Reklama

Polak „narodowości” śląskiej

Niedziela Ogólnopolska 16/2011, str. 32

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Unii Europejskiej, a więc również w Polsce, 1 kwietnia rozpoczął Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Potrwa do 30 czerwca. W przeciwieństwie do spisu z 2002 r., który zezwalał na udzielenie tylko jednej odpowiedzi na pytanie o narodowość, w tym roku odpowiadamy na dwa pytania: 1. Jaka jest Pani/Pana narodowość? 2. Czy odczuwa Pani/Pan przynależność także do innego narodu lub wspólnoty etnicznej? Ankieta podpowiada, że można zadeklarować m.in. przynależność do „narodu” śląskiego. Wybitni prawnicy twierdzą, że ankieta GUS pomieszała kategorię narodową z etniczną, co stoi w jawnej sprzeczności ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, który w wyroku z 1998 r. stwierdził wprost: „Wolność wyboru narodowości może być realizowana tylko w odniesieniu do narodów obiektywnie istniejących, jako ukształtowanych w procesie historycznym”. Był to wyrok wydany w związku z odmową zarejestrowania stowarzyszenia - Związek Ludności Narodowości Śląskiej, a w 2006 r. - Związek Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej. Czy tym wyrokiem odmówiono Ślązakom prawa do tożsamości? Oczywiście, że nie. Sam jestem Ślązakiem, przyznaję się do lokalnego patriotyzmu, dzięki czemu jeszcze mocniej czuję się narodowo związany z Polską.
Dlaczego „śląskości” nie wolno traktować „narodowo” - jak czyni to Ruch Autonomii Śląska, organizacja, która obecnie współrządzi razem z PO i PSL w śląskim urzędzie marszałkowskim? Założenie, że istnieje jakiś naród, powinno mieć swoje ważne uzasadnienie: naród musi mieć odrębną, czyli własną, historię, kulturę, język, obyczaje... Na pytanie o język śląski, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało w 2010 r. negatywną opinię, ponieważ doprowadziłoby to m.in. do stosowania dwujęzycznych nazw miejscowości oraz nauki „śląskiego” w szkołach. Tymczasem śląska mowa nie jest językiem, a jedynie dialektem, odmianą języka polskiego. Przykładowo, słowo „węgiel” wymawia się jako „wongiel”, ale przecież to ten sam wyraz z naleciałością regionalnej wymowy. Ta inność wymowy jest w każdej polskiej krainie, czy to na Podhalu, Mazowszu czy na Podkarpaciu. Za jedyny język regionalny uznaje się kaszubski, który jest całkowicie odmienny od polskiego. Ale nawet z tego tytułu nie ma przecież narodu kaszubskiego, a jedynie są Kaszubi.
Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że Ruch Autonomii Śląska testuje Polaków, sprawdza, jak daleko można się posunąć w separatystycznych działaniach i nie narazić na kontrakcję służb polskiego państwa. Przypomnę, że jeszcze kilka lat temu RAŚ był postrzegany jako ekstrema, interesował się tą organizacją Urząd Ochrony Państwa, a obecnie, jak wspomniałem, organizacja ta współrządzi na Śląsku i bodaj z tego powodu jest już poza zainteresowaniem służb specjalnych. Ktoś zaręczył, że RAŚ nie zagraża polskiemu porządkowi konstytucyjnemu. Czy nie zagraża? W statucie Ruchu Autonomii Śląska, który jest rodzajem konstytucji „państwa śląskiego”, oprócz kilku sloganów o obowiązywaniu polskiej konstytucji, mamy zapisy o utworzeniu własnego sejmu i senatu, urzędu prezydenta, własnego sądownictwa, skarbu oraz policji. Oznacza to, że „państwo śląskie” będzie np. nakładało i pobierało wszelkie podatki, i jeśli zechce, to odprowadzi coś do Warszawy, ale tylko tyle, ile uzna za stosowne. Ponadto „państwo śląskie” samo zdecyduje, jakie ustawodawstwo RP będzie tu przestrzegane. Szef RAŚ - Jerzy Gorzelik powiedział 4 kwietnia br., że statut jest zmieniany, ale opisane w nim cele są nadal aktualne. I te cele zamierza zrealizować do 2020 r.
Przedstawiciele Ruchu Autonomii Śląska szacują, że w tegorocznym spisie liczba osób deklarujących narodowość śląską może sięgnąć 300-500 tys. Żeby to uzyskać, RAŚ tylko w ciągu ostatnich 2 dni marca rozdał na Górnym Śląsku 100 tys. ulotek namawiających do deklaracji narodowości śląskiej podczas spisu (ciekawe, kto za to zapłacił). Ponadto RAŚ walczy z państwem polskim w trybunale w Strasburgu, a jego czołowi działacze napisali w swoich książkach o „polskich obozach koncentracyjnych” (Andrzej Roczniok) albo, mimo deklarowanej walki o „autonomię”, na okładkach umieszczają hasła „Niech żyje niepodległy Górny Śląsk” (Dariusz Jerczyński). Także stadion narodowy w Chorzowie na życzenie RAŚ będzie miał krzesełka w barwach śląskich, żółto-niebieskich, a nie biało-czerwonych jak dotąd. Kazimierz Kutz otwarcie mówi o Śląsku, że za dziesięć lat tu Polski nie będzie.
To m.in. wobec takich działań RAŚ stanowczo zareagował PiS oraz Jarosław Kaczyński. To chyba poprawne myślenie, że skoro RAŚ jest w regionalnej koalicji z PO, to znaczy, że partia rządząca wszystkie te działania legitymizuje, czyli ponosi nawet większą odpowiedzialność niż ruch Gorzelika. Czy PO robi to z kompletnej bezmyślności, czy też godzi się na to, aby uczynić ze Śląska rodzaj enklawy o specjalnym statusie? Gdyby tak się stało, mielibyśmy w Polsce konflikty, o jakich nam się nawet nie śniło.
Uważam, że polityczne igranie przez RAŚ ze „śląskością” jest wykorzystywaniem emocji Ślązaków, którzy są w swoich przekonaniach bardzo niezależni, wrażliwi, a także bardzo patriotyczni. Oby nie dali się nabrać na pseudoniezależność, która może w konsekwencji prowadzić do rozbicia państwa polskiego na regiony (dzielnice).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

109 lat temu urodziła się Olga Maria Wojtyła – siostra przyszłego Papieża

2025-07-08 07:25

[ TEMATY ]

Karol Wojtyła

św. Jan Paweł II

Vatican Media

109 lat temu urodziła się Olga Maria Wojtyła – siostra, przyszłego Papieża Jana Pawła II. Jednak Karol Wojtyla nigdy nie poznał swej starszej siostry. Olga Maria Wojtyła urodziła się i zmarła tego samego dnia – 7 lipca 1916 roku w Białej, obecnie części Bielska-Białej. Choć dziewczynka żyła zaledwie kilkanaście godzin, jej obecność na zawsze zapisała się w historii rodziny Wojtyłów.

Olga Maria była upragnionym dzieckiem Emilii i Karola Wojtyłów. Urodziła się w samym środku zawieruchy I wojny światowej – 7 lipca 1916 roku. Niestety, zmarła tego samego dnia, zaledwie kilkanaście godzin po przyjściu na świat. W zapisach wojskowych Karola Wojtyły seniora, służącego w armii austro-węgierskiej, odnaleziono po latach adnotację w języku niemieckim: „Tochter Olga Maria, geboren und gestorben 7 VII 1916”. (Córka Olga Maria, urodzona i zmarła 7 lipca 1916 roku). Podano również przyczynę śmierci: zachłyśnięcie się wodami płodowymi.
CZYTAJ DALEJ

Bóg działa cuda w wielu nieoczywistych miejscach

2025-07-08 10:47

ks. Łukasz Romańczuk

Sztandar Służby Więziennej

Sztandar Służby Więziennej

W Międzynarodowym Sanktuarium pw. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy świętowała dzisiaj Służba Więzienna. Mszy świętej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF. 

Rozpoczynając Mszę świętą biskup zaznaczył, że modli się za wszystkich pracowników służby więziennej, ich rodziny proszą dla nich o światłe oczy i nadzieje w życiu. W imieniu gospodarzy miejsca, księży salwatorianów, ks. Paweł przywitał obecnych, wskazując, że św. Jadwiga Śląska była tą, która odwiedzała więźniów, czyniąc ich los bardziej znośny. - Witam was bardzo serdecznie, gdy gromadzicie się tutaj, chcąc świętować w tym miejscu wasze patronalne święto, przypadające w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła.
CZYTAJ DALEJ

Rowerem do Rzymu. Młodzież z Siedlec na jubileuszowej pielgrzymce nadziei

2025-07-08 16:00

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Rzym

rower

młodzież

Pielgrzymka Rowerowa

Siedlce

Adobe.Stock

Bez wygód, ale gotowi na wysiłek, z sercami otwartymi na zmianę. Dziewięcioosobowa grupa młodzieży wraz z duszpasterzem - ks. Radosławem Piotrowskim wyruszyła na wyjątkową pielgrzymkę - nie pieszo, nie autokarem, lecz... rowerem. Ich celem jest Rzym, a motywacją - Rok Jubileuszowy, ogłoszony przez papieża Franciszka i Jubileusz Młodych, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia w Wiecznym Mieście.

Ks. Radosław Piotrowski, duszpasterz młodzieży diecezji siedleckiej i inicjator wyprawy, zdradza, że wszystko zaczęło się rok wcześniej, podczas pielgrzymki pieszej. „Chcieliśmy pójść gdzieś dalej niż Polska. I kiedy papież Franciszek ogłosił Rok Jubileuszowy i zaprosił młodych do Rzymu, to automatycznie przyjęliśmy, że to jest właśnie to wołanie Pana Boga, żebyśmy odwiedzili Wieczne Miasto - na rowerach” - wskazuje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję