"To jest przerażająca część trwającej historii. Gdziekolwiek widzimy odpływ rosyjskich sił z okupowanych terytoriów, widzimy, co one po sobie pozostawiają. I odkrycie tych 440 grobów w Izium jest tego przypomnieniem" - powiedział Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim jordańskim odpowiednikiem.
Jak zaznaczył, ważne jest, by dokumentować "to, co prawdopodobnie będzie (uznane) za zbrodnie wojenne".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Czy to przez same ukraińskie procesy, czy mechanizmy OBWE, ONZ, Międzynarodowego Trybunału Karnego, czy wszystkich razem, bardzo ważne jest, by zapewnić, że ci którzy dopuszczali się tych okrucieństw odpowiedzą za to" - dodał.
Jednocześnie Blinken ponowił swój sprzeciw wobec uznania Rosji za państwo wspierające terroryzm, wskazując na niepożądane negatywne skutki, które ta decyzja mogłaby za sobą pociągnąć. Dodał, że prowadzi rozmowy z Kongresem, by nałożyć na Rosję dodatkowe sankcje, analogiczne do tych przewidzianych dla państw-sponsorów terroryzmu.
Władze Ukrainy poinformowały o odkryciu 450 grobów w zbiorowym miejscu pochówku pod Iziumem. Miasto to, leżące w obwodzie charkowskim i liczące przed wojną około 50 tys. mieszkańców, było pod okupacją rosyjską od kwietnia. Część ofiar miała związane ręce, widoczne były oznaki tortur.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ tebe/