Reklama

„Wyschniecie jak cebulki tulipanów...”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tymi okrutnymi słowami oprawcy z Auschwitz pożegnali mężczyzn idących na śmierć do bunkra głodowego. Wśród skazanych był polski kapłan franciszkański - o. Maksymilian Kolbe.
Podczas pielgrzymki do Polski w 2006 r., Papież Benedykt XVI odwiedził również miejsce byłego obozu koncentracyjnego i celę śmierci o. Maksymiliana, a zwracając się do polskich duchownych w archikatedrze warszawskiej powiedział m.in.: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego: aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego”.
O słuszności nauczania papieskiego, o tym, jak zasadne jest czerpanie z ponadczasowych wzorców duchowych przewodników Kościoła (vide - apostoł Paweł, Jan Maria Vianney), świadczy osoba polskiego księdza - męczennika z Auschwitz, wyniesionego w nieodległej przeszłości na ołtarze świata. Ostatnie trzy miesiące życia - w obozie koncentracyjnym - zadecydowały o jego świętości. Trzy miesiące życia, podczas których pozbawiony wszystkiego, co zewnętrznie kojarzy się z kapłaństwem, pokazał siłę wiary płynącą prosto z duchowego wnętrza. Siłę, jaką może dysponować zwykły człowiek namaszczony Duchem Świętym.
Przykład postawy Maksymiliana Kolbe - nawet w tak skrajnie niesprzyjających warunkach - nie tylko dynamizował wiarę, ale przywracał ją tym, którzy w miejscu, gdzie człowiek człowiekowi stworzył ziemskie piekło, zupełnie ją stracili. Świadectwem niechaj staną się słowa wypowiedziane przez polskiego protestanta dr. Rudolfa Diema: „Dzięki Ci, o Panie, że pozwoliłeś mi spotkać o. Maksymiliana. Dzięki Ci składam, że raczyłeś przywrócić mi wiarę przez świadectwo tego kapłana. Tak, teraz wiem, że jesteś, bo demony Auschwitz zostały, choć na chwilę krótką zakute w kajdany mocą tego heroicznego poświęcenia”.
Co sprawiło, że ten ewangelik tak diametralnie zmienił zdanie, chociaż uprzednio w jednej z obozowych dyskusji na tematy wiary z franciszkańskim zakonnikiem wyznał: „Ojcze, jak to możliwe, że udaje się Ojcu wytrwać w wierze w Bożą Opatrzność w takim miejscu jak to? Wychowywałem się w rodzinie protestanckiej i wierzyłem, naprawdę wierzyłem, aż do dnia, gdym tu wylądował! Straciłem wiarę, Ojcze!”?
Ta zmiana w duszy dr. Diema dokonała się pod wpływem ofiary z życia o. Maksymiliana na rzecz drugiego człowieka. Ta kapłańska decyzja była świadomym wyborem powolnego konania w celi śmierci wraz z dziewięcioma innymi skazańcami. Maksymilian sprawił, że wypowiedziane przez niego słowa w rozmowie z ewangelickim doktorem: „Stwórca wyposażył nas, swoje stworzenia, w kompas, byśmy kierując się nim, decydowali…” urzeczywistniły się, przybierając formę współcierpienia, współodczuwania i morza miłości dla bliźniego w godzinie jego konania.
- Chcę pójść do bunkra za jednego z tych więźniów - rzekł spokojnie do obozowego oprawcy polski ksiądz franciszkański.
- Ktoś ty?- zaciekawiła się ludzka bestia.
- Jestem księdzem katolickim.
- Za kogo chcesz umrzeć?
- O, za tego tu. Młody jest, ma żonę i dzieci - tak uzasadnił swój wybór Kolbe.
Blok 13. - zwany bunkrem głodowym. Przed wejściem do niego skazańcy zostają obnażeni i wepchnięci do betonowego miejsca kaźni. Będą tam trwać, bez wody, bez jedzenia, w mroku cuchnącego wnętrza, w ciszy przerywanej przekleństwami i jękiem - w miejscu, które jedne istoty ludzkie przygotowały innym istotom ludzkim - by zgotować im nieludzkie męczarnie. W odpowiedzi na okrutne słowa jednego z oprawców: „...Niedługo wyschniecie jak cebulki tulipanów” usłyszeli cichy głos o. Maksymiliana: „Wybaczam wam, bracia”, Maksymiliana, który jedno z najstraszniejszych miejsc na ziemi uczyni Sanktuarium Cierpienia - mieszkaniem świętości.
Święty do końca wypełnił swą kapłańską powinność - spowiadając i rozgrzeszając - żegnając więźniów z doczesnym światem słowami: „Zdrowaś Mario, łaski pełna...”, następnie zamykając im oczy i czyniąc znak krzyża na czołach.
Mijały kolejne dni, a celę Maksymiliana wypełnia cicha modlitwa:
„Wkrótce już ujrzę Ją,
W ojczyźnie mej - błękicie,
Mą radość, miłość, życie,
Maryję Matkę mą”.
14 sierpnia 1941 r., w wigilię święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, o. Maksymilian ze spokojem podał rękę oprawcy, zniecierpliwionemu faktem, że zakonnik jeszcze żyje, by ten mógł wstrzyknąć mu śmiercionośną substancję - kwas karbolowy. Kapłan przeniknął do wieczności, siedząc oparty o ścianę z lekko przechyloną na bok głową i otwartymi oczami, z których nawet po śmierci emanował nieziemski spokój.
W dzisiejszym świecie, niejednokrotnie przypominającym Auschwitz - miejsce gdzie jak wołał Maksymilian: „nie doświadczając najmniejszego aktu współczucia pośród więźniów, którzy walczą co dzień o przetrwanie kosztem drugiego, kradną sobie nawzajem jedzenie, nie czekają nawet aż drugi umrze i z jeszcze wpółżywego zdzierają ubranie” - potrzeba kapłanów, którzy z mocą zawołają tak jak on: „Bóg nie umarł! On żyje! To myśmy duchowo pomarli, zabijając jego obraz w naszych sercach”.
W dzisiejszym świecie, pełnym pogoni za zyskiem, pogardy dla życia, kłamstwa docierającego w najodleglejsze zakątki świata poprzez środki masowego przekazu i wszechobecnego zła, potrzeba kapłanów - „specjalistów od spotkania z Bogiem”, by jak o. Maksymilian Kolbe - ludziom, którzy utracili wiarę, mogli zaświadczyć: Bóg nie umarł - On żyje.
„Wyschniecie jak cebulki tulipanów”- powiedział jeden człowiek drugiemu człowiekowi, by odebrać mu nadzieję, ale zapomniał chyba o tym, że ta sama wysuszona cebulka, nawet po długim czasie wsadzona ponownie do ziemi, ożywa, by wydać piękny kwiat, który daje radość wielu ludziom. I tak jest z wiarą - choćby zdawało się, że obumarła, dzięki Duchowi, który żyje w nas, jest w stanie zakwitnąć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej patronki stolicy - 11 maja

2024-05-05 08:38

[ TEMATY ]

Matka Boża Łaskawa

Magdalena Wojtak

Kult wizerunku Matki Bożej Łaskawej, głównej patronki stolicy, sięga 1652 r. Wiąże się z uratowaniem miasta przed zarazą. Po raz pierwszy nazwano wówczas Maryję "Strażniczką Polski". Centralne uroczystości odbędą się 11 maja w prowadzonym przez jezuitów sanktuarium Matki Bożej Łaskawej.

Papież Innocenty X ustanowił święto Mater Gratiarum Varsaviensis na drugą niedzielę maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję