- Chcę podkreślić odpowiedzialność, która spoczywa na człowieku za to wielkie dobro, jakim jest świat. Pan Bóg stawiając człowieka na szczycie stworzeń, nie upoważnił go do tego, by świat niszczył i rujnował, ale powołał go, by w Jego imię opiekował się światem i o niego się troszczył – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas spotkania opłatkowego pszczelarzy, sadowników i leśników.

    W czasie Mszy św., odprawionej przed opłatkiem, homilię wygłosił kapelan Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie, ks. Wiesław Popielarczyk. Podkreślił, że należy zaufać Bogu, by móc pokonywać codzienne trudności. Zauważył, że leśnicy są niezwykłą grupą osób, troszczących się o polskie lasy, by przynosiły pożytek. Pszczelarze przypominają, by dbać o środowisko i aby ludzie znali podstawowe prawdy związane z jego ochroną. – Jesteśmy tu, by dać świadectwo naszej wiary, ufności Bogu, by nabrać siły, odwagi – podkreślił.

    Opis uzdrowienia, przedstawiony w Ewangelii, prezentuje, co należy czynić. Kobieta przejawiała niezwykłą chęć i pragnienie bycia blisko Jezusa. Przełożony synagogi ufa Zbawicielowi do końca, a Zbawiciel dokonuje cudu na widok jego niezwykłej wiary. Ks. Wiesław Popielarczyk wskazał, że należy mieć w sobie odwagę, by bronić tego, co jest słuszne. By to czynić, należy czerpać ze źródła siły, jakim jest Eucharystia.

    Nawiązał do patronów pszczelarzy i leśników, św. Ambrożego i św. Jana Gwalberta, którzy nawrócili się, gdy już byli dorośli. – Trzeba, byśmy się od nich uczyli. Dlatego sięgajcie często do ich życiorysów. Oni naświetlają nam drogę i uczą nas odwagi, że warto do końca być autentycznym – powiedział. Podkreślił, że młode pokolenie oczekuje autentycznego świadectwa. – Nasze zadanie to być autentycznymi, mieć odwagę i mówić. Trzeba na to czasu i cierpliwości, których nabieramy przed ołtarzem Chrystusa Pana – zauważył. Życzył zebranym wytrwałości, poczucia wspólnotowości oraz umiejętności ukazywania piękna, które otacza ludzi.

    Podczas opłatka pszczelarzy, leśników i sadowników w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich arcybiskup stwierdził, ze obecność chóru „Harfa” jest dalekim, ale wyraźnym echem śpiewu betlejemskich aniołów. – Państwa obecność tutaj każe wspomnieć o tych, którzy jako pierwsi złożyli hołd Jezusowi, poza Matką Najświętszą, św. Józefem i aniołami. Myślę tu o pasterzach, których życie upływało na łonie natury i którzy w pewnej mierze służyli zwierzętom, a jednocześnie mieli na uwadze dobro człowieka – powiedział do pszczelarzy i leśników. Zauważył, że pasterze mieli w sobie niezwykłą gotowość do przyjęcia prawdy o narodzeniu Boga. Powiedział, że dzisiejszy świat traci wartości i poczucie sensu.

    Stwierdził, że należy powrócić do właściwej hierarchii stworzenia, na której szczycie jest człowiek. – Chcę podkreślić odpowiedzialność, która spoczywa na człowieku, za to wielkie dobro, jakim jest świat. Pan Bóg, stawiając człowieka na szczycie stworzeń, nie upoważnił go do tego, by świat niszczył i rujnował, ale powołał go, by w Jego imię opiekował się światem i o niego się troszczył – zauważył arcybiskup. Stwierdził, że piękna służba pszczołom wynika z właściwego zatroskania o świat i podziękował za nią pszczelarzom. Podziękował także leśnikom za ich obecność i za przepiękne choinki, które stają się symbolem świąt. Podkreślił, że lasy są dobrem narodowym i dziedzictwem, a leśnicy są ich strażnikami. Na zakończenie życzył, by wszyscy mogli cieszyć się pięknem polskich lasów i owocami pracy pszczelego roju.