Reklama

„Królować chcę w duszy Twojej!”

Niedziela Ogólnopolska 47/2009, str. 18

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Nadawnym ornacie, wyhaftowanym zapewne z okazji ustanowienia w 1925 r. przez papieża Piusa XI święta Chrystusa Króla, jest ukazana na tle krzyża postać Jezusa stojącego na kuli ziemskiej, ubranego w białą szatę i królewski szkarłatny płaszcz.
Chrystus Król, w geście wyciągniętych rąk i z otwartym gorejącym sercem, nie ma jednak na głowie korony ani w ręku berła. Te insy-gnia władzy królewskiej leżą pod Jego stopami, gdzie też widnieją słowa: „Królować chcę w duszy twojej”. To niecodzienne przedsta-wienie Chrystusa Króla podkreśla Jego misję kapłańską, przez którą „dopełnił tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego, ofiarując siebie samego na ołtarzu krzyża” (prefacja na uroczystość Chrystusa Króla). To z całą pewnością dlatego autor tego dzieła umieścił koronę i berło u Jego stóp, ukazując w ten sposób tajemnicę królestwa Jezusa, które „nie jest z tego świata” (J 18, 36), lecz jest wiecznym i powszechnym królestwem prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Nie można więc zamknąć Chrystusa i Jego panowania w granicach państw i struktur społecznych. Chce On królować przede wszystkim w duszy i w sercu człowieka, w jego relacjach z bliźnimi, w codziennych postawach i świadectwie życia - i to przez miłość. Na ten właśnie wymiar królestwa Jezusa zwraca uwagę Kościół w Polsce w programie duszpasterskim na rok 2009/2010, którego hasło brzmi: „Bądźmy świadkami Miłości!”. Jego inspiracją są słowa św. Jana Apostoła: „Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1 J 4, 16b).
Ten program pracy formacyjnej i apostolskiej Kościoła w Polsce, zaczynając od pierwszej niedzieli Adwentu, podejmie także Akcja Katolicka. Jej członkowie będą starali się, jak dotąd, dawać jasne świadectwo cnót chrześcijańskich oraz przykład żywej wiary, pogod-nej nadziei i czynnej miłości, w głębokim i żywym zjednoczeniu z Chrystusem. W ten sposób będą realizować swój podstawowy obo-wiązek, jakim jest ewangelizacja i ciągłe wychowywanie do wiary (por. Jan Paweł II, „Nauczanie papieskie”, t. 3, Poznań 1985, s. 40-41).
Kontekst tej pracy jest dziś niezwykle trudny i wymagający. Zwraca na to uwagę Papież Benedykt XVI, który do członków Akcji Kato-lickiej mówi: „Wy, którzy Kościół kochacie i służycie mu, umiejcie być niestrudzonymi głosicielami i ofiarnymi oraz przygotowanymi wychowawcami; w Kościele przeżywającym trudne próby wierności i pokusy dostosowywania się, bądźcie odważnymi świadkami i prorokami ewangelicznego radykalizmu (…); w Kościele, który wzywa do heroizmu świętości, odpowiadajcie bez lęku, ufając zawsze w miłosierdzie Boże. Pogłębiajcie waszą modlitwę, ukierunkujcie wasze postępowanie zgodnie z odwiecznymi wartościami Ewangelii, pozwólcie się prowadzić Maryi Dziewicy, Matce Kościoła” („L’Osservatore Romano”, 2008, nr 105, s. 1).
Niech więc kapłani, w Roku Kapłańskim, i ludzie świeccy: członkowie Akcji Katolickiej i wszyscy uczniowie Jezusa, podejmą ochotnie w swych parafiach to nowe wezwanie Kościoła do pracy duszpasterskiej i apostolskiej, w kontekście współczesnych znaków czasu. Niech w jego realizacji pomogą im wskazania zawarte w „Programie duszpasterskim Kościoła w Polsce na rok 2009/2010” (Poznań 2009) i w materiałach formacyjnych dla Akcji Katolickiej, przygotowanych przez księży asystentów pod kierunkiem ks. prof. Tadeusza Borutki. Niech pomocą będzie także cenny list abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, który przy-pomina katolikom świeckim w Polsce o ich posłannictwie w świecie, gdzie szczególnie mocno „promieniuje z ludzi tęsknota za Bo-giem Miłości i Prawdy, Bogiem Przebaczenia i Nadziei” („Wiek XXI woła o misyjność katolickiego laikatu. Refleksje nie tylko dla człon-ków Akcji Katolickiej”, Przemyśl 2009, s. 12).
Budujmy zatem w sercach i postawach ludzi królestwo miłości, którego panem jest Jezus:

Króluj nam, Chryste, Tyś nasz Wódz!
Twych hufców my rycerze!
Modlitwą naszą Ty nas wiedź,
Pozyskać dusze wierze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na Twym sztandarze Serce Twe
Miłością gorejące!
Rozpal tym ogniem serce me,
Ukochać ucz tysiące. (…)

Królestwo Boże, ku nam zstąp!
My oto walczyć pragniem,
Aż ziemi naszej całej zrąb
Do Bożych stóp upadnie.

Hymn Apostolstwa Serca Jezusowego, obrazek, Lublin 1948 r.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Objawienia księdza Popiełuszki we Włoszech – czego dotyczą i jak je traktować?

2025-06-06 15:43

[ TEMATY ]

książka

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Materiał prasowy

Ks. Jerzy Popiełuszko od 16 lat objawia się mieszkance Włoch. Czego dotyczą te wizje? – można przeczytać w książce pt. „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki”, która ukazała się w Wydawnictwie Esprit z okazji 15. rocznicy beatyfikacji męczennika. - Przy czym, należy pamiętać, że opublikowanie książki na temat objawień ks. Popiełuszki nie jest równoznaczne z ich uznaniem przez Kościół, stanowi jedynie wskazanie, w jaki sposób je traktować i jakie mogą mieć znaczenie dla życia duchowego - twierdzi ks. prof. Józef Naumowicz.

Mieszkanka północnej Italii, Francesca Sgobbi, 7 lipca 2009 roku, po raz pierwszy doznała objawienia, chociaż nie wiedziała wtedy kim jest ks. Popiełuszko, nie znała też jego życiorysu (mało czytała, ukończyła tylko 5 klas szkoły podstawowej). Kiedy wizje się powtarzały, poinformowała miejscowego biskupa, potem swego kierownika duchowego, radziła się, w jaki sposób ma swe doświadczenia traktować. Potem poinformowała o tym wszystkim polski Urząd Postulacji do spraw beatyfikacji. Kilka razy odwiedziła też Polskę. – Pamiętam, jak żarliwie modliła się przy grobie ks. Jerzego, z jakim namaszczeniem oglądała jego dawne mieszkanie – opowiada na łamach książki „Niezwykłe objawienia księdza Popiełuszki” Katarzyna Soborak, notariusz procesu beatyfikacyjnego, kierownik Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu ks. J. Popiełuszki w Warszawie, która razem z ojcem dr. Gabrielem Bartoszewskim, kapucynem, promotorem sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym, spotykała się z widzącą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję