Reklama

360. rocznica urodzin św. Jana De La Salle (1651 - 1719)

Bracia dobrych szkół

Niedziela Ogólnopolska 20/2011, str. 25

Św. Jan de La Salle

Św. Jan de La Salle

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świętego Jana de La Salle fascynowały w dzieciństwie żywoty świętych, ale jego własna biografia także jest frapująca. Mówiąc językiem współczesnym - już na starcie miał świetne warunki do szybkiej kariery. Urodził się 30 kwietnia 1651 r. w Reims. Jego ojciec był radcą handlowym i ważnym urzędnikiem w mieście. Jeszcze dziś przy ul. Arbalète 4 bis można zobaczyć obszerny dom o oryginalnej architekturze, w którym mieszkała rodzina de La Salle. Jan - najstarszy z jedenaściorga rodzeństwa wcześnie zdecydował, że będzie księdzem. W wieku 11 lat został przyjęty do stanu kleryckiego przez udzielenie tonsury - co w tamtych czasach nie było wyjątkiem. Ukochał też naukę. Studiował kolejno w Reims, na Sorbonie, potem w seminarium św. Sulpicjusza w Paryżu. W 1678 r. przyjął święcenia kapłańskie, trzy lata później uzyskał doktorat z teologii. Świetne wykształcenie, godność kanonika katedry w Reims, w której odbywały się koronacje królów Francji, otwierały przed nim wspaniałe perspektywy, z których zrezygnował.

Decydujące spotkanie

Reklama

Jednym z momentów, które zdecydowały o zwrocie w życiu Jana de La Salle było poznanie Adriana Nyela, skromnego nauczyciela z Rouen, który wiosną 1679 r. przybył do Reims w celu założenia szkoły dla ubogich. Misję tę zleciła mu arystokratka finansująca szkoły dla biednych w Rouen. Zamiar powiódł się, a finansowe wsparcie dobrodziejów pozwoliło na otwarcie kilku kolejnych szkół. Ks. de La Salle obserwując bieg spraw, uznał, że dzieło nie będzie się rozwijać bez starannie przygotowanych nauczycieli. Osobiście podjął się formacji duchowej i zawodowej nauczycieli nowych szkół, stał się ich dobrodziejem i doradcą. Chociaż krytykowany za to, że zadaje się z ludźmi niskiego stanu, za jakich wówczas uważano nauczycieli, wynajął dom, w którym zamieszkał wraz z nimi. Data 24 czerwca 1682 r. to początek Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich, choć tę nazwę przyjęto nieco później. Trwając konsekwentnie w swoim wyborze, mimo perswazji otoczenia, zrezygnował z godności kanonika, a podczas surowej zimy 1684/85 swój majątek rozdał potrzebującym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nowa edukacja

We Francji Ludwika XIV edukacją zajmowały się m.in. szkoły parafialne, zrzeszeni w związki prywatni nauczyciele, a także tzw. kaligrafowie. Szkoły prowadzone przez braci proponowały nowy system wychowawczy: nadrzędną zasadą było chrześcijańskie wychowanie dzieci i młodzieży, oparte na miłości i poszanowaniu godności, ograniczono kary, nauka była bezpłatna, zrezygnowano z łaciny. System prowadzenia nowych szkół był dokładnie przemyślany, a swoją koncepcję Jan de La Salle zawarł m.in. w pismach: „Prowadzenie szkół chrześcijańskich”, „Reguły ogólne”, „Rozmyślania”. Były to epokowe nowości. Jego pedagogika obejmowała wszystkie sfery ucznia: religijną, intelektualną, emocjonalną, społeczną, fizyczną. Jan de La Salle napisał też „Zasady dobrego wychowania” - podręcznik savoir-vivre’u, bestseller, który miał ponad 200 wydań. Zachęcał do ćwiczeń i gier wzmacniających uczniów fizycznie, zalecał zróżnicowane podejście do wychowanków w zależności od charakteru i usposobienia. Nie było to łatwe - ówczesne klasy liczyły 50-60 uczniów.

Jednak przetrwali

Reklama

Szkolnictwo dla ubogich natrafiało na opór - nie wszyscy uważali, że upowszechnianie umiejętności czytania i liczenia jest potrzebne. Bezpłatne szkoły nie mogły także podobać się tym, którzy z nauczania czerpali zyski. Zgromadzeniu wytoczono procesy, skarżącymi były związek nauczycieli i związek kaligrafów. Na szczęście zakończyły się wyrokami korzystnymi dla braci.
W 1719 r. - roku śmierci założyciela zgromadzenie prowadziło 27 szkół, a tuż przed rewolucją francuską już 126. W krwawych czasach rewolucji bracia byli prześladowani, więzieni i zabijani, szkolnictwo lasaliańskie upadło. Ale byli też pierwszym zgromadzeniem, które zatwierdził Napoleon, jego decyzją szkoły zostały podporządkowane administracyjnie uniwersytetom. Nastąpiło odrodzenie zgromadzenia i szkoły powstawały już nie tylko we Francji i Europie, ale też w Azji, Afryce, Ameryce. Wojna domowa w Hiszpanii w 1936 r. była okresem kolejnych prześladowań - zamordowano wówczas blisko 200 braci. Wielu zginęło także w czasie II wojny światowej. Jednak zgromadzenie przetrwało.

Nauczyciele na ołtarzach

Jan de La Salle został kanonizowany w 1900 r., a 50 lat później ogłoszony patronem nauczycieli. Jednym z kilkudziesięciu braci, którzy także dostąpili chwały ołtarzy, jest św. br. Benild, wieloletni katecheta, dyrektor szkoły i przełożony wspólnoty w Saugues we Francji, który zyskał sławę świetnego nauczyciela, miał dobre podejście zwłaszcza do tzw. trudnych uczniów. Miał też szczególny dar budzenia powołań, spośród jego uczniów 200 zostało braćmi szkolnymi, a 75 - księżmi diecezjalnymi lub zakonnymi.
Z innego kontynentu pochodził zmarły 100 lat temu Ekwadorczyk - św. Michał Cordero, który był uczniem w szkole braci w Cuenca. Kiedy w wieku 12 lat wyznał, że chciałby zostać bratem szkolnym, przeniesiono go do seminarium, bo kariera „zwykłego braciszka” nie odpowiadała aspiracjom rodziny. Choroba i trwanie w powziętym zamiarze spowodowały, że otrzymał zgodę matki, a po wielu latach także ojca. Br. Michał był nie tylko znakomitym pedagogiem i autorem podręczników szkolnych, był także cenionym pisarzem, poetą i filologiem. Zaproszono go do Akademii Języka i Literatury Ekwadoru. Jest uważany za ekwadorskiego bohatera narodowego.
Całkowicie odmienną postacią jest św. br. Mucjusz Maria. Przez 58 lat pracował w szkole w Malonne w Belgii, był opiekunem uczniów na przerwach i po lekcjach, uczył muzyki i rysunku. W pamięci kilku pokoleń wychowanków szkoły zapisał się jako „chodząca dobroć”. Każdą wolną chwilę wykorzystywał na modlitwę i zachęcał do niej innych słowami: „Polecam ci Ave Maria. Odmawiaj je po drodze, odmawiaj przy pracy, a Matka Boża spojrzy na ciebie z miłością”.

Nauczanie - święta misja

Bracia Dobrych Szkół nie przyjmują święceń kapłańskich, by całkowicie poświęcić się pracy pedagogicznej. W ciągu ponad trzech wieków dali światu wielu wybitnych nauczycieli. Zasadę ich pracy streścić można w słowach Ojca Świętego Pawła VI wypowiedzianych podczas kanonizacji br. Benilda: „Powołanie nauczycielskie jako takie zakłada świętość; do jego istoty należy moc uświęcająca. Jest to zasada, która zapewnia godność całemu stanowi nauczycielskiemu”.
Lokalne potrzeby i możliwości decydują o profilu prowadzonych przez braci placówek. Są to m.in.: szkoły podstawowe i średnie, wieczorowe i niedzielne, specjalne i nauczycielskie. Na ziemiach polskich bracia rozpoczęli działalność w 1903 r. we Lwowie. Placówki prowadzone przez nich obecnie to m.in.: szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum ogólnokształcące w Gdańsku, szkoła podstawowa i gimnazjum w Częstochowie, placówki specjalne w Przytocku, Zawadzkiem i Uszycach, specjalny ośrodek wychowawczy w Częstochowie. Bracia, których charakterystycznym znakiem są białe wyłogi na habitach, pracują obecnie w ponad 80 krajach świata. Dzieło św. Jana de La Salle trwa.

2011-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy modlę się o światło Ducha Świętego?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii J 16, 12-15.

Niedziela, 15 czerwca. Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
CZYTAJ DALEJ

Bóg jest Trójcą Świętą. Skąd o tym wiemy?

Niedziela Ogólnopolska 24/2019, str. 10-11

[ TEMATY ]

Trójca

©Renta Sedmkov – stock.adobe.com

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

„Drodzy bracia i siostry, obchodzimy dziś uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Cóż wam mogę powiedzieć o Trójcy? Hm... Jest Ona tajemnicą, wielką tajemnicą wiary. Amen”. To było najkrótsze kazanie, jakie usłyszałem kiedyś w młodości. Wiernych obecnych w kościele to zaskoczyło. Jednych pozytywnie, bo kazanie było wyjątkowo krótkie, inni byli zirytowani, gdyż nie zdążyli się jeszcze wygodnie usadowić w ławce. Wtedy przyszły mi do głowy pytania: Czy o Trójcy Świętej nie możemy nic powiedzieć? Dlaczego więc wyznajemy, że Bóg jest w Trójcy jedyny? Skąd o tym wiemy?

Mówienie o Trójcy nie jest rzeczą łatwą. Wyrażenie trójjedyności jest zawsze trudne do zrozumienia, gdyż według naszego naturalnego sposobu myślenia, trzy nigdy nie równa się jeden, jak i jeden nie równa się trzy. W przypadku nauki o Bogu nie chodzi jednak o matematyczno-logiczny problem, ale o sformułowanie prawdy wiary, której nie sposób zamknąć w granicach ludzkiej logiki. Chrześcijanie wyznają wiarę w jednego Boga w trzech Osobach. Dla wielu jednak to wyznanie nie ma większego znaczenia w życiowej praktyce. W świecie, w którym jest wiele „pomysłów na Boga”, my, chrześcijanie, powinniśmy pamiętać, że to nie my wymyślamy sobie Boga – my Go tylko odkrywamy i poznajemy, gdyż On sam zechciał do nas przyjść i pokazać nam siebie. Uczynił to zwłaszcza przez fakt wcielenia Syna Bożego. To dzięki Niemu wiemy, że Bóg jest wspólnotą trzech Osób, które żyją ze sobą w doskonałej jedności. „Nie wyznajemy trzech bogów – przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego (253) – ale jednego Boga w trzech Osobach: «Trójcę współistotną». Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: «Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury»”. Człowiek wiary nie wymyśla prawdy, lecz ją przyjmuje. Zastanawia się nad nią, podejmując wielowiekowe doświadczenie Kościoła, który wyjaśniał ją zawsze w świetle objawienia.
CZYTAJ DALEJ

Stolica Apostolska zatwierdziła cud eucharystyczny z 2013 r. w Indiach

2025-06-16 09:54

[ TEMATY ]

cud Eucharystyczny

Indie

Vatican Media

Stolica Apostolska zatwierdziła cud eucharystyczny z 2013 r. w Indiach, gdzie w kościele Chrystusa Króla w Vilakkannur (stan Kerala) na konsekrowanej hostii ukazała się twarz Chrystusa. Nuncjusz apostolski zezwolił także na publiczną adorację.

Cud uznano 11 lat po wydarzeniu, a 31 maja br. zostało to oficjalnie ogłoszone podczas Mszy św., której przewodniczył nuncjusz apostolski w Indiach i Nepalu abp Leopoldo Girelli. Wzięło w niej udział ponad 10 tys. osób. Abp Girelli podkreślił, że to, co wydarzyło się w Vilakkannur może być postrzegane jako zaproszenie do pogłębienia wiary w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję