Reklama

Diecezjalna pielgrzymka Kół Różańcowych

Niedziela płocka 42/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad 2 tys. członków Kół Żywego Różańca diecezji płockiej przyjechało do Przasnysza, aby uczcić 25-lecie koronacji cudownego wizerunku Madonny, znajdującego się w klasztorze Ojców Pasjonistów. Uroczystej Mszy św., w której na placu przed klasztorem wraz z mieszkańcami Przasnysza i okolic oraz pielgrzymami z całej diecezji uczestniczyło ponad 3 tys. osób, przewodniczył i homilię wygłosił biskup płocki prof. dr hab. Stanisław Wielgus. W imieniu Ojców Pasjonistów gości przywitał o. Andrzej Jakimiak, prowincjał prowincji polskiej.
"Naszym zadaniem jest jednoczyć się - powiedział podczas homilii bp S. Wielgus.
- Wszyscy ludzie dobrej woli powinni się jednoczyć, łączyć pod sztandarami Matki Najświętszej, która depcze głowę szatana, głowę tego, który rozpowszechnia zło. Po grecku szatan nazywa się diabolos, stąd diavolus po łacinie, po polsku diabeł. A diabolos po grecku znaczy ten, który dzieli. Kochani, nas też próbują podzielić wrogowie Kościoła, Boga, naszej religii chrześcijańskiej. Za wszelką cenę wyszukują różnego rodzaju podziały i krzyczą z emfazą, jeśli znajdą jakiś drobiazg: Kościół jest podzielony!. Nie jest podzielony! Wszyscy biskupi są jedno. I wszyscy kapłani są jedno pod znakami Maryi. Nie jesteśmy podzieleni. Jesteśmy jedną wielką wspólnotą i jednym wielkim, wierzącym w Chrystusa tak samo i uznającym tę samą naukę moralną Chrystusowym Kościołem. Nie jesteśmy podzieleni! I to my, tu obecni; my, kochający w sposób szczególny Matkę Najświętszą musimy sobie uświadomić i walczyć o tę jedność, bronić tej jedności i przeciwstawiać się tym wszystkim, którzy nas, chrześcijan, próbują dzielić. Jedność ta nam jest bardzo potrzebna właśnie pod sztandarami Maryi, która depcze głowę węża, pod sztandarami naszej Matki" - mówił Kaznodzieja.
Biskup Płocki odniósł się także do niedawno obchodzonej rocznicy tragicznych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. "Czym był Nowy Jork? - pytał. - To potężne miasto. Miasto, gdzie jest wiele teatrów, kin, wiele muzeów, wiele wystaw wspaniałej sztuki, miasto pisarzy, poetów, filmowców, a jednocześnie miasto nieskończonej ilości rozpustników, którzy nie liczą się w ogóle z Bożym prawem. Miasto, w którym było mnóstwo ludzi nienawidzących Chrystusa, miasto, w którym nie wolno było postawić krzyża gdzieś poza kościołem, w którym nie wolno było publicznie się modlić. Miasto, w którym za to, że ktoś powiesił krzyż w sali szkolnej, był sądzony, skazywany na więzienie za to, że ośmielił się w szkole pomodlić z dziećmi i młodzieżą, bo krzyż przeszkadzał bardzo wielu. I oto co się stało, gdy miał miejsce ten tragiczny zamach: ten Nowy Jork, tak pogański, nagle padł na kolana i zaczął się modlić, płakać, i wzywać Boga. Czy potrzeba aż takich faktów, byśmy zrozumieli, co naprawdę w naszym życiu jest ważne, byśmy zrozumieli, jaka jest hierarchia wartości, którą człowiek powinien przestrzegać? Czy aż tak?!" - pytał Kaznodzieja.
Wielu posądza polskich katolików o naiwny sentymentalizm, zwłaszcza, gdy obserwują naszą pobożność maryjną. "Gdy rycerze polscy, a było ich 3 tys., szli do śmiertelnego boju przeciwko 16 tys. wojsk szwedzkich pod Kirholmem i śpiewali tę rycerską pieśń Bogurodzica Dziewica, wzywając opieki Matki Najświętszej, i rozbili w proch i pył te 16 tys. - to był naiwny sentymentalizm? Gdy polscy rycerze tak samo z tą pieśnią szli do śmiertelnego boju pod Grunwaldem, gdzie ważyły się losy Rzeczpospolitej - to był naiwny sentymentalizm? Gdy kosynierzy pod Racławicami na armaty szli z chorągwiami Matki Najświętszej, z medalikiem na piersi - to był naiwny sentymentalizm?" - pytał Pasterz diecezji i dodał: "Medalik, różaniec, to jest tak samo, jak biały orzeł dla duszy każdego Polaka i nie wolno go nigdy zdradzić. Czasami ten różaniec, ten medalik, ten obrazek Matki Najświętszej jest ostatnim mostem, wiążącym człowieka z Bogiem. (...) Często bywa, że niejeden człowiek odszedł od Boga, zdradził Go, żyje tak, jakby Boga nie było, czasem całe lata, dziesiątki lat nie chodzi do kościoła, do spowiedzi, ale nie ma odwagi zdjąć obrazka Matki Bożej Karmiącej, który wisi nad łóżkiem jego dziecka. Nie ma odwagi wyrzucić medalika czy różańca, który dała mu matka przy Pierwszej Komunii św. I to jest ostatni most, który wiąże go z Bogiem, to jest ostatnia jego szansa na zbawienie. Całe nasze życie, życie naszych rodzin, życie naszego, przeżywającego najróżniejsze problemy i kłopoty narodu, polecajmy dziś Matce Najświętszej" - zakończył Biskup płocki.
Przasnyski Wizerunek, którego 25. rocznica koronacji stała się okazją do pielgrzymki diecezjalnych Kół Żywego Różańca, pochodzi z końca XVI w. Początki kultu Matki Bożej Przasnyskiej sięgają XVII w., kiedy wierni zaczęli doznawać tu szczególnych łask. Wtedy też ustanowiono Bractwo Niepokalanego Poczęcia, a w XVIII w. Bractwo Różańcowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

wpolityce.pl: Czy Lange vel Gontarczyk straci państwowe odznaczenie? To ona inwigilowała ks. Blachnickiego

2025-07-12 19:51

[ TEMATY ]

ks. Franciszek Blachnicki

Mateusz Góra

Czy Jolanta Lange vel Gontarczyk straci państwowe odznaczenie? Wszystko na to wskazuje. Jak podaje portal wpolityce.pl, Biuro Odznaczeń i Nominacji KPRP przygotowało projekt postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie. To efekt petycji, podpisanej przez wielu sygnatariuszy, przesłanej przez Piotra Woyciechowskiego.

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Kancelaria Prezydenta RP odpowiedziała na petycję ws. odebrania Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi nadanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Papież pozdrowił pielgrzymów z Jasnej Góry

2025-07-13 12:27

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po modlitwie Anioł Pański Papież Leon XIV pozdrowił pielgrzymów, którzy przybyli dziś do sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze w Częstochowie oraz uczestników Letniego Kursu Akademii Liturgicznej z Polski.

Leon XIV przekazał pozdrowienia po modlitwie Anioł Pański podczas spotkania z tysiącami wiernych na Placu Wolności w Castel Gandolfo.
CZYTAJ DALEJ

Skrajności zespolone

2025-07-13 19:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Jeszcze nie wyblakły stare, poczciwe szyldy „Chemia z Niemiec”, a na mieście zaczęły się już pojawiać nowe reklamy pracy u naszych zachodnich sąsiadów. Na nowiutkim busiku z łódzką rejestracją wzrok przykuwa oferta „Pracy dla opiekunki w Niemczech”. Przy drodze na Widzew (za stacją benzynową „Moya”) duży baner kusi „Pracą w Niemczech”. Na razie nie ma nic o zbieraniu szparagów (wiadomo: temat drażliwy), ale to kwestia czasu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję