Reklama

Wiara

Wołanie z Fatimy

Niedziela Ogólnopolska 41/2010, str. 20-21

[ TEMATY ]

Fatima

Archiwum ks. Tomasza Bomby

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - Od 13 maja 2009 r. trwa Wielka Nowenna Fatimska, która poprzedza przypadającą w 2017 r. setną rocznicę objawień fatimskich. Jest ona głośnym wołaniem skierowanym do każdego z nas...

Reklama

Ks. dr Krzysztof Czapla: - Jan Paweł II powiedział: „Dziś bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości ludzkość stoi na rozdrożu”. W różnych decyzjach zbiorowych czy indywidualnych ważne jest, aby wybrać właściwą drogę prowadzącą do najważniejszego celu, którym jest Dom Ojca. To cel niełatwy do osiągnięcia, a człowiek w drodze potrzebuje pomocy. Współczesny świat proponuje drogi łatwe, przyjemne, wygodne. Wskazuje je filozofia liberalna i krzykliwie narzuca reklama. Głosi się, że nie istnieje prawda obiektywna, że każdy ma swoją prawdę, uzależnioną od okoliczności. To właśnie jest łatwe i wygodne. - Nie mówimy, że nie ma Boga - głoszą wolnomyśliciele - ale to wybór osobisty. Religia to sprawa prywatna, a nie publiczna demonstracja. Krzyż w miejscach publicznych narusza wolność innych. Niech zostanie w kościele, tam jest jego miejsce - takie opinie słyszymy coraz częściej, m.in. w mass mediach.
Jeżeli nie ma prawdy, a Bóg jest niepotrzebny, to człowiek może żyć według własnych pomysłów, nie odwołując się do prawa naturalnego. W konsekwencji następuje instytucjonalizacja różnych dewiacji moralnych. Wymyśla się prawa stanowione dla różnych mniejszości, czego ostatnio jesteśmy coraz częściej świadkami. Liberalizm moralny i kulturowy stał się standardem życia w Europie, a także coraz lepiej czuje się w Polsce. Mamy do czynienia z ideologią głoszenia wolności bez granic, bez odpowiedzialności, czego wynikiem jest porzucenie wartości i ogólne zakłamanie. Ideologia konsumpcji i łatwego życia pociąga wielu nie tylko młodych ludzi. Płyną oni z nurtem strumienia, którego źródło stanowią komercyjne, laickie ośrodki. Ludzie porwani przez ten nurt nie pytają: Kim jestem i dokąd zmierzam?

- Gdy zagłębimy się w treści przekazane w objawieniach fatimskich, słyszymy wezwanie o nawrócenie grzeszników...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W języku religijnym mówimy o grzechu indywidualnym i grzechu społecznym. Głos z Fatimy o „nawrócenie biednych grzeszników” staje się głosem Wielkiej Nowenny Fatimskiej. 13 maja 2010 r. Benedykt XVI powiedział: „Przybyłem do Fatimy, aby się modlić wraz z Maryją i tak licznie zgromadzonymi pielgrzymami za ludzkość przygniecioną udrękami i cierpieniem. (...) Za siedem lat powrócicie tutaj, aby obchodzić setną rocznicę pierwszej wizyty złożonej przez Panią przybyłą z Nieba”. Papież przypomniał, że misja Fatimy nie jest zakończona. Bóg nadal szuka ludzi gotowych ofiarować się za innych, by ratować świat. Wezwanie Matki Bożej pozostaje w dalszym ciągu aktualne i czeka na odpowiedź naszego serca, wyrażoną zadośćuczynieniem za innych, zwłaszcza za grzeszników.

- 13 października 1917 r. miało miejsce ostatnie objawienie Pani Fatimskiej. Jakie ma ono znaczenie dla orędzia fatimskiego? Czy są zapisy świadków?

Reklama

- To Łucja poprosiła Matkę Bożą o uczynienie cudu, „aby inni mogli uwierzyć.” Maryja odpowiedziała: „W październiku uczynię cud, tak że wszyscy będą mogli zobaczyć i uwierzyć”. Ta wiadomość obiegła Portugalię. 13 października zgromadziło się w Cove da Iria prawie 100 tys. ludzi. W samo południe stał się „cud wirującego słońca”. Było wielu świadków tego wydarzenia, wśród nich znaleźli się również ci, którzy mieli wątpliwości, czy też niewierzący. Pozostały zapisy różnych świadków - ludzi prostych i uczonych. Jednym z nich jest Joseph Xavier, profesor uniwersytetu w Coimbra. O wydarzeniach pisała także ówczesna prasa lizbońska.
Cud jest zawsze potwierdzeniem wydarzenia ponadnaturalnego. „Cud wirującego słońca” był potwierdzeniem niezwykłej obecności Maryi, która wzywała świat do nawrócenia, aby go uchronić od wojny i przemocy komunizmu. 7 listopada wybuchła w Rosji rewolucja, która niszczyła narody aż do czasu, gdy Jan Paweł II spełnił prośbę Maryi i oddał świat Jej Niepokalanemu Sercu. Był to początek przemian w Europie.

- W jaki sposób każdy z nas może stać się świadkiem fatimskiego orędzia?

Reklama

- „Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Apostołowie, przejęci słowami Chrystusa, chcieli być świadkami. Dzisiejszemu człowiekowi potrzebna jest wiedza o objawieniach Matki Bożej w Fatimie i wiara w nadprzyrodzoną moc objawień. Jeśli tylko się chce, można „stanąć po stronie Boga”, głosząc fatimskie przesłanie Maryi, czyli można stać się świadkiem. W Wielką Nowennę Fatimską, rozpoczętą w 2009 r., każdy może się włączyć w dowolnym czasie. Nowenna to nasza modlitwa: codzienny Różaniec, ofiara w codzienności - planowana i nieplanowana, ale dana z miłością i uległością woli Bożej, a także nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca oraz świadome poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi. Gdy spełniamy te warunki, „stajemy po stronie Boga”, jako świadkowie wobec współczesnego świata.
W czerwcu 1939 r. s. Łucja pisała do Ojca Świętego Piusa XII, że gdybyśmy więcej uczynili w propagowaniu i przyjęciu nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca, mogłoby nie być II wojny światowej. Do dziś nabożeństwo to spotyka się z brakiem pełnego zrozumienia. Potrzeba, aby każdy stał się świadkiem fatimskiego orędzia przez osobiste praktykowanie i wypełnianie apelu, jaki Matka Boża skierowała do świata w Fatimie. Maryja przypomniała nam i pouczyła, że Bóg pragnie ratować grzeszników, świat i Kościół przez nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Głosząc tę prawdę, stajemy się świadkami fatimskiego orędzia. Świadectwo to jest pełne, gdy zostaje wyrażone nie tylko słowem, ale też czynem codziennej pobożności.

- Jak Fatima w Portugalii postrzega Wielką Nowennę trwającą w Polsce?

- Wszelkie inicjatywy wypływające z zakopiańskich Krzeptówek, z Sekretariatu Fatimskiego, który jest organizatorem Wielkiej Nowenny Fatimskiej, zawsze były konsultowane z Fatimą. Krzeptówki to polska Fatima, to przedłużenie misji sanktuarium fatimskiego na polskiej ziemi. Zawsze między Krzeptówkami a Fatimą istniały bardzo bliskie relacje, często gościliśmy na Krzeptówkach biskupa Fatimy, a także rektora sanktuarium fatimskiego. W przypadku Wielkiej Nowenny Fatimskiej trzeba wiedzieć, że zanim jakakolwiek informacja pojawiła się w mediach, idea ta była konsultowana w Fatimie. Potwierdzeniem tego był list ks. Virgílio Antunesa - rektora Fatimy, który zamieściliśmy w materiałach pomocniczych na pierwszy rok nowenny, oraz wizyta rektora sanktuarium w Fatimie w dniach 12-14 września 2009 r. Pragnął on zapoznać się szczegółowo z działalnością Sekretariatu Fatimskiego na Krzeptówkach oraz z ideą zainicjowanej w Polsce Wielkiej Nowenny Fatimskiej, uznając ją za cenne dzieło, które należy wszelkimi możliwymi środkami wspierać.

- Ksiądz osobiście mówi o Wielkiej Nowennie Fatimskiej zarówno w Polsce, jak i za granicą. Kto chce dziś słuchać głosu z Fatimy?

- Mówiąc o orędziu fatimskim, staram się przypominać o jego aktualności, o tym, że do dziś nie zostało wypełnione, a jest przecież wielkim darem na nasze trudne czasy. Wskazuję ideę pierwszych sobót miesiąca, która stanowi serce orędzia fatimskiego, o czym dziś zapominamy, akcentując zwłaszcza 13. dzień miesiąca, który w treści orędzia nie ma szczególnego znaczenia. Zwracam uwagę na wypełnianie zobowiązań złożonych Bogu i Maryi - wiele ślubowaliśmy, ale - niestety - nie pamiętamy o złożonych zobowiązaniach i nie wypełniamy ich. Bóg pragnie ratować biednych grzeszników i zachęca nas do zadośćuczynienia za innych, pragnie, byśmy wyszli poza krąg własnych spraw i nie zapominali o tych, którzy idą ku wiecznemu potępieniu.
Ks. Eugeniusz Weron - pallotyn, twórca teologii apostolstwa - napisał książkę „Obudzić olbrzyma”, mając na uwadze ludzi świeckich, w których drzemie ogromny niezagospodarowany potencjał. Dziś można powiedzieć, że „olbrzym” się budzi, dzięki poparciu Wielkiej Nowenny Fatimskiej przez wielu biskupów w Polsce. Ludzie świeccy zaczęli bardzo poważnie traktować słowa Matki Bożej z Fatimy i czują się wezwani do tego, by coś dla Maryi uczynić. Idea Wielkiej Nowenny Fatimskiej dała im taką możliwość, gdyż mogą działać razem, mają nakreślony cel i wskazane zadania. Sekretariat Fatimski stał się dla wielu wiernych ośrodkiem jednoczącym działania zmierzające do tego, by świat poznał „głos Matki Bożej z Fatimy”. Zarówno w Polsce, jak i za granicą, np. w Niemczech, Anglii, Walii, na Białorusi, na Węgrzech, cieszymy się dużym zaangażowaniem ludzi świeckich skupionych w różnych wspólnotach modlitewnych. Nie można pominąć równie wielkiego trudu, jaki podejmują zgromadzenia zakonne, zarówno w Polsce, jak i na odległych krańcach świata. Myślę tutaj o Kazachstanie, Republice Południowej Afryki, Senegalu czy Chorwacji.
Świat zmaga się z wieloma problemami, które odciskają piętno na naszym codziennym życiu. Ludzie, umęczeni ciągłą gonitwą i niepewnością jutra, potrzebują otuchy i nadziei. Orędzie fatimskie, odkrywane i zgłębiane, staje się powoli źródłem pociechy płynącej z tego, że Bóg o nas nie zapomina i daje potężne środki w obronie przed złem, mogące zmienić oblicze świata. Matka Boża zapowiada „erę pokoju” i czas „tryumfu Jej Niepokalanego Serca”. Czy może być radośniejsza perspektywa dla nas, ludzi wierzących, gdy np. świat prześciga się w wymyślaniu coraz to bardziej przerażających scenariuszy na rok 2012? Fatima pokazuje przyszłość, która może być piękna, pełna nadziei.
Bogu niech będą dzięki za każdego, kto sercem odpowiedział na fatimskie orędzie i wspólnie pragnie wołać: Niech Serce Twe Niepokalane zmieni świat! Czyż na to nie czeka każdy z nas?...

2010-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł Portugalii i misja narodu

Niedziela Ogólnopolska 34/2017, str. 20-21

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

dzieci fatimskie

Janusz Rosikoń

Pomnik Anioła pojawiającego się trojgu pastuszkom w Loca do Cabeco

Pomnik Anioła pojawiającego się trojgu pastuszkom w Loca do Cabeco
Zanim w 1917 r. doszło do objawień maryjnych w Fatimie, Łucja, Hiacynta i Franciszek mieli rok wcześniej wizję nadprzyrodzonej istoty, która przedstawiła im się jako Anioł Portugalii. Katolicyzm naucza, że każdy człowiek powołany jest do życia wiecznego. Każdemu też Bóg posyła Anioła Stróża, aby pomagał mu to powołanie wypełniać. Jeśli takich niebiańskich opiekunów mają narody, to znaczy, że one również mają jakąś misję do spełnienia. Jest to zgodne z przekazem biblijnym – w Księdze Daniela jako anioł czuwający nad narodem wybranym pojawia się archanioł Michał.
CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję