Reklama

Niewygodna prawda o Sierpniu

Niedziela Ogólnopolska 35/2010, str. 20-21

Dominik Róóżański

Janusz Śniadek - przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

Janusz Śniadek - przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Alicja Dołowska: - Jak z perspektywy minionych 30 lat postrzega Pan wysuwane wówczas postulaty? Tablica z 21 postulatami została w 2003 r. wpisana na Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO „Pamięć świata”. Nadają się już dziś tylko do muzeum?

Janusz Śniadek: - O nie, to byłoby tak, jakby ktoś zamierzał wysłać do muzeum ludzką godność. Do muzeum tamte postulaty chcą wysyłać ci, którzy udają, że „Solidarność” była tylko walką o wolność. Tymczasem postulaty są dobitnym dowodem tego, że w tych wszystkich zrywach, począwszy od 1956 r., chodziło nam o Polskę wolną, ale i Polskę sprawiedliwą. Sierpniowe postulaty są najmocniejszym wyrazem żądania sprawiedliwości społecznej, więc choćby z tego powodu trudno przecenić ich rolę i znaczenie również dzisiaj, nie pomijając ważności zawartych w nich ideałów wolnościowych.

- Które z postulatów pozostały aktualne?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Choćby postulat o poprawie warunków pracy pracowników służby zdrowia dla zapewnienia Polakom pełnej opieki zdrowotnej. Przecież dziś tylko wypisać go na transparentach i wyjść na ulice. Postulat zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących jest bardzo aktualny. Podobnie jak postulat podania do wiadomości Polaków żądań protestujących załóg, co się łączy z żądaniem dostępu do mediów publicznych. Dalej - postulat konsultacji programu reform ze światem pracy. Domagaliśmy się wolnych sobót, ale nikomu nie przyszło na myśl, że w wolnej Polsce trzeba będzie walczyć o wolne niedziele dla pracowników handlu, które są dla nich wolne w krajach starej Unii. 12 wolnych od pracy w handlu świąt wywalczyliśmy dopiero za rządów PiS.
Trudno uwierzyć, ale przecież dziś nawet żądanie prawa do zrzeszania się w wolne związki zawodowe jest nadal aktualne. Związkowców jako ludzi niewygodnych znowu wyrzuca się z pracy albo pracodawcy wymuszają na pracownikach, by się nie zrzeszali, groźbą utraty zatrudnienia. Jest zatem lista bardzo poważnych postulatów, których realizacja pozostaje dzisiaj pod znakiem zapytania. Stąd próba przemilczania ich przez elity polityczne i ogłaszanie końca polskiej drogi do wolności. Wolności nie można posiadać - trzeba ją stale zdobywać, robiąc z niej dobry użytek - nauczał Jan Paweł II. W imię prawdy o Sierpniu musimy dalej walczyć o sprawiedliwość.

- 30 lat temu nikomu do głowy również nie przyszło, że w Polsce może być bezrobocie. Żądania miały na względzie: równość, sprawiedliwość i wolność. Ludziom przyśnił się piękny sen o „szklanych domach” jak z Żeromskiego...

- Warto marzyć o „szklanych domach”, bo dzisiaj mamy głównie szklane banki. Z całą pewnością w tamtym czasie żyliśmy w innej rzeczywistości. Inna też była nasza mentalność, a świadomość funkcjonowała w trochę innych wymiarach ekonomii. Egalitaryzm wydawał się wszystkim czymś o wiele bardziej naturalnym. Sprowadzaliśmy większość naszych haseł do godności i wolności, bo sprawiedliwość wydawała się oczywistą konsekwencją wolności, nie widzieliśmy potrzeby tych dwóch spraw rozróżniać.

Reklama

- Bo - jak nauczał Jan Paweł II - solidarność to „jeden drugiego brzemiona noście”.

- Wierzyliśmy, że właśnie tak będzie. Że wolna Polska będzie sprawiedliwa, natomiast przez lata transformacji przekonujemy się z wielkim bólem, że te sprawy nie są tożsame i oczywiste. Że od wielu lat mamy Polskę wolną, ale kolejne demokratyczne rządy sprawowane z mandatu społecznego prowadzą Polskę w kierunku, który ze sprawiedliwością ma coraz mniej wspólnego. Narastają procesy niebywałego rozwarstwienia płacowego. Jako kraj jesteśmy pod tym względem rekordzistą w Europie. Proponuje się nam politykę społeczną opartą nie na zasadzie solidaryzmu, ale na narastającej dominacji liberalnej filozofii „radź sobie sam”. Przekonujemy się, że realizacja idei Rzeczypospolitej Samorządnej, którą zaproponowano na I Zjeździe „Solidarności”, polega dzisiaj na delegowaniu na samorządy rosnącej liczby zadań, bez przyznawania im stosownych do wykonania środków finansowych. Skutki tego stanu rzeczy są opłakane nie tylko w służbie zdrowia, ale także na kolei, w oświacie i generalnie w usługach publicznych. Liczba zdarzeń pokazujących, że filozofia „radź sobie sam” prowadzi do dramatycznego osłabienia państwa i bezpieczeństwa obywateli, jest zastraszająca. Bo po co obywatelowi potrzebne jest państwo? Po to, by mu zagwarantować elementarne bezpieczeństwo.

- Przeraża również obojętność państwa wobec bezrobocia. Po półrocznym pobieraniu zasiłku bezrobotny jest pozostawiony sam sobie lub skazany na utrzymanie rodziny, o ile ją ma. Urzędy pracy tak naprawdę funkcjonują sobie a muzom.

- Niedawno wydaliśmy raport „Praca Polska 2010”, w którym opisujemy dzisiejszą rzeczywistość. Sprowadzając go do kilku haseł, mogę powiedzieć: najgroźniejszy dla nas jest zanik stałego stosunku pracy jako formy świadczenia pracy i demografia. Polska jest rekordzistą w Europie pod względem liczby osób zatrudnionych na czas określony - dziś 28 proc. pracowników zatrudnionych jest na czas określony. Prześcignęliśmy już Hiszpanię, gdzie zaczęło to stanowić barierę w rozwoju. Gdyby doliczyć jeszcze fałszywe samozatrudnienie - to jesteśmy absolutnymi rekordzistami. Zanik stałego zatrudnienia może okazać się barierą w rozwoju cywilizacyjnym. Spowoduje spadek kwalifikacji i kompetencji pracowników. Brak bezpieczeństwa finansowego i niemożność uzyskiwania kredytów mieszkaniowych ograniczy skłonność do zakładania rodziny, pogłębi problem demografii. Polskie elity polityczne, gospodarcze i rządy sprawowane z demokratycznego mandatu w wolnej Polsce prowadzą nasz kraj w kierunku przeciwnym do wizji Polski sprawiedliwej, jaką mieliśmy w sierpniu 1980 r.

- Po 1989 r. rządzące elity uporczywie zniechęcały Polaków do „roszczeniowych związków zawodowych, które hamują reformy”. A przecież związek zawodowy jest naturalnie wpisany w struktury demokratyczne w całym cywilizowanym świecie.

- Dialog społeczny, w którym jako partner rządu i pracodawców uczestniczą również związki zawodowe, jest dialogiem szczególnym i jego rola w kształtowaniu prawa Unii Europejskiej jest ogromna. Jednak jeśli chodzi o Polskę, to mimo że Porozumienia Sierpniowe były źródłem wolności, nastąpił od dialogu niesłychany odwrót. Elity polityczne i gospodarcze przy pomocy podporządkowanych sobie mediów (na szczęście nie wszystkie media są im podległe) prowadzą antyzwiązkową krucjatę. Zwłaszcza ostatnio, gdy żyjemy w okresie dyktatu filozofii liberalnej i zahamowania procesu budowania społeczeństwa obywatelskiego. To zjawisko za chwilę doprowadzi do stworzenia bariery w rozwoju Polski. Cywilizacja wysokich technologii, rozwiniętych demokracji i gospodarek pokazuje, że bez partycypacji pracowników w zarządzaniu, bez utożsamiania się ludzi z zakładem pracy nie ma wysokiej produktywności i nie ma rozwoju. A władza absolutna w rękach tak aroganckiego, nieliczącego się z odmiennymi opiniami i stanowiskami środowiska, nieszanującego nie tylko związków zawodowych, ale opozycji i każdego, kto myśli inaczej, to prosta droga do konfliktów i napięć społecznych.
Szczególnie ten rząd próbuje uciec od merytorycznej dyskusji z nami na tematy społeczne, usiłując oskarżeniami o uprawianie polityki dyskredytować nasze działania. Tak jak w roku 1980 i 1981 próbuje się zamknąć „Solidarności” usta. Moją odpowiedzią jest ogromne zaangażowanie w kampanię budowania związku. W obecnej akcji pod hasłem „Zorganizowani mają lepiej”, którą adresujemy do ludzi młodych, zachęcamy do zrzeszania się. Budowanie wspólnot, tworzenie presji społecznej jest bardzo ważne, bo sondaże i lęk przed utratą poparcia opinii publicznej to jedyne, przed czym ta władza, uzurpująca sobie monopol na rację, się cofa.

21 postulatów stoczniowców strajkujących w 1980 roku
1. Zalegalizowanie niezależnych od partii i pracodawców związków zawodowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku.
3. Przestrzeganie zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku i publikacji.
4. Przywrócenie do poprzednich praw ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w roku 1970 i 1976 i studentów wydalonych z uczelni za przekonania, zniesienie represji za przekonania.
5. Podanie w środkach masowego przekazu informacji o utworzeniu MKS oraz opublikowanie jego żądań.
6. Podjęcie realnych działań wyprowadzających kraj z kryzysu.
7. Wypłacenie strajkującym zarobków za strajk, jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu Centralnej Rady Związków Zawodowych (CRZZ).
8. Podniesienie zasadniczej płacy o 2 tys. zł.
9. Zagwarantowanie wzrostu płac równolegle do wzrostu cen.
10. Realizowanie pełnego zaopatrzenia rynku. Eksport wyłącznie nadwyżek.
11. Zniesienie cen komercyjnych oraz sprzedaży za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.
12. Wprowadzenie zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej, oraz zniesienie przywilejów Milicji Obywatelskiej, Służby Bezpieczeństwa i aparatu partyjnego.
13. Wprowadzenie bonów żywnościowych na mięso.
14. Obniżenie wieku emerytalnego: dla kobiet - do 50 lat, dla mężczyzn - do 55, lub zapewnienie emerytur po przepracowaniu w PRL 30 lat dla kobiet i 35 - dla mężczyzn.
15. Zrównanie rent i emerytur starego portfela.
16. Poprawienie warunków pracy służby zdrowia.
17. Zapewnienie odpowiedniej liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach.
18. Wprowadzenie płatnych urlopów macierzyńskich przez 3 lata.
19. Skrócenie czasu oczekiwania na mieszkania.
20. Podniesienie diety z 40 do 100 złotych i dodatku za rozłąkę.
21. Wprowadzenie wszystkich sobót wolnych od pracy.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję