Jeszcze dwie dekady temu, nie mówiąc o półwieczu czy wiekach, takie spotkania i pielgrzymki były z różnych względów niemożliwe. Dziś - to dobry znak - stają się już „czymś niemal normalnym. Mowa oczywiście po pielgrzymce do Bahrajnu, 39. zagranicznej w pontyfikacie Franciszka i jednocześnie 10. kraju o większości muzułmańskiej, który odwiedził papież. Jeszcze dwie dekady temu za poważne uważano glosy, że dialog międzyreligijny z islamem, nie ma przed sobą przyszłości i nie przynosi efektów. Dziś takie głosy nie tyle, że się nie pojawiają, ale rzadko brane są na serio.
Franciszek „pchnął” ten dialog (został zapoczątkowany przez św. Jana Pawła II w Asyżu) mocno do przodu i nie ustaje w wysiłkach, aby dalej postępować tą ścieżką, bo „czas” goni. Chodzi oczywiście o sytuację międzynarodową, wielką politykę, którą na właściwe tory poprowadzić może właśnie rozmowa, dialog ludzi różnych wyznań i różnych religii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Franciszek przybył do Bahrajnu na zaproszenie króla, ale i wspólnoty katolickiej, bo w Bahrajnie katolicy, w przeciwieństwie np. do Arabii Saudyjskiej, mogą w miarę swobodnie wyznawać swoją wiarę. Król przekazał nawet ziemię pod kościół, który niedawno konsekrował kard. Tagle, a który odwiedził także Franciszek podczas wizyty.
W sensie dialogu międzyreligijnego najważniejszy był udział Franciszka w zakończeniu Forum na rzecz Dialogu, w sensie dialogu ekumenicznego – modlitwa ekumeniczna z przedstawicielami różnych wyznań chrześcijańskich, a dla wspólnoty katolickiej Msza św. na Stadionie Narodowym w Awali. Uczestniczyło w niej blisko 30 tysięcy wiernych, którzy przybyli z całego regionu. Byli to przede wszystkim imigranci zarobkowi z Azji, przede wszystkim z Filipin i Indii. Msza w była drugą co do wielkości uczestnictwa w historii Eucharystią na Półwyspie Arabskim . We Mszy św. w ZEA, w 2019 uczestniczyło 100 tys. osób. Mówiąc do zgromadzonych na Eucharystii, wspominając, że wielu z nich doświadcza przeszkód w wyznawaniu wiary podkreślił, że prawdziwym wyzwaniem jest nauczyć się miłować wszystkich, nawet nieprzyjaciela. „Oznacza to w istocie postanowienie, by nie mieć wrogów, by nie widzieć w drugim przeszkody, którą trzeba pokonać, lecz brata i siostrę, których należy miłować” – stwierdził papież. Uczestników Forum na rzecz Dialogu Franciszek przekonywał, że zadaniem religii jest pomaganie ludzkości „w płynięciu razem”. Przeszkadza temu, jeśli „wciąż akcentuje się przeciwieństwa, nie odkrywając na nowo zrozumienia, jeśli się obstaje przy stanowczym narzucaniu własnych modeli i własnych despotycznych, imperialistycznych, nacjonalistycznych i populistycznych wizji, jeśli nie interesujemy się kulturą drugiego człowieka, jeśli nie słucha się krzyku zwykłych ludzi i głosu ubogich, jeśli nie przestaje się rozróżniać w sposób manichejski, kto jest dobry, a kto zły, jeśli nie podejmuje się wysiłku, by zrozumieć się nawzajem i współpracować dla dobra wszystkich”. Zwierzchnikom chrześcijańskim przypomniał, że wszystkich chrześcijan łączy ten sam sakrament chrztu i przypomniał nie po raz pierwszy, że to, co nas łączy, znacznie przewyższa to, co nas dzieli.