Reklama

Jan Paweł II o Taizé

Jan Paweł II był wielkim przyjacielem brata Rogera i Wspólnoty z Taizé. Spotkali się w 1962 r. na Soborze Watykańskim II, kiedy Karol Wojtyła był jeszcze młodym biskupem pomocniczym. Jako arcybiskup Krakowa dwukrotnie przyjeżdżał do Taizé - w latach 1964 i 1968. Kiedy został papieżem w 1978 r., co roku przyjmował brata Rogera na prywatnej audiencji, a po zamachu w 1981 r. brat Roger odwiedził Jana Pawła II w szpitalu. Papież trzykrotnie gościł w Rzymie tysiące młodych ludzi przybyłych na Europejskie Spotkania Młodych Taizé.

Niedziela Ogólnopolska 3/2008, str. 20-21

Katarzyna Artyniak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas 31. podróży zagranicznej Ojciec Święty Jan Paweł II zatrzymał się w Taizé 5 października 1986 r. Do zgromadzonych tam młodych ludzi mówił: „(…) Papież, tak jak wy, pielgrzymi i przyjaciele Wspólnoty, przybył tu na chwilę, ale do Taizé przybywa się jak do źródła. Wędrowiec zatrzymuje się, zaspokaja pragnienie i rusza w dalszą drogę. Wiecie, że bracia nie chcą was zatrzymać. Chcą w modlitwie i ciszy pozwolić wam pić wodę żywą, obiecaną przez Chrystusa, poznać Jego radość, Jego obecność, odpowiedzieć na Jego wezwanie, byście mogli później wyruszyć i świadczyć o Jego miłości, służąc braciom w waszych parafiach, w waszych miastach i wioskach, w szkołach, na uczelniach i we wszystkich miejscach pracy. (…) Dzisiaj we wszystkich Kościołach i wspólnotach chrześcijańskich, a nawet wśród najwyżej postawionych polityków świata Wspólnota z Taizé znana jest z pełnego nadziei zaufania, którym darzy ludzi młodych. Właśnie dlatego, że podzielam to zaufanie i tę nadzieję, jestem tu tego ranka. Drodzy Młodzi, by nieść światu radosną nowinę Ewangelii, Kościół potrzebuje waszego entuzjazmu i waszej wspaniałomyślności. Wiecie, że dorośli, którzy czasem przebyli trudną, pełną doświadczeń drogę, ulegają obawom, są zmęczeni i wówczas słabnie zapał, który powinien być cechą wszelkiego powołania chrześcijańskiego. Zdarza się także, że instytucje z powodu rutyny i niedomagań swych członków niezadowalająco służą ewangelicznemu posłannictwu. Kościół potrzebuje zatem świadectwa waszej nadziei i waszej żarliwości, by lepiej wypełniać swoją misję. Nie zadowalajcie się bierną krytyką czy czekaniem na to, że ludzie albo instytucje staną się lepsze. Idźcie do swoich parafii, duszpasterstw, różnych ruchów i wspólnot, nieście im cierpliwie siłę waszej młodości i talenty, które otrzymaliście. Ufnie wspierajcie pasterzy Kościoła; oni są waszymi sługami w imię Jezusa i dlatego wy też ich potrzebujecie. Kościołowi potrzebna jest wasza obecność i wasza współpraca. Jeżeli w nim pozostaniecie, to podziały, wewnętrzne napięcia i słabość jego członków będą was z pewnością czasem oburzały, ale od Chrystusa, który jest głową Kościoła, otrzymacie Jego Słowo prawdy, Jego Życie, Tchnienie miłości, które pomoże wam wiernie Go kochać i mieć poczucie udanego życia, kiedy zaryzykujecie i oddacie je w darze innym. (…)”.
Następnie spotkał się z braćmi w klasztorze i życzył im, aby Pan zachował ich „jako budzącą się wiosnę”, „pokornych w ewangelicznej radości i w prostocie braterskiej miłości”.
Ojciec Święty rokrocznie kierował do uczestników Europejskiego Spotkania Młodych swoje orędzia. W dniach od 28 grudnia 1999 r. do 1 stycznia 2000 r. odbywało się w Warszawie XXII Europejskie Spotkanie Młodych, w którym uczestniczyło ok. 70 tys. dziewcząt i chłopców z wielu krajów Europy. Jan Paweł II w przesłaniu skierowanym wtedy do nich mówił przede wszystkim o tym, by coraz bardziej otwierali się na Boga i by przez to otwierali się na potrzeby drugiego człowieka. „Bądźcie pewni, że Chrystus jest bliski ludziom prostego serca i że wzywa wszystkich do prawdziwego szczęścia; głoście swoim istnieniem, jak dobrze jest wiedzieć, że On kocha nas i akceptuje takich, jacy jesteśmy; ukazujcie, że wszyscy ludzie są braćmi i siostrami, których należy kochać i akceptować! Na progu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 nie lękajcie się podjąć decyzji, że pójdziecie za Chrystusem, zawierzycie Mu do końca i będziecie głosicielami Jego miłości! (…). «Pokój ludziom dobrej woli»: 2000 lat temu światłość rozjaśniła świat. Dzisiaj sam Jezus prosi was, byście rozpalili ogień na ziemi - ogień Jego miłości. Raz rozniecona miłość nie może zatrzymać się w drodze, musi się rozszerzać, płonąć i rozlewać swój żar jak najdalej! Nie lękajcie się, Duch Pański poprzedza was i towarzyszy wam na drodze codziennego życia; On jest waszym przewodnikiem i światłem” - napisał Jan Paweł II.

Papież Jan Paweł II mówił, że do Taizé przyjeżdża się jak do źródła. Prawdziwą jednak ideą rekolekcji w wiosce lub uczestnictwa w Europejskich Spotkaniach Młodych jest to, żeby doświadczenia pobytu z braćmi, ich konferencje i rozważania umieć przenieść do własnych środowisk. To chyba stanowi największą trudność. W czasie spotkań wspólnoty zawsze najbardziej ujmuje mnie doświadczenie modlitwy. To, że tysiące młodych ludzi razem gromadzi się, by poszukiwać Boga. Każdy klęka przed Bogiem taki, jaki jest. Sam brat Roger zawsze podkreślał, że nawet jeśli w czasie modlitwy zdarzają się nam rozproszenia, to jednak dla Boga liczy się nasze trwanie przy Nim. To dodaje nadziei, ponieważ często zdaję sobie sprawę z tego, że moja modlitwa jest niedoskonała. Wspaniałe jest także to, że modlimy się wszyscy razem, bez podziału na kolor skóry czy wyznanie. Spotkania organizowane przez Wspólnotę pomagają łamać stereotypy dotyczące rasy i religii. Wreszcie są też śpiewy. Forma modlitwy, która zdecydowanie ubogaca liturgię. Powtarzane wielokrotnie wersy psalmów dają okazję do głębszej refleksji nad ich treścią. Brat Roger w jednej ze swoich książek napisał: „Gdyby wspólna modlitwa chrześcijan wyrażana była językiem tchnącym nudą, zawodziłaby oczekiwania, a nawet odpychała. Przyciąga, kiedy jest w niej miejsce na wspólny śpiew, na poezję, na godną uwielbienia obecność Zmartwychwstałego”. To wszystko można odkryć w modlitwie kanonami z Taizé.
Józef, Lublin

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Smagła Góralko z Rusinowej Polany, módl się za nami...

2024-05-05 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Po kilku dniach wędrówki powracamy na gościnną ziemię krakowską. Z dzisiejszego „przystanku” ucieszą się miłośnicy gór, zwłaszcza Tatr.

Rozważanie 6

CZYTAJ DALEJ

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję