Reklama

Wiadomości

Lekkoatletyczne MŚ - srebrny medal Nowickiego, zwycięstwo Kanadyjczyka Katzberga w rzucie młotem

Młociarz Wojciech Nowicki zdobył srebrny medal lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. Triumfował Kanadyjczyk Ethan Katzberg. Brąz wywalczył Węgier Bence Halasz. Paweł Fajdek zajął czwarte miejsce.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poziom konkursu od początku był bardzo wysoki. Fajdek uzyskał swój najlepszy rezultat w sezonie - 80 metrów. Natomiast Katzberg ponownie pobił rekord Kanady wynikiem 81,25. Wcześniej dokonał tego w sobotnich eliminacjach. Drugi Nowicki rzucił 81,02, a trzeci Halasz 80,82.

"Nie mam żalu. Mogę mieć pretensje tylko do siebie. Wczoraj po eliminacjach skręciłem kostkę. Musiałem rzucać z dużym bólem. Postawiłem wszystko na pierwszy rzut, bo nie wiedziałem co będzie dalej. Później zakłuło i konkurs się właściwie skończył. Taki jest sport. To mój ostatni start w tym roku. Trzeba odpocząć i za dwa miesiące zaczynamy zabawę od nowa" - powiedział Fajdek w rozmowie z reporterem TVP.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To szóste z rzędu mistrzostw świata, w których polscy młociarze zdobywają medale. Biało-czerwoni pierwszy raz od 2011 roku nie wygrali konkursu rzutu młotem w MŚ. W Daegu nie stanęli na podium.

Fajdek od 2013 roku był najlepszy w pięciu ostatnich czempionatach w Moskwie, Pekinie, Londynie, Dausze i Eugene. W Budapeszcie jego seria została przerwana.

"Najważniejsze są igrzyska. Jeszcze dwa tygodnie temu zastanawiałem się, czy jechać na MŚ, bo było źle, a dwa miesiące temu byłem przekonany, że nie wystartuję. Wcześniej rzucając 80 metrów zdobywałem medale. Dziś to się nie udało, ale to nie jest wstyd. Szkoda tylko tej kostki, bo byłem gotowy, żeby powalczyć. Widocznie tak miało być. Teraz jedziemy do Paryża. Muszę podleczyć się i mam nadzieję, że od listopada z ogromem chęci wrócę do pracy" - dodał pięciokrotny mistrz świata.

Nowicki w Budapeszcie zdobył 10. medal imprezy mistrzowskiej. Jego passa rozpoczęła się w MŚ w Pekinie w 2015 roku. Później wygrał m.in. igrzyska olimpijskie w Tokio.

"Konkurs był fantastyczny. Walka do samego końca na centymetry. Było równe rzucanie ze strony Bence'a i Ethana. Jestem zadowolony. Po prostu dzisiaj Kanadyjczyk miał swój dzień. Jego rzucanie było wyśmienite. Widać, że czuł się bardzo dobrze. Próbowałem nawiązać walkę i jestem wicemistrzem świata. Zdobyłem kolejny medal dla Polski i bardzo się z tego cieszę, że dalej utrzymuje się na wysokim poziomie. Teraz muszę odpocząć i spędzić czas z rodziną" - oświadczył Nowicki.

Reklama

21-letni Katzberg został najmłodszym w historii mistrzem świata w rzucie młotem. Natomiast doświadczeni Fajdek i Nowicki mają już 34 lata.

"Mam już swoje lata. W sporcie wyczynowym z każdym rokiem jest trochę trudniej, bo wieku nie oszukam. To jest młoda krew. Przyszło młode pokolenie dobrych miotaczy, którzy nas cisną. Dzięki temu mamy jeszcze większą motywację do pracy, żeby nie oddawać pola, nawiązywać z nimi walkę i nie poddawać się, tylko pracować nad sobą, żeby te wyniki dalej były na wysokim poziomie" - oznajmił Nowicki.

"Trochę dziś zabrakło, ale trudno. Taki jest sport" - podsumował srebrny medalista.

Oprócz Fajdka i Nowickiego polskimi medalistami MŚ w rzucie młotem byli także Szymon Ziółkowski (jeden złoty i dwa srebrne) oraz Zdzisław Kwaśny (jeden brązowy). Biało-czerwoni w historii tej konkurencji zdobyli najwięcej medali MŚ - aż 14 (sześć złotych, cztery srebrne, cztery brązowe).(PAP)

mg/ krys/

2023-08-20 20:36

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W dobrych zawodach wystąpiłem…

Niedziela zamojsko-lubaczowska 44/2015, str. 1

[ TEMATY ]

sport

Ks. Krzysztof Hawro

Drużyny pisarzy i księży

Drużyny pisarzy i księży

Słowa wyjęte z Drugiego Listu św. Pawła do Tymoteusza towarzyszyły chyba każdemu zawodnikowi meczu charytatywnego, który odbył się na stadionie zamojskiego OSiR-u 18 października. Na murawie spotkały się drużyny: Piłkarska Reprezentacja Pisarzy Polskich i Księża Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Niedzielna rywalizacja obu drużyn to nie był zwykły mecz, a jego wynik dla każdego był drugorzędną kwestią, bo przecież celem spotkania była pomoc chorej na białaczkę limfoblastyczną Weronice Matwij, 15-letniej uczennicy z Zespołu Szkół w Suchowoli. To właśnie szkoła, do której uczęszcza Weronika, przy współpracy Diecezjalnego Klubu Sportowego „Gaudium” była współorganizatorem spotkania.

CZYTAJ DALEJ

Majowe drogi do nieba

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Ważne, by nie zostawiać drogi do świętości na ostatni etap życia, ale nauczyć się mówić Bogu „tak”, kiedy żyjemy na pełnych obrotach.

Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj! Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu – ciągle maj!”. Wyjątkowo karkołomnie fragmentem piosenki Kabaretu Starszych Panów rozpoczynam ten wstępniak. Karkołomnie, bo zdawać się może, że ten żartobliwy kuplecik nijak się ma do poważnych tematów, które w zdecydowanej większości podejmujemy na łamach Niedzieli. W większości, bo porcją „fioletowego humoru” obdarza nas w felietonie bp Andrzej Przybylski (s. 23). Konsekwentnie zatem w ten karkołomny sposób będę ten fragment piosenki kleić z bieżącym numerem, a w nim wszystko się w jakiś misterny sposób „samo” ze sobą klei.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję