Reklama

Jasna Góra

Częstochowa/ Pielgrzymka Nowogródzian na Jasną Górę

Sobota i niedziela będą dniami tegorocznej tradycyjnej Pielgrzymki Nowogródzian na Jasną Górę - poinformowało Biuro Prasowe Jasnej Góry.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Białoruś

#Pielgrzymka

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak informuje Biuro Prasowe Jasnej Góry, 29 i 30 lipca są dniami tegorocznej tradycyjnej Pielgrzymki Nowogródzian na Jasną Górę.

Rozpocznie się ona spotkaniem w Sali Różańcowej w sobotę o godz. 18:00. W niedzielę w Kaplicy Matki Bożej o godz. 9:30 odprawiona zostanie dla pielgrzymów Msza św. Od 1971 roku byli mieszkańcy Nowogródka i okolic każdego roku pielgrzymowali na Jasną Górę by podziękować za ocalenie życia oraz modlić się o beatyfikację 11 sióstr zakonnych ze zgromadzenia nazaretanek z tego miasta. Zostały one rozstrzelane przez Niemców 1 sierpnia 1943 roku w lesie pod miastem. W ramach represji za działalność partyzantki Niemcy pojmali wcześniej około 120 mieszkańców Nowogródka zamierzając ich stracić. Siostry zaproponowały okupantom, że pójdą za nich na śmierć, na co ci przystali.5 marca 2000 roku "jedenastkę" zakonnic beatyfikował Jan Paweł II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Inicjatorem pielgrzymki był jeden z ocalonych przez bohaterskie siostry, proboszcz nowogródzkiej "białej fary", ks. Aleksander Zienkiewicz. Ocalała również jedna z sióstr Małgorzata Banaś, której matka-przełożona S. Stella nakazała pozostać wtedy w domu i nie dołączać do idącej na śmierć grupy. Nowogródek po II wojnie światowej znalazł się poza granicami Polski, obecnie leży na Białorusi. W mieście tym ochrzczony został i do szkoły uczęszczał poeta Adam Mickiewicz, urodzony w pobliskim Zaosiu.

Reklama

Nowogródzianie, zwłaszcza wychowankowie sióstr, co roku pielgrzymują modląc się teraz w innych intencjach: o beatyfikację ks. Zienkiewicza i ocalałej siostry Małgorzaty Banaś. Coroczna pielgrzymka jest również formą upamiętnienia tamtych tragicznych wojennych wydarzeń.(PAP)

Autor: Maciej Świerzy

macs/ apiech/

2023-07-28 18:34

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymi bielsko-żywieccy też na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

#Pielgrzymka

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej

Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej

W polsko-węgierskim składzie na Jasną Górę dotarło 1,5 tys. osób w Pieszej Pielgrzymce Diec. Bielsko-Żywieckiej, wśród nich wiele rodzin. Przypominali, że „Kościół jest Chrystusowy”.

Ordynariusz bp Roman Pindel, który przewodniczył pielgrzymkowej Mszy św. na jasnogórskim Szczycie ukazywał na przykładzie pielgrzymki czym jest Kościół. - Udział w pielgrzymce zaczyna się od zapisów, później nadania bagażu i uformowania członków i grup. Niemal każdy z nas został też zapisany do Kościoła przez rodziców, którzy w naszym imieniu i dla naszego dobra poprosili dla nas o chrzest. Gdy dorastamy, zaczynamy wędrowanie albo życie świadome w Kościele, przyjmując sakramenty, które dopełniają chrztu, wpierw pierwsza spowiedź i Komunia a później bierzmowanie - wyjaśniał kaznodzieja. Uwrażliwiał, że „od nas zależy, że będziemy chcieli trwać w tej wspólnocie wiary w Jezusa i Jego Kościół. To trwanie w Kościele Chrystusowym może być pełne, owocne i zaangażowane”.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję