Reklama

Papież nad Sekwaną

Francja nie zna Benedykta XVI, ale Benedykt XVI zna Francję - tak mówiono przed przybyciem Ojca Świętego nad Sekwanę. Cztery dni pobytu we Francji było doskonałą okazją dla Francuzów, aby poznać Papieża

Niedziela Ogólnopolska 38/2008, str. 4-5

Powitanie
Grzegorz Gałązka

Powitanie<br>Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okazją do wizyty Benedykta XVI we Francji było 150-lecie objawień w Lourdes. Tej rocznicy poświęcona była druga część czterodniowej papieskiej pielgrzymki. Najpierw jednak Benedykt XVI odwiedził Paryż. Intensywny program ponad 24-godzinnego pobytu wypełniły spotkania: z francuskim prezydentem Nicolasem Sarkozym, z przedstawicielami wspólnoty żydowskiej, z przedstawicielami świata kultury, duchowieństwa oraz z młodymi. W drugim dniu pobytu w Paryżu Benedykt XVI odprawił Mszę św. na placu Inwalidów.

Laickość w wydaniu francuskim

Reklama

Już przed pielgrzymką wskazywano, że jednym z jej tematów będzie laickość. Francuskie wydanie laickości różni się od jej obrazów w innych państwach Zachodu. „Laickość we Francji była antychrześcijańskim ruchem, podczas gdy instytucjonalny rozdział Kościoła od państwa w USA zmierzał do tego, aby wspierać wolność religijną” - mówił przed pielgrzymką znany amerykański teolog George Weigel.
Temat ten poruszono już na samym początku pielgrzymki, podczas spotkania Ojca Świętego z prezydentem Francji. Wcześniej Nicolas Sarkozy już kilkakrotnie opowiadał się przeciwko wrogiemu rozdziałowi Kościoła od państwa i wyrażał pragnienie większej obecności religii w życiu publicznym, czym niejednokrotnie ściągał na siebie gromy lewicowej prasy. W podobnym tonie prezydent Francji wypowiedział się w przemówieniu powitalnym w Pałacu Elizejskim. Potwierdzeniem tej postawy była sama ceremonia powitania Papieża. Protokół przewiduje, że prezydent wita swego gościa w Pałacu Elizejskim. Tym razem francuski przywódca udał się już na lotnisko i tam oczekiwał papieskiego samolotu.
Mocne słowa padły z ust Sarkozy’ego w powitalnym przemówieniu. Głośnym echem odbiło się głównie to zdanie: „Religie, a szczególnie religia chrześcijańska, z którą dzielimy długą historię, jest żywym dziedzictwem refleksji i myśli nie tylko o Bogu, ale i o człowieku, o społeczeństwie, a także o tym, co obecnie jest głównym przedmiotem troski, czyli o naturze. Szaleństwem byłoby odrywanie się od religii, a - mówiąc wprost - błędem przeciwko kulturze i myśli. Oto dlaczego mówię o świeckości pozytywnej” - wyjaśnił Sarkozy. Za sformułowanie „świeckość pozytywna” natychmiast został skrytykowany przez masońską Lożę Wielkiego Wschodu Francji. W wydanym w tym samy dniu komunikacie masoni stwierdzili, że „świeckość nie potrzebuje przymiotników, aby istnieć, a jakiekolwiek odniesienia do «świeckości pozytywnej» wypaczają jej sens”.
Benedykt XVI, odpowiadając francuskiemu prezydentowi w tej kwestii, stwierdził, że „w obecnej chwili historycznej, kiedy kultury spotykają się coraz częściej, konieczne stało się podjęcie na nowo refleksji nad prawdziwym sensem i znaczeniem laickości. Istotnie, fundamentalne znaczenie ma z jednej strony dbanie o rozróżnienie sfery politycznej od religijnej, w celu zapewnienia zarówno wolności religijnej obywateli, jak i odpowiedzialności państwa względem nich, z drugiej zaś strony trzeba sobie wyraźnie uświadomić, że religia odgrywa niezastąpioną rolę w formowaniu sumień oraz że może wpływać, wraz z innymi czynnikami, na stworzenie podstawowego konsensusu etycznego w społeczeństwie.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bieżące sprawy

Benedykt XVI wskazał w swoim pierwszym przemówieniu na rolę Kościoła w rozwiązywaniu problemów francuskiego życia, w tym niepokojów społecznych, które w ostatnim czasie wstrząsały Francją. Kościół może tu pomóc, kształtując sumienia i edukując, szczególnie młodych.
Nawiązał też do francuskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej, które przypadło na trudny okres. „Czasy są niepewne - mówił Benedykt XVI. - Znalezienie właściwych rozwiązań w skomplikowanej codziennej sytuacji społecznej, gospodarczej, krajowej i międzynarodowej - to trudne przedsięwzięcie, w szczególności w obliczu niebezpieczeństwa pojawienia się znów dawnych nieufności, napięć i konfliktów między narodami, czego dziś jesteśmy świadkami i co budzi nasz niepokój”.

Kultura to poszukiwanie Boga

Reklama

Szczególne nadzieje wiązano ze spotkaniem Benedykta XVI z ludźmi kultury. W paryskim Kolegium Bernardynów zgromadziło się 700 intelektualistów, którzy wysłuchali głębokiego i precyzyjnego wykładu Papieża o korzeniach kultury europejskiej. Tkwią one - jak kilkakrotnie podkreślał Ojciec Święty - w „poszukiwaniu Boga”. „W zamieszaniu tamtych czasów, gdy zdawało się, że nic nie może się ostać, mnisi pragnęli rzeczy najważniejszej: poświęcić się temu, co wartościowe, nieprzemijalne, znalezieniu samego Życia. Poszukiwali Boga. Od spraw drugorzędnych pragnęli przechodzić do rzeczywistości zasadniczej - jedynej naprawdę ważnej i pewnej” - zaznaczył Benedykt XVI. Duża część papieskiego przesłania poświęcona została słowu. „W pragnieniu Boga zawiera się miłość kultury literackiej, umiłowanie słowa, jego zgłębianie w każdym wymiarze. W słowie biblijnym Bóg idzie do nas, a my do Niego. To słowo może być odczytane we wspólnocie - mówił Ojciec Święty. - Słowem, które otwiera drogę poszukiwania Boga, samo stając się ową drogą, jest słowo rodzące wspólnotę. Przenika ono każdą osobę do głębi serca (por. Dz 2,37)”. Na koniec Benedykt XVI nawiązał do przemowy św. Pawła na Areopagu i do jego słów: „Znalazłem ołtarz z napisem: «Nieznanemu Bogu». Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając” (por. 17, 23). Papież mówił dalej: „Pod wieloma względami dzisiejsza sytuacja jest odmiennna od tej, którą Paweł zastał w Atenach, ale mimo różnic jest w niej także wiele analogii. W naszych miastach nie ma już ołtarzy czy wizerunków przeróżnych bóstw. Dla wielu Bóg prawdziwie stał się wielkim Nieznanym. Mimo wszystko - podobnie jak niegdyś w licznych wizerunkach bóstw kryło się i żyło pytanie o nieznanego Boga, tak i dziś nieobecność Boga milcząco niepokoi pytaniem o Niego. «Quaerere Deum» - szukanie Boga i pozwalanie, by nas odnalazł, jest tak samo potrzebne dziś, jak i w przeszłości. Czysto pozytywistyczna kultura, dla której pytanie o Boga należałoby jedynie do dziedziny subiektywizmu, jako nienaukowe, byłaby kapitulacją rozumu, rezygnacją z jego najwyższych możliwości, a tym samym porażką humanizmu, i to o poważnych następstwach. To, co było podstawą kultury Europy, poszukiwanie Boga i gotowość, by Go słuchać, również dzisiaj pozostaje fundamentem każdej prawdziwej kultury”.
Równie ważne było spotkanie z przedstawicielami wspólnoty żydowskiej. Benedykt XVI potwierdził, że być antysemitą - to znaczy być antychrześcijaninem.
Na spotkaniu z duchowieństwem podczas Nieszporów w katedrze Notre Dame zwrócił się z apelem o piękne sprawowanie liturgii, która jest jedynie słabym odblaskiem liturgii w niebie.

Spotkanie z młodymi Francuzami

Na zakończenie pierwszego dnia wizyty Benedykt XVI spotkał się z młodzieżą. Swoim przemówieniem rozpoczął nocne czuwanie modlitewne młodych Francuzów. Nawiązał do Światowego Dnia Młodzieży w Sydney. Wskazał na znaczenie Ducha Świętego i sakramentu bierzmowania dla indywidualnego życia wiary. Przypomniał też o krzyżu: „Jest on symbolem mądrości Boga i Jego nieskończonej miłości, objawionej w zbawczym darze Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał za życie świata, a zwłaszcza za życie każdego i każdej z was - mówił Papież. - Dziś wieczorem powierzam wam krzyż Chrystusa. Duch Święty pomoże wam zrozumieć jego tajemnicę miłości i wówczas powtórzycie za św. Pawłem: «Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata» (Ga 6, 14).”

Wystrzegajcie się bożków

Głównym wydarzeniem drugiego dnia papieskiej pielgrzymki we Francji była Eucharystia na placu Inwalidów w Paryżu. Zgromadziło się 260 tys. wiernych, którzy wysłuchali słów Benedykta XVI, ostrzegającego przed współczesnymi formami bałwochwalstwa. Zaliczył do nich gloryfikowanie nieistniejącej już przeszłości czy też utopijne marzenie o tym, żeby człowiek własnymi siłami zbudował raj na ziemi. Mówiąc o relacji wiary i rozumu, Papież podkreślił, że Bóg nigdy nie domaga się od człowieka ofiary ze swojego rozumu. Rozum nigdy nie wchodzi w rzeczywisty konflikt z wiarą. „Jedyny Bóg, Ojciec, Syn i Duch Święty, stworzył nasz rozum i daje nam wiarę, proponując, abyśmy w wolności przyjęli ją jako cenny dar. Właśnie bałwochwalstwo odwraca człowieka od tej perspektywy, a rozum sam może sobie stworzyć bożków”.
Po południu Papież udał się na kolejny etap swojej podróży apostolskiej - do sanktuarium maryjnego w Lourdes.

2008-12-31 00:00

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grzegorz Braun spalił unijną flagę przed kopalnią Wujek

2025-05-06 15:10

[ TEMATY ]

Grzegorz Braun

PAP/Michał Meissner

Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.

Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
CZYTAJ DALEJ

W środę rozpocznie się konklawe, trzecie w ciągu ponad 20 lat

2025-05-06 07:46

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Kardynał William Goh Seng Chye

Kardynał William Goh Seng Chye

W środę rozpocznie się oczekiwane z wielkim zainteresowaniem konklawe, które wybierze następcę papieża Franciszka. To trzecie konklawe w ciągu ponad 20 lat. Poprzednie odbyły się w 2005 roku po śmierci Jana Pawła II i w 2013 roku po rezygnacji Benedykta XVI. W obecnym udział weźmie rekordowa liczba 133 elektorów.

Pracom konklawe będzie przewodniczyć dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin jako najstarszy pod względem nominacji kardynał-biskup uprawniony do udziału w wyborze papieża.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję