Reklama

Pożegnanie z klasykami?

Wychowujemy nowe pokolenie Polaków. Ale przy takim doborze szkolnych lektur - niestety, już wkrótce możemy mieć ignorantów, półanalfabetów, dyletantów i ćwierćinteligentów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpętała się kolejna awantura o listę lektur. Bo oto minister edukacji Katarzyna Hall wpadła na pomysł, by zrezygnować w szkole z omawiania dzieł klasyków literatury, a część omawiać tylko we fragmentach.
Najwięcej kontrowersji wzbudziło chyba w projekcie wykreślenie z listy lektur w liceum utworów Henryka Sienkiewicza - „Potopu” i Quo vadis”, Adama Mickiewicza - „Konrada Wallenroda”, Marii Dąbrowskiej - „Nocy i dni” oraz Jana Pawła II - „Pamięci i tożsamości”. W zamian za to miałyby się pojawić: „Imię róży” Umberto Eco i „Sto lat samotności” Gabriela Garcii Márqueza. Lektura wielu książek zaś, w tym np. „Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, miałaby być omawiana jedynie we fragmentach.
Rysuje się zatem, jak wynika z najnowszego projektu Ministerstwa Edukacji, nowy obraz absolwenta liceum, młodego inteligenta, który nie rozpozna już pieczołowicie strzeżonego przez całe pokolenia kodu kulturowego. Nie będzie wiedział, skąd pochodzi cytat: „Kończ waść, wstydu oszczędź” albo „słuchać hadko”, nie rozpozna słynnej mowy z pogrzebu doskonałego żołnierza Rzeczypospolitej: „Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! Wojna! A ty się nie zrywasz? Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz?” i nigdy nie pozna „wszystkiego kawalerstwa największej ozdoby” Onufrego Zagłoby. Nie pozna też Rocha Kowalskiego jego „żony”, o której mówi w Trylogii: „Ja jestem Kowalski, a to jest pani Kowalska, innej nie chcę”.
Co więcej, fakt, że ów młody inteligent nie zetknie się w liceum z Sienkiewiczem, oznacza również, że nie wykaże się nigdy znajomością słów Noblisty: „Quo vadis, Domine?” i nie będzie umiał zinterpretować zawartej w powieści odpowiedzi: „Gdy ty opuszczasz lud mój, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano po raz wtóry...”. Nieznajomość dzieł wielkiego pisarza polskiego pozytywizmu doskonale będzie harmonizować z ignorancją wobec klasyka romantyzmu. Uczeń liceum nie będzie już bowiem musiał wiedzieć, czym jest wallenrodyzm ani też zastanawiać się nad interpretacją „Pieśni Wajdeloty”, która kolejne pokolenia Polaków uczyła do tej pory, że literatura jest „arką przymierza między dawnymi a młodszymi laty” oraz „strażnicą narodowego pamiątek Kościoła”.
Mało tego, młody człowiek nie dowie się, że „gdziekolwiek się jest, byle się było człowiekiem, dźwiga się ze wszystkimi losy świata”, jak pięknie mówiła w „Nocach i dniach” Barbara Niechcic, albo że wszędzie „się tworzy historię”, jak przekonywał Bogumił. I że istnieje taki gatunek, jak saga, która na przykładzie jednego rodu ukazuje dzieje całego narodu.
Na okrasę, pani minister chce zafundować młodzieży nieznajomość przekazu Papieża Polaka. Wszak uczeń liceum nie będzie już musiał brnąć przez blisko dwieście stron „Pamięci i tożsamości” i czytać, w jaki sposób Jan Paweł II pojmuje panoramę dziejów kultury, Kościoła i Polski. Bo właśnie odniesień polskich w tej książce jest bardzo wiele.
Cóż? Wychowujemy nowe pokolenie Polaków. Ale przy takim doborze szkolnych lektur, niestety, już wkrótce możemy mieć ignorantów, półanalfabetów, dyletantów i ćwierćinteligentów. Bo jak inaczej nazwać kogoś, kto w ogóle nie będzie znał podstawowego kanonu literackiego, a wiele dzieł jedynie we fragmentach?
Polska to nie tylko dzisiaj. Jesteśmy narodem o określonej kulturze, ciągnie się za nami tradycja wielu pokoleń, czyli całe dziedzictwo. A dziedzictwo trzeba znać. Zarówno to historyczne, jak i kulturowe i literackie. Utrwalone zapisem, z pokolenia na pokolenie. Naród, który nie zna przeszłości, nie zrozumie nigdy sam siebie, nie zrozumie ani kim jest, ani jaki jest jego rodowód, ani dokąd zmierza w tym dziejowym pochodzie. Jak mówił Jan Paweł II: „Człowieka, nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa” - tak nie można zrozumieć narodu bez znajomości jego dziejów. A naród bez przeszłości ginie. Traci świadomość przeszłości, jest zubożony.
Dlatego ograniczając tak brutalnie listę lektur i usuwając z nich dzieła polskich klasyków, zubożamy w ten sposób młodzież. Wychowujemy człowieka nowoczesnego, ale ta nowoczesność jest źle pojmowana. Bo nie polega ona na pewno na braku wiedzy i zerwaniu z tradycją.
Pani minister można postawić pytanie: jakie następne tytuły zostaną usunięte ze spisu lektur? Może dojdzie ona do wniosku, że nie warto w ogóle czytać Słowackiego czy Norwida? Albo że „Pan Tadeusz” powinien być jedynie we fragmentach? Np. tylko księga XII, bo najbardziej optymistyczna?
Ktoś może powiedzieć, że przesadzam. Być może. Ale odezwało się we mnie serce polonisty. I boli mnie, gdy obserwuję to, co dzieje się wokół najwybitniejszych dzieł polskiej literatury pięknej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Casa Polonia w Rzymie: minuta ciszy w 81. rocznicę powstania warszawskiego

2025-08-01 17:42

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Jubileusz Młodych w Rzymie

minuta ciszy

Jubileusz Młodych

Vatican Media

Polscy pielgrzymi w Casa Polonia

Polscy pielgrzymi w Casa Polonia

Minutą ciszy i odśpiewaniem hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła” polscy uczestnicy Jubileuszu Młodych, zgromadzeni w Casa Polonia w Rzymie uczcili 81. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Krótki apel poprowadzili ze sceny harcerze.

Wielu młodych miało ramiona przykryte polskimi flagami. Odśpiewano jedną z najpopularniejszych piosenek powstania warszawskiego - „Warszawskie dzieci”.
CZYTAJ DALEJ

Czy mogę przyjąć wszystko, co Jezus mówi i czego naucza?

2025-07-10 10:18

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 14, 1-12.

Sobota, 2 sierpnia. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Euzebiusza z Vercelli, biskupa albo wspomnienie św. Piotra Juliana Eymarda, prezbitera
CZYTAJ DALEJ

Bp Bab do młodych: idziemy na Tor Vergata, żeby ucieszyć się darami Boga

2025-08-02 11:42

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

Vatican News / ks. Marek Weresa

Idźmy na Tor Vergata za Jezusem, żeby się z Nim spotkać - zachęcił pomocniczy biskup lubelski Adam Bab na zakończenie homilii podczas Mszy św. w sobotnie przedpołudnie w ramach Casa Polonia. Bp Grzegorz Suchodolski, który przewodniczył liturgii, podkreślił we wstępie do Mszy św., że „na ten dzień czekaliśmy od dawna, dzień spotkania na Tor Vergata z młodymi całego świata pod przewodnictwem Ojca Świętego Leona XIV”.

Bp Adam Bab podkreślił, że tego dnia Kościół czyta fragment Księgi Kapłańskiej o ustanowieniu roku jubileuszowego w Starym Testamencie dla Narodu Wybranego. „Został ustanowiony po to, żeby Izraelici mogli się cieszyć tym, co im Bóg obiecał wtedy, kiedy ich przyprowadził do ziemi mlekiem i miodem płynącej, do kraju obiecanego” - przypomniał kaznodzieja. „Co 50 lat należało wrócić do pierwotnego porządku, żeby każdy mógł się równo cieszyć Bożymi obietnicami” - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję