczajną, ludzką troską rodziny pomordowanych, a później także mogiły katyńskie. Jakże wymowne jest jego zdjęcie, gdy kapłańską stułą dotykał każdej czaszki znalezionej w katyńskim lesie, i poświęcał ją, co było symbolicznym pogrzebem człowieka, któremu jesteśmy to winni. Ksiądz Prałat był dla nas symbolem sprawy katyńskiej. Ujmujący w swej osobowości, gdziekolwiek się pojawił, wszędzie zyskiwał szacunek i sympatię. Zasługiwał na to w każdym calu przez swój niezwykły życiorys. Gdy dokonywała się zbrodnia katyńska, był żołnierzem, człowiekiem świeckim. Więzień m.in. Kozielska, jak sam to przyzna, cudem uniknął Katynia i z armią Andersa przeszedł cały szlak wojenny, aż dotarł do Stanów Zjednoczonych. Tam wstąpił do seminarium w Orchard Lake i w 1954 r. został wyświęcony na kapłana. Całe jego kapłańskie życie było poświęcone urzeczywistnianiu zasad Ewangelii i dawaniu świadectwa o krzywdzie, jaka stała się udziałem jego ojczyzny. W dalekiej Ameryce był wykładowcą teologii pastoralnej, literatury i języka polskiego, m.in. w polskim seminarium duchownym, brał czynny udział w życiu naukowym i kulturalnym - zwłaszcza amerykańskiej Polonii, duszpasterzował młodzieży. Jego działalność cieszyła się szczególnym błogosławieństwem prymasa Stefana Wyszyńskiego, który znał go dobrze osobiście. Pamiętał o nim również Ojciec Święty Jan Paweł II. W 1994 r. ks. Peszkowski powrócił do kraju, choć jego działalność nie mogła zatrzymać się w obrębie naszych granic. Kapelan Rodzin Katyńskich był osobowością dobrze znaną w wielu różnych kręgach - również tych politycznych - nie lękał się wszędzie głosić naszej prawdziwej historii. Miał wspaniały dar łatwego kontaktu z ludźmi, co sprawiało, że zawsze serdecznie zapraszany był do różnych środowisk, także do mediów.
Pod koniec życia ks. Peszkowskiego zaproponowano jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. Chodziło o to, by - poza uczczeniem jego osoby - uświadomić światu mord katyński i inne komunistyczne zbrodnie. Nie dane mu było otrzymać takie wyróżnienie - zresztą, patrząc na niektóre skandalizujące nominacje, może dobrze, że on tej nagrody nie otrzymał - ale na pewno większą nagrodą jest wdzięczność w naszych sercach i chlubne miejsce w polskiej historii.
Z ogromną miłością i wdzięcznością kreślę te myśli o ks. prał. Zdzisławie Peszkowskim, bo był on także niezwykłym przyjacielem „Niedzieli”, również moim osobistym. Był człowiekiem, z którym spotkania były największą radością. Dlatego jego śmierć napełniła nas nieskrywanym bólem. Żywimy jednak nadzieję, że Zmartwychwstały Chrystus przyjął go do swojej chwały, a my - tak jak nas niezmordowanie uczył - będziemy starać się dochodzić do prawdy, którą winni jesteśmy młodszym pokoleniom, ale będziemy też umieć przebaczać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet

2024-05-19 18:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kobieta

Jasna Góra/Facebook

Do kształtowania chrześcijańskiego feminizmu w świecie - „by swoją kobiecą inność, wyjątkowość podkreślać i nią żyć” zachęcał na Jasnej Górze uczestniczki 5. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet bp Artur Ważny z Sosnowca. Spotkanie odbyło się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego i było czasem uczenia się ufności Bogu. Przebiegało pod hasłem: „Pójdę ufna za Tobą” a jedną z „bohaterek” spotkania była św. s. Faustyna Kowalska, którą przybliżyła s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Mszy św. w kaplicy Matki Bożej przewodniczył bp Artur Ważny, sosnowiecki biskup diecezjalny. W homilii zachęcał do przyjaźni z Duchem Świętym, by tak jak w życiu Maryi, stawał się On reżyserem i naszego życia, tym, który chce nas prowadzić, pokazać pomysł Boga na nasze życie. A jedną z wielu Jego ról jest odszukiwanie i odnajdowanie nas dla Boga, co szczególnie ukazuje Jezus w przypowieściach o odnalezionym synu marnotrawnym, odnalezionej owcy i odnalezionej drachmie. Bp Ważny przypomniał, że w kobiecie, która szukała i odnalazła zgubioną drachmę, Ojcowie Kościoła widzieli właśnie Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Matko w Studziannej na krześle siedząca, módl się za nami...

2024-05-19 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Cudowny Obraz został 18 sierpnia 1968 r. ukoronowany papieskimi koronami przez Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski, oraz Ks. Kard. Karola Wojtyłę i Ks. Bpa Piotra Gołębiowskiego, Administratora Diecezji Sandomierskiej. W tym czasie wizerunek zaczął być nazywany obrazem Matki Bożej Świętorodzinnej.

Rozważanie 20

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję