Bardzo dobrze zapamiętałam list młodego człowieka, opisującego swoje życie z osobą dużo od niego starszą. Życie wypełnione jedynie konsumpcją doprowadziło jego towarzyszkę do załamania nerwowego i w konsekwencji - do samobójstwa. Najpopularniejsze tytuły francuskich czasopism pełne są tego rodzaju opisów, bardzo gęsto ilustrowane zdjęciami quasi-pornograficznymi.
Miłość na sprzedaż
Społeczeństwo francuskie szczególną rolę przywiązuje do horoskopów, które stają się dla każdego niemal wyznacznikami drogi życiowej. Sama zaś miłość ukazana jest w nich jedynie jak pogoń za wybranym łupem. „A qui vais-je me vendre?” (Komu się sprzedam?) - pyta młoda dziewczyna, przeglądając trzy zdjęcia przystojnych mężczyzn. Tak postawione pytanie przywołuje skojarzenia konsumpcyjno-marketingowe. Dar z siebie zastąpiono pojęciami materialistyczno-hedonistycznymi. Relacje damsko-męskie traktowane są jak zakupy w hipermarkecie, stąd dalsze śródtytuły w tym samym tekście: „Ma stratégie commerciale” (Moja strategia kupowania), „Choisir le meilleur client” (Wybrać najlepszego klienta), „Bilan de ma stratégie marketing” (Bilans mojej strategii marketingowej). (Anne Steiger, „J’ai testé les lois de la séduction”).
Punktem wyjścia „marketingu miłości” jest zdanie: „Każdy z nas jest zarówno produktem postawionym na półce życia, jak też klientem, który ogląda tę samą półkę w poszukiwaniu wymarzonego produktu”. Prawa konsumpcji zdominowały relacje międzyludzkie aż do granic absurdu.
Bardziej subtelne artykuły znajdują się we francuskim czasopiśmie poświęconym psychologii - „Psychologies.com”. Choć artykuł „L’amour passion une chance ou un piège” (Miłość, pasja, szansa czy pułapka) ma wszelkie pozory neutralności światopoglądowej, nie miejmy jednak złudzeń. Przesłanie jest stricte laickie i nie kryje w sobie nawet cienia katolickiego myślenia o miłości Pana Boga i bliźniego. Miłość jest tu opisywana jako destrukcyjna pasja, która zarówno napawa lękiem, jak i skłania do marzeń.
Kolejnym problemem dzisiejszych Francuzów, opisywanym szeroko w prasie, są trudności z zakochaniem się. Pokolenie nastawione na konsumpcję i spokój ducha (postawa ZEN) bardziej interesuje się zbudowaniem swojego życia wokół dobrego CV niż wokół wielkiej miłości.
Samobójstwo co dwie minuty
W jednym z tekstów opublikowanych w tym samym czasopiśmie autor opisuje cztery etapy miłości: „Le premier contact” (Pierwszy kontakt), „Le coup de foudre” (Zakochanie), „La liaison” (Związek) i wreszcie „Le véritable amour” (Prawdziwa miłość). Warto zwrócić uwagę, że przed prawdziwą miłością autor artykułu umieszcza związek nieuregulowany z punktu widzenia cywilnego i kościelnego. O ślubie, cywilnym czy też kościelnym, nie mówi się wcale. Miłość między dwojgiem ludzi jest więc rozważana jedynie w kategoriach psychologicznych czy też biologicznych. Autor artykułu - Sylvain Michelet omawia również hormonalne aspekty miłości, która zresztą ostatecznie widziana jest jedynie w kategoriach materialnych. Najważniejsze bowiem są dla zakochanych zakup mieszkania czy wspólne podróże. Taki jest punkt widzenia dominującej współcześnie we Francji filozofii postmodernistyczno-kognitywnej, w myśl której dobro jest jedynie kategorią subiektywną, zależną od sposobu myślenia i inteligencji jednostek. Ludzie przestają myśleć w kategoriach chrześcijańskich, nie używają też pojęcia grzechu. Małżeństwo, jeśli ma zostać zawarte, to jedynie na potrzeby urzędu („mariage civil” - małżeństwo cywilne).
Na początku XXI wieku statystyki były porażające, prawie połowa związków we Francji rozpadała się (badania przeprowadzono na wszystkich parach, nie tylko na tych poślubionych sobie). W Paryżu natomiast co dwie minuty w tym samym czasie popełniano samobójstwo. Statystyka jest tym bardziej porażająca, że wielu młodych ludzi za autorem jednego z wymienianych przeze mnie artykułów przytaknie, iż wyrazem zazdrości jest zadanie komuś śmierci „z miłości”.
Nie ma małżeńskiego szczęścia w miłości poza małżeństwem chrześcijańskim. Nie ma szczęścia dzieci i ich rodziców poza rodziną, w której fundamentem jest Pan Bóg i częste wspólne przystępowanie do Komunii św. Nawet jeżeli naszemu życiu daleko jest do ideałów, warto próbować kształtować swoje życie na wzór Jezusa, Maryi i Józefa. Ku takim refleksjom skłoniła mnie lektura niektórych artykułów w prasie francuskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu