Jeden z prawdopodobnych kandydatów do prezydenckiej nominacji wśród Republikanów Newt Gingrich stwierdził, że najpoważniejszym zagrożeniem dla nowoczesnego świata jest radykalny islam, a walka z nim toczy się nie tylko na Bliskim Wschodzie czy w Afganistanie, ale także w USA i w Europie. Wykład Gingricha omówił „The Washington Times”.
Zdaniem byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów, o przenikaniu radykalnych islamistów za ocean świadczy to, że od czasu objęcia Białego Domu przez Baracka Obamę służby bezpieczeństwa aresztowały 54 osoby podejrzane o przynależność do ugrupowań terrorystycznych. Obecną sytuację porównał do amerykańskiej sytuacji z czasów II wojny światowej i zimnej wojny. Skrytykował ponadto część elity politycznej, która „śpi” i nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Zaznaczył równocześnie, że większość muzułmanów chce pokojowego współistnienia ze światem zachodnim, ale są również tacy, którzy do nowoczesnego świata zachodniego pałają nienawiścią i wszelkimi sposobami chcieliby go zniszczyć.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu