Prymas Polski: trzeba wierzyć w Kościół Chrystusowy
„Trzeba wierzyć w Kościół Chrystusowy. Trudna to dziś wiara. Dla wielu bardzo trudna. Może także dlatego, że do końca nie rozumiemy, czym jest Kościół Chrystusa, że tak naprawdę nie jest tylko nasz, lecz należy do Niego” - mówił abp Wojciech Polak podczas Mszy św. z nieszporami sprawowanej 26 listopada w katedrze gnieźnieńskiej na rozpoczęcie Adwentu.
Nawiązując do rozpoczynającego się wraz z Adwentem nowego roku duszpasterskiego, który ma służyć obudzeniu i umocnieniu wiary w Kościół pojmowany jako dzieło Boga abp Polak powtórzył za papieżem Franciszkiem, że: „nie jesteśmy chrześcijanami dla naszych zasług lub tylko dlatego, że wyznajmy pewne credo, ale dlatego, że w chrzcie została nam dana żywa woda Ducha Świętego, która czyni nas umiłowanymi dziećmi Boga i braćmi między sobą”.
„I do tego trzeba nam się nawracać, by wyznawać wiarę w Kościół” - zaznaczył Prymas.
„Tego trzeba się nam uczyć i do tego cierpliwie powracać” - podkreślił, dodając jeszcze za papieżem Franciszkiem, że nie wymaga to od nas ani ducha podboju, ani światowego splendoru - bo to jest niebezpieczne, ale cierpliwości ewangelicznego ziarnka gorczycy, które jest małe, ale pokornie i powoli rośnie.
Wskazując na adwentowe wezwanie do czuwania metropolita gnieźnieński tłumaczył, że oznacza ono zarówno gotowość na przyjście Pana, jak i „wrażliwość na drugich, na siebie nawzajem”. By wyjść ku Temu, który przychodzi i ku ludziom wokół nas trzeba jednak najpierw powstać ze snu czyli „odrętwienia, bierności, wycofania, bezwiednego powtarzania tego, co było, do czego się przyzwyczailiśmy i co wciąż w naszym życiu wiary mechanicznie powtarzamy”.
Reklama
„Obudzić się i otworzyć oczy to nie dać sobą zawładnąć, nie dać się całkowicie pochłonąć temu, czym żyjemy” - zauważył Prymas przyznając, że można się przecież tak skupić na tym, o co się człowiek tak skwapliwie troszczy i zabiega, tak zbudować wokół tego całe życie, że już nie dostrzeże się niczego więcej.
„Chodzi więc o to - tłumaczył dalej - by to wszystko, co jest naszym normalnym życiem, i czym żyć będziemy na co dzień, również w czasie tego Adwentu, ustawiać w innej perspektywie, przeżywać codzienność i wszystkie związane z nią sprawy, obowiązki i doświadczenia jako miejsca i momenty przyjścia i spotkania z Panem.
Na początku liturgii metropolita gnieźnieński zapalił pierwszą świecę na wieńcu adwentowym, który jest znakiem nadziei, że zwycięstwo należy nie do ciemności i śmierci, ale do życia. Jest też symbolem wspólnoty chrześcijańskiej czuwającej w modlitwie i radości oczekującej Zbawiciela.
Mszę św. wspólnie z abp. Wojciechem Polakiem celebrowali m.in.: biskup pomocniczy gnieźnieński Radosław Orchowicz, proboszcz katedry ks. kan. Jan Kasprowicz, ks. kan. Zbigniew Przybylski, wikariusz generalnych archidiecezji gnieźnieńskiej, rektor gnieźnieńskiego seminarium duchownego ks. kan. Przemysław Kwiatkowski oraz księża związani z bazyliką katedralną.
W Eucharystii uczestniczyli pracownicy i wolontariusze Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej przeżywający u progu Adwentu dni skupienia, wraz z wicedyrektorem organizacji ks. Marcinem Andrzejewskim i dyrektorem ks. prał. Krzysztofem Stawskim, który prosił o wsparcie tegorocznego Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Akcję pomocową zainaugurował po Mszy św. abp Wojciech Polak, zapalając święcę tegorocznej edycji. Podobne świece już trafiły bądź wkrótce trafią do parafii, a każda z nich to konkretna pomoc dla potrzebujących, których w tych trudnych i niestabilnych ekonomicznie czasach jest coraz więcej.
„Ironia z Jana Pawła II? Ironia z narodu, który ciągle chce sięgać do fundamentów swej chrześcijańskiej i narodowej tożsamości? – takie pytania stawiał abp Marek Jędraszewski zestawiając cel i treść uchwały sejmowej ws. uczczenia Jana Pawła II z przyjęciem przez Rząd RP Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
W homilii wygłoszonej podczas sobotnich Nieszporów o św. Wojciechu, inaugurujących dwudniowe uroczystości odpustowe w Gnieźnie, abp Jędraszewski podjął refleksję nad trzema wydarzeniami mającymi miejsce w bliskości kanonizacji Jana Pawła II. Pierwsze z nich miało miejsce 24 kwietnia, kiedy to w Sejmie RP odbyła się „gorsząca momentami” dyskusja nt. uchwały w sprawie uczczenia papieża Polaka.
Jak przypomniał metropolita łódzki zawarto w niej słowa sprzed 9 lat, kiedy to tuż po śmierci Jana Pawła II posłowie i senatorowie zebrani na uroczystym zgromadzeniu oddali mu hołd nazywając go „wielkim moralnym autorytetem, ojcem i nauczycielem, a także człowiekiem pokoju i nadziei, najważniejszym z ojców niepodległości Polski”. We wspomnianej uchwale – przypomniał arcybiskup – „stwierdzono, że określenia te nie straciły nic ze swojej aktualności i wyrażono nadzieję, że kanonizacja Jana Pawła II będzie dla wszystkich zachętą do poznania jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz budowania i kontynuowania jego dzieła”.
Dzień drugi sekwencji wydarzeń – kontynuował hierarcha – to 27 kwietnia, kiedy to do chwały ołtarzy wyniesiono papieży Jana XXIII i Jana Pawła II. W tej uroczystości uczestniczyli także przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej.
I wreszcie dzień trzeci - 29 kwietnia, kiedy to rząd RP zgodził się na ratyfikację konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Za tym godnie brzmiącym sformułowaniem – mówił wiceprzewodniczący KEP – kryją się jednak sformułowania, które w gruncie rzeczy chcą wprowadzić w rzeczywistość polską wiele elementów ideologii gender.
„W czasie ratyfikacji tej Konwencji przez Sejm RP trzeba będzie dostosować do jej artykułów przepisy polskiego prawa dotyczące edukacji, życia społecznego i rodzinnego. Co więcej, mówi się o tym, że jeśli ktoś nie będzie chciał przestrzegać zasad wspomnianej konwencji – o ile dojdzie do jej ratyfikacji – będzie musiał się liczyć z sankcjami. Nie chce się brać pod uwagę, że zapisy tej konwencji są sprzeczne z aktualną Konstytucją RP, że w jakiejś mierze oddajemy część naszej suwerenności narodowej, i to w tak ważnym punkcie, jakim jest życie moralne, pod obcą jurysdykcję” – stwierdził abp Jędraszewski.
„Jeszcze w czwartek – zauważył dalej arcybiskup – Sejm mówił o Janie Pawle II jako o moralnym autorytecie, o kimś kogo intelektualną i moralną spuściznę powinniśmy studiować, przyjmować i wprowadzać w życie. W ubiegły wtorek wszystko to się zdezawuowało. I należy postawić sobie pytanie – jak można ocenić tę triadę zdarzeń zamykających się w przeciągu zalewie pięciu dni? Ironia z Jana Pawła II? Z narodu, który ciągle chce sięgać do fundamentów swej chrześcijańskiej i narodowej tożsamości?” – pytał abp Jędraszewski. „Jak można – mówił dalej - patrzeć na tę uchwałę Rządu w świetle uchwały Sejmu? Rząd jest przecież emanacją większości sejmowej. To ważne pytania, które musimy sobie dzisiaj postawić” – dodał wiceprzewodniczący KEP, zachęcając do refleksji nad wspomnianymi wydarzeniami w świetle słów św. Jana Pawła II i świadectwa św. Wojciecha.
Nieszporom w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący KEP. Obecni byli również kard. Stanisław Dziwisz z Krakowa, nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore oraz polscy biskupi, którzy po zakończeniu nabożeństwa uczestniczyli w procesji z relikwiami św. Wojciecha ulicami Gniezna.
Joachim z Anną, Maryją, Józefem i Jezusem – obraz z kościoła w Krasnem k. Rzeszowa
Dziś Kościół obchodzi wspomnienie świętych Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny. W to wspomnienie pamiętajmy więc zarówno o naszych rodzicach, jak i dziadkach. Otoczmy ich naszą modlitwą i wdzięcznością.
Joachim i Anna. Oboje w dojrzałym wieku. Wciąż pragnęli dziecka. Bezdzietność – zgodnie z kulturą żydowską – traktowali jako hańbę i karę Bożą. Nie mamy o nich pewnych informacji. Pismo Święte nawet o nich nie wspomina. Imiona rodziców Maryi i jedynie ziarno prawdy o ich życiu pochodzą z apokryfów i tradycji chrześcijańskiej. Czego więc dowiadujemy się o nich?
Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach
Policja rozwiązała pikietę Ruchu Obrony Granicy, która odbywała się w sobotę w Wałbrzychu. Wylegitymowano uczestników tego zgromadzenia; będą wobec nich kierowane wnioski do sądu – powiedziała PAP asp. szt. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Pikieta, której przewodniczył Robert Bąkiewicz, odbywała się na Placu Magistrackim w Wałbrzychu. W zgromadzeniu brało udział kilkadziesiąt osób.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.