Reklama

Wiadomości

Nie będzie specjalnego podatku na budowę elektrowni atomowych

„Nie jest planowana żadna danina atomowa, żaden podatek atomowy” – oświadczył Tomasz Nowacki, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska podczas debaty „Kierunki rozwoju polskiego programu energetyki atomowej”. Dyskusję przeprowadzono w Centrum Prasowym PAP w ramach konferencji „Transformacja energetyczna dla przyszłości Polski”.

[ TEMATY ]

elektrownia

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Materiał wideo do pobrania: https://pap-mediaroom.pl/biznes-i-finanse/nie-bedzie-specjalnego-podatku-na-budowe-elektrowni-atomowych

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dokumencie „Polityka Energetyczna Polski do 2040 r.” zawarto założenie, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.

„Nasze zapotrzebowanie jest większe, niż zakładane 6-9 GW - powiedział Tomasz Nowacki, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska. - Mamy już jedną lokalizację - nadmorską elektrownię budować będziemy w amerykańskiej technologii wraz z firmą Westinghouse. Pojawił się drugi projekt, który zrealizujemy we współpracy z Koreańczykami. Będą również małe reaktory atomowe. Projekty będą się uzupełniać. W polskim miksie energetycznym realny udział dla atomu to 20 procent, ale docelowo, w przyszłości, na pewno będzie wzrastał” – wyjaśnił dyrektor Nowacki.

Uczestniczący w dyskusji Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych PKN ORLEN zaznaczył, że dla największego koncernu w Polsce najważniejsze jest budowanie odporności na zawirowania rynkowe oraz transformacja energetyczna. „Jednym z elementów takiego podejścia jest inwestowanie w różne nowe technologie, które będą poprawiały naszą pozycję zarówno w kwestii emisyjności jak i w kwestii bezpieczeństwa energetycznego” – powiedział Karol Wolff. Zdaniem dyrektora Biura Strategii i Projektów Strategicznych ORLENU „technologie modułowych reaktorów atomowych SMR zapewnią zeroemisyjną energię i ciepło”.

„Dla PKN ORLEN kwestia stabilizacji cen energii jest kluczowa w rozwoju. Mamy w perspektywie coraz większe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Stabilna energetyka to podstawa naszej strategii. Ważną jej częścią są SMRy, czyli modułowe reaktory atomowe. W przyszłości będą one stanowić dodatkowe źródło zeroemisyjnej energii elektrycznej oraz ciepła i zastąpią stare elektrownie opalane węglem” – wyjaśnił dyrektor Wolff. ORLEN ma świadomość, że SMR jest pionierską technologią i koncern uważnie śledzi jej rozwój na świecie. Podobne projekty realizowane są m.in. w Kanadzie. „Podążamy ścieżką projektu kanadyjskiego, analizujemy potencjalne lokalizacje. Projekt SMR w Polsce wymaga także nowych kompetencji zarówno inżynierskich jak i biznesowych, dlatego jesteśmy zainteresowani współpracą z polskimi uczelniami, żeby wspólnie rozwijać kompetencje przyszłości” - dodał Karol Wolff.

Reklama

Szef NCBJ położył nacisk na bezpieczeństwo elektrowni atomowych, podkreślając, że technologia jądrowa to jedna z najbezpieczniejszych technologii, jakie istnieją na świecie. „Gdyby nałożyć takie wymogi bezpieczeństwa na fabryki chemiczne, jakim poddawane są elektrownie jądrowe, proszki do prania byłby dużo, dużo droższe” – porównał prof. Kurek wymogi bezpieczeństwa w branży atomowej i chemicznej, stwierdzając, że w sektorze jądrowym „bezpieczeństwo jest największe”.

Równie istotne – jak podkreślali wszyscy uczestnicy debaty – jest wyszkolenie odpowiedniej liczby pracowników w sektorze energetycznym, nie tylko dla atomowych elektrowni.

„Ludzi trzeba wyszkolić: inżynierów, techników. Na decyzje systemowe jest jeszcze trochę czasu, ale muszą być konkretne – stwierdził prof. Kurek. – Niezbędny jest rozwój kadr, aby szybko prowadzić transformację energetyczną – potwierdził Karol Wolff i przypomniał, że PKN ORLEN współpracuje z uczelniami wyższymi, aby podnosić kwalifikacje edukacyjne studentów, późniejszych potencjalnych pracowników koncernu. – Analizujemy właśnie możliwość zainstalowania symulatorów, które pozwalałyby szkolić przyszłych pracowników elektrowni” – dodał dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych ORLEN-u.

Reklama

Uczestnicy debaty byli zgodni, że energia z elektrowni atomowych – zarówno tych dużych, jak i modułowych SMR – to nieuchronna perspektywa i bardzo potrzebna Polsce. Wprawdzie koszt wybudowania elektrowni jest bardzo duży, ale później wytwarza ona energię nawet przez sto lat. Przykładem jest Francja, gdzie pracuje dziś 50 reaktorów, wybudowanych w latach 60. ubiegłego wieku, a dzięki temu kraj ten ma najtańszą energię w Europie.

„Od atomu nie ma odejścia i bardzo dobrze się stało, że podjęto odpowiednie decyzje o budowie elektrowni” – przyznał prof. Kurek. Dyrektor Nowacki przedstawił krótki plan: „w 2033 roku ma ruszyć pierwszy reaktor, w latach 40. chcemy zakończyć budowę obu reaktorów”. Jak dodał dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska: „To mega-projekt, ale nie stać nas, aby go nie wykonać”.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

UWAGA: Za materiał opublikowany przez redakcję PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”.

2022-11-15 14:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier Morawiecki w Kijowie: Ukraina może dostarczać Polsce energię z Chmielnickiej Elektrowni Atomowej

[ TEMATY ]

Ukraina

Kijów

elektrownia

PAP/SERGEY DOLZHENKO

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński, prezydent Republiki Łotewskiej Egils Levits oraz premier Polski Mateusz Morawiecki uczestniczą w spotkaniu w Kijowie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński, prezydent Republiki Łotewskiej Egils Levits oraz premier Polski Mateusz Morawiecki uczestniczą w spotkaniu w Kijowie.

Dziękuję za gotowość do sprzedaży energii z Chmielnickiej Elektrowni Atomowa do Polski - mówił w piątek w Kijowe premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Szef polskiego rządu wezwał Komisję Europejską do jak najszybszego przekazania Ukrainie 9 mld euro pomocy.

W spotkaniu uczestniczyli: premier Morawiecki, prezydent Zełenski i prezydent Łotwy Egils Levits. Głowa państwa ukraińskiego uhonorował ich tablicami w Alei Odwagi, gdzie widnieją nazwiska polityków, którzy najbardziej aktywnie wspierają jego kraj w toczącej się wojnie z Rosją.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję