Reklama

Wiatr historii

Dzień Ojca, Dzień Matki, Dzień Brata

Boże Narodzenie jest świętem pokoju

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak zwani wielcy tego świata toczą właśnie odrażającą walkę o parę chwil ekstazy związanej z władzą nad narodami. A my z pogodą obchodzimy święto, które odnosi nas do wieczności. Śpiewamy właśnie o „dwakroć narodzonym”, chociaż wiemy, że pierwsze narodzenie oznacza coś innego niż to drugie, w tych dniach świętowane. W centrum tego święta jest Matka zajęta pieluchami, ta „błogosławiona między niewiastami”, wyniesiona ponad swój stan. Wpatrujemy się też w heroicznego Józefa, który dziś pospołu z muskularnym aniołem Michałem podtrzymuje ludzką rodzinę w godzinie próby. Ja zaś dziękuję mojej matce za to, że zawsze była w domu, zawsze czekała z obiadem, zawsze się o mnie troszczyła. Ojcu zaś dziękuję za to, że nauczył mnie, co to znaczy być ojcem.
Dwakroć narodzony, „bis genitus”. Ta uroczystość każe nam przeżywać to, czego tak straszliwie brakuje ogłupiałej ludzkości - rodzenie, bolesne wydobywanie z siebie nowego życia. Dwakroć. Najpierw ojcostwo, a potem macierzyństwo. Kiedy tu i ówdzie kładę nacisk na ojcostwo, spotykam się najczęściej z niezrozumieniem. Przesiąknięta rewolucją (a więc i feminizmem) cywilizacja wzmocniła złą polską tradycję, w której silny i kochający ojciec nie jest tak istotną postacią, jaką ja miałem szczęście poznać. Tymczasem właśnie ojcostwo i synostwo jest w samym centrum człowieczego bytu. Można to nazwać - jeśli wola - patriarchalizmem. Jeżeli bez uprzedzeń odczytamy słowo „patriarcha”, czyli „sprawujący ojcowską władzę”, odkryjemy w nim ożywczą siłę pulsującą w sercu Bożego Narodzenia.
Dla wielu horrorem jest sama myśl, że ojciec mógłby naprawdę być głową rodziny, nie mówiąc już o kimś takim, jak ojciec narodu. Jeżeli zaś papieża nazywa się ojcem świętym, to - zapytajmy szczerze - kto naprawdę chce być mu posłuszny we wszystkim? Najpoważniejszy zarzut pod adresem tego niedzisiejszego patriarchalizmu jest dość zaskakujący. Mówią mi tak: „Ty chcesz jakiejś ludzkości uporządkowanej w rodziny pod przewodem ojców. Niech ci będzie. Ale jak chcesz uniknąć starcia między tymi rodzinami, tymi rywalizującymi ojcami?”. Istotnie, bowiem taki konflikt wpisany był w społeczeństwo patriarchalne.
Kochający ojciec gotów jest zabić albo dać się zabić w obronie swoich dzieci. Ojcowie wielkich wspólnot, na przykład dawni królowie, a nawet papieże, z łatwością wdawali się w wojny i wieloletnie spory. Zapewne dawny komendant policji w mojej dzielnicy jakoś to zniósł przed laty, kiedy mu wypomniałem, że jego podwładni uciekają przed kilkoma wyrostkami, a ja sam muszę zadbać o bezpieczeństwo swoich licznych dzieci. Była to klasyczna sytuacja konfliktu. Teraz patrzę na tych chłopców o smutnych oczach, którzy szukają zaczepki, i coraz częściej widzę w nich takie same dzieci, jak te moje, które potrafią, na szczęście z rzadka, tłuc się w domu bez litości, kiedy braterstwo okaże się dla nich wyzwaniem ponad siły. I tak samo zapewne można spojrzeć na starszych chłopców... Z tego spojrzenia wzięła się wielka idea uniwersalnej monarchii, „Christianitas”, pokojowego ładu globalnego, który w niczym nie umniejsza różnorodności narodów, a nawet sprzeczności interesów.
Mając dużo dzieci, łatwiej dostrzec wokół siebie cały ten wielomiliardowy tłum braci (tak podobnych do moich dzieci i do mnie), którzy są gotowi zatłuc się nawzajem o byle co. Odkrywanie ojcostwa jest również odkrywaniem powszechnego braterstwa. Widząc zaskakujące przykłady miłości braterskiej, będę powtarzał, że jest ona możliwa. Jeżeli mogą się kochać bracia zmuszeni do życia w jednym ciasnym pokoju, to sąsiadujące narody też mogą żyć w przyjaźni. Muszą tylko nauczyć się patrzeć na siebie wzajemnie oczami ojca, który kocha wszystkie swoje dzieci i wczuwa się we wszystkie ich racje. Ten Ojciec istnieje. To jest prawdziwy Patriarcha świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję