Reklama

Niedziela Legnicka

Kolędowo w Domu Słowa

Dzień 27 grudnia 2023 r., był dniem kolędowego spotkania w Domu Słowa w Legnicy, adresowanego do rodzin. To już drugie tego typu spotkanie, które zgromadziło dzieci i rodziny: - I z Legnicy i okolic; i z Wałbrzycha i okolic; i z Lubina i z okolic; i z Polkowic i z okolic; z Wrocławia nawet i z okolic. Bardzo się cieszymy, że tak chętnie przybyliście tutaj – mówił witając wszystkich przybyłych ks. Piotr Kot.Na spotkanie przybył także Biskup legnicki Andrzej Siemieniewski.

[ TEMATY ]

Legnica

kolędowanie

Dom Słowa

Bartosz Bigaj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jasełka

Pierwsza część wydarzenia miała miejsce w Auli Domu Słowa, gdzie zaproszono gości do udziału w przedstawieniu współczesnych jasełek - a właściwie spektaklu Bożonarodzeniowego – który zaprezentowali uczniowie z Koła Teatralnego w Szkole Podstawowej w Rokitnicy, prowadzonego przez p. Agnieszkę Brożynę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Chociaż jeszcze się wszyscy nie znamy, ale pewnie dzisiejszego wieczoru się poznamy. Czasami, w codzienności, różne rzeczy jakoś nas rozdzielają, mogą nawet poróżnić, ale są też takie momenty, w których zapominamy o tym co nas dzieli, a patrzymy na to, co nas łączy. Łączy nas przede wszystkim życie. Wszyscy chcemy pięknie, dobrze żyć i przekazać dzieciom, młodym osobom to, co najcenniejsze, co rozpoznajemy jako najpiękniejsze w naszej historii. Chcemy aby świat był jeszcze lepszy od tego, który może my znamy. Dlatego bardzo wam dziękuję że jesteście dzisiaj tutaj w Domu Słowa – mówił ks. Piotr Kot, zapraszając do obejrzenia przedstawienia.

Wspomniał też o otrzymanych życzeniach od kard. Konrada Krajewskiego, który aktualnie przebywał w Betlejem. Było to nagranie dzwonów bijących o poranku Bożego Narodzenia w tym mieście, miejscu, w którym teraz nie jest spokojnie. - Ten fakt, że zabrzmiały dzwony, które ogłaszają Narodzenie Jezusa, a także jego Zmartwychwstanie i ogłaszają życie, to najpiękniejsze czego możemy sobie życzyć, na całą naszą historię – skomentował ks. Piotr .

Przyszedł czas i na przedstawienie. W tej uwspółcześnionej wersji jasełek, zwrócono uwagę na np. przysłowiowy brak rodziców w domu, którzy zagonieni pracą, dają, a właściwie wszystko kupują swoim dzieciom, ale nie dają im oczekiwanej miłości. To także opowieść o tym, że różne anioły są wśród nas. Jest np. Anioł zbierający ludzkie łzy i zanoszący je Bogu. Jest i Anioł Pokoju, w którego postać wcieliła się dziewczynka z Ukrainy. Są i inne postacie współczesnego życia: adwokat, biznesmen, lekarz, bezdomni ze swoimi osobistymi historiami. Przesłanie które płynie jest takie, by umieć spotkać w swym życiu Chrystusa, który jest w drugim człowieku, nie zawsze tak atrakcyjnie wyglądającym jak byśmy tego chcieli.

Reklama

To przedstawienie, dla samych młodych aktorów było już przeżyciem emocjonującym, nie dziwiły więc i emocje, towarzyszące widzom je oglądającym.

Kolędowanie

Druga część spotkania odbyła się w kaplicy. Przejście do niej odbyło się z lampionami w ręku. Przed wejściem do kaplicy, nie sposób było nie zatrzymać wzroku, na przygotowanej szopce Bożonarodzeniowej, która przyciągała wzrok i dzieci i dorosłych.

- Rozpoczynamy nasze kolędowanie. A jak kolędowanie, to myślimy o czymś bardzo dobrym. Myślimy o świetle. W tych dniach będziemy częściej słyszeć w odczytywanych Ewangeliach, że Światło przyszło na ziemię, rozświetlając ciemności. I dziś chcemy sobie o tym przypomnieć – mówił ks. Piotr Kot, zapraszając do wysłuchania słów Ewangelii a potem do wspólnego śpiewania kolęd.

Wybrzmiały więc wybrane najpiękniejsze kolędy i pastorałki, śpiewane i zagrane przez dzieci i młodzież. Muzyków i chórzystów, do występu przygotowywały Magdalena Sapalska i Monika Kamska. Zaprezentowano 10 tradycyjnych kolęd, w różnych aranżacjach i prezentacjach, wśród których znalazły się w np. 2 kolędy w wykonaniu Wojciecha Sokołowskiego na organach.

Dla zespołu śpiewaczego i muzycznego, była to swego rodzaju premiera przed planowanym następnego dnia występem w Wałbrzychu.


  

2023-12-28 13:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję