Kiedyś jeden z duszpasterzy akademickich opowiadał mi historię o pewnym studencie, który przyszedł do niego, by się… ochrzcić. Jak się okazało, za tydzień miał… kościelny ślub. Narzeczonej „ściemniał”, że jest ochrzczony. Grzecznie zapytał mojego kolegę o cenę tej, jego zdaniem, kościelnej „usługi” i bardzo się zdziwił, kiedy dowiedział się, że udzielenie sakramentu chrztu świętego to nie jest kwestia odpowiednich pieniędzy, a w przypadku osób dorosłych wymaga nawet kilkuletniego przygotowania.
Dzisiejsza niedziela to niedziela Chrztu Pańskiego. Warto może zatem z tej okazji zastanowić się choć przez chwilę nad tym najważniejszym z katolickich sakramentów. Współcześnie chrzest traktowany bywa przez wielu młodych małżonków dosyć powierzchownie. Pragną ochrzcić swoje nowo narodzone dziecko bardziej z szeroko rozumianej tradycji niż z religijnych przekonań. Dziwią się niejednokrotnie, że proboszczowie wymagają od nich przedchrzcielnych spotkań formacyjnych, na które zapraszani są też rodzice chrzestni.
Jeśli zaś chodzi o tych ostatnich, to niektórzy są wręcz zaskoczeni, że wymaga się od nich specjalnych zaświadczeń z parafii pochodzenia. Na nich zawarta jest informacja o tym, że są wierzącymi i praktykującymi katolikami oraz że przyjęli sakrament bierzmowania. Jest bowiem rzeczą oczywistą, że chrzestnymi nie mogą zostać osoby niewierzące czy też niepraktykujące.
Wydaje się, że chrzest zaczyna być przez wielu traktowany jak swoista usługa. Podobnie jest z innymi sakramentami. Co prawda, szkolna katecheza obejmuje swoim zasięgiem również tę tematykę, lecz ludzka pamięć - choć zazwyczaj dobra - jest jednak krótka. Dlatego też w większości parafii organizuje się katechezy chrzcielne. Mają one odpowiednio przygotować zarówno rodziców, jak i rodziców chrzestnych do tego arcyważnego momentu w życiu chrześcijańskiej rodziny. Wszak sakrament chrztu świętego włącza kolejnego członka ich rodziny w inną rodzinę, jaką jest Kościół katolicki.
Myśmy wczoraj z prezydentem-elektem na zakończenie jego wizyty tutaj w pałacu, poszli we dwóch do kaplicy prezydenckiej. Klękneliśmy razem, modliliśmy się, każdy z nas modlił się w ciszy. Ja nie wiem, jakie były słowa modlitwy Karola Nawrockiego, ale mogę powiedzieć, jakie były moje. To była modlitwa do Ducha Świętego, oświecenie dla niego, ile razy znajdzie się przed koniecznością podjęcia trudnej decyzji - mówił Prezydent RP Andrzej Duda w środę w rozmowie z Radiem Wnet.
Niesamowite️ Aż ciary po plecach przechodzą️Dwóch Prezydentów RP: urzędujący i elekt, razem i na kolanach modlący się przed Tabernakulum w Kaplicy. Szczerze się wzruszyłem. Tu jest Polska@NawrockiKn @prezydentpl @AndrzejDuda @LAJankowski @skowronskiwnet @RadioWNET pic.twitter.com/AKKGHShxtF
Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem św. Antoniego z Padwy lub w dowolnym terminie.
O przeczysta lilio niewinności, drogi klejnocie ubóstwa, jasna gwiazdo świętości, chwalebny św. Antoni, który miałeś szczęście piastować na rękach Boskie Dieciątko; oto ja pełen nędzy wszelakiej, uciekam się do Ciebie, błagając, byś mię wziął w Swoją opiekę. Jeśli potrzebujemy cudu czy łaski Kościół św. wzywa nas, byśmy się do Ciebie uciekali. Ufny więc w Twoją opiekę błagam Cię św. Antoni, racz mi wyprośić u Boga łaskę szczerego żalu za grzechy i łaskę miłowania Boga nade wszystko. Ufam, że za Twoją przyczyną zwyciężę wszystkich nieprzyjaciół swej duszy i będę służył Bogu. Ojcu najlepszemu przez całe swe życie w świętości i sprawiedliwości, by potem z Tobą kochać i uwielbiać Go na wieki w niebie. Amen.
Pielgrzymowanie zawsze wiąże się z podjęciem wyzwania. Można pielgrzymować na różne sposoby, ale pielgrzymowanie piesze ma swój urok. Przede wszystkim jest to wyjście w nieznane. A dla mnie Via Francigena to zupełnie nowość. Miasto Viterbo znane mi było tylko i wyłącznie z wiadomości o najdłuższym konklawe w historii.
Od teraz będzie to wspomnienie rozpoczęcia drogi ku Rzymowi. Dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich pokazuje Apostoła Pawła wchodzącego do Wiecznego Miasta. I w tym momencie wyobraziłem sobie mężczyznę idącego w długiej szacie, mającego torbę na ramieniu, sandały na nogach. I pomyślałem, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że tymi drogami do Rzymu podążało przez wieki wielu świętych Kościoła katolickiego przemierzało. O samym znaczeniu Via Francigena pisałem wczoraj, więc nie powtarzając się przejdę dalej. Apostoł Paweł był człowiekiem drogi. I tak, jak my podążamy w ku Rzymowi, tak on szedł i spotykał na swojej drodze różnych ludzi. On nie wiedział kim są, oni nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Wydaje mi się jednak, że jako człowiek Chrystusowy, chętnie napotkanym ludziom o swoim Mistrzu mówił. Nie było to na tamte czasy łatwe zadanie, bo przecież groziła za to śmierć. On się tym nie martwił. Robił po prostu swoje.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.