Reklama

Kultura

10 lat temu zmarł Wojciech Kilar. "Cała jego twórczość była skupiona wokół wiary w Pana Boga"

29 grudnia 2013 r. zmarł Wojciech Kilar, współtwórca - wraz z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Mikołajem Góreckim - polskiej szkoły awangardowej, autor muzyki do filmów Zanussiego, Coppoli, Polańskiego, Kutza, Kieślowskiego i Wajdy; kompozytor ulubionego poloneza obecnych maturzystów.

[ TEMATY ]

Wojciech Kilar

Zdzisław Sowiński

Wojciech Kilar

Wojciech Kilar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był człowiekiem wielkiego talentu i wielkiej wiary; cała jego twórczość była skupiona wokół wiary - mówił o zmarłym kompozytorze Wojciechu Kilarze arcybiskup senior archidiecezji katowickiej Damian Zimoń.

Kilar - który od początku lat 60. współtworzył, wraz z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Mikołajem Góreckim, polską szkołę awangardową oraz nowy kierunek we współczesnej muzyce, zwany sonoryzmem - w 1974 r. skomponował poemat symfoniczny "Krzesany". Od tamtej chwili uchodził za czołowego przedstawiciela polskiej awangardy muzycznej. Na jego wczesne kompozycje wpływ miały m.in. twórczość Igora Strawińskiego i Beli Bartoka oraz jazz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Był również cenionym kompozytorem muzyki filmowej. Dziennikarka, autorka książki "Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara" Barbara Gruszka-Zych powiedziała PAP, że Kilar zajmował się muzyką filmową dla zarobku, ale zawsze zastrzegał, "niech pani tego nie upublicznia, bo wtedy ci filmowcy będą mniej zadowoleni, że ja dla nich piszę".

Reklama

Szczególna więź łączyła go z Krzysztofem Zanussim, był autorem muzyki do wszystkich filmów tego reżysera. W rozmowie z PAP Zanussi przypomniał, że z Kilarem poznali się przy pierwszym długometrażowym filmie "Struktura kryształu". "Towarzyszył mi we wszystkich moich filmach bez wyjątku, to było więc coś niezwykłego, bo nie ma w historii filmu takiej długiej przyjaźni i współpracy. Zawsze tak było, że robiliśmy wszystko razem" - mówił reżyser.

Kilar pisał również muzykę dla innych reżyserów; były to wielkie nazwiska: Francis Coppola, Roman Polański, Kazimierz Kutz, Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski. "Jako jego wierny współpracownik często wypominałem mu: +dlaczego piszesz taką ładną muzykę dla moich konkurentów?+, aż Kilar odpowiedział: +zrób takie ładne filmy jak oni, to ci taką muzykę napiszę+" - opowiadał Zanussi. "Jeżeli nasza przyjaźń wytrzymała nawet taki rodzaj prowokacji to znaczy, że była głęboka" - dodał.

Polonez z filmu "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy to - pod względem liczby widzów i nagród ("Orzeł", "Złota Kaczka", "Platynowa Płyta") - największy sukces Wojciecha Kilara, jeśli nie liczyć amerykańskiego "Draculi", nagrodzonego trzema Oscarami.

Utwór Kilara stał się ogólnopolskim hitem i zastąpił na studniówkach słynne "Pożegnanie ojczyzny" Michała Kleofasa Ogińskiego.

Reklama

"Podczas przygotowań do kręcenia +Pana Tadeusza+ miałem wiele wątpliwości dotyczących wierszowanego tekstu, który był wyjątkowo trudnym wyzwaniem. Gdy już nakręciłem film, okazało się jednak, że dialogi mówione wierszem są lepsze niż proza. A Wojciech Kilar wiedział to już wcześniej i zrobił coś, co mi się nigdy do tej pory nie zdarzyło" - opowiadał Andrzej Wajda. "Przysłał mi płytę z nagraniem i liścik, w którym pisał, że to jest polonez, który powinien być użyty w filmie +Pan Tadeusz+. Prosił, abym uważnie go posłuchał, bo może być wskazówką, jak zrobić film. Bardzo mnie to ujęło i jeszcze mocniej utrwaliło naszą przyjaźń" - wyjaśnił Wajda.

W pamięci kinowych i telewizyjnych widzów pobrzmiewają do dziś dźwięki walców z "Trędowatej" Jerzego Hoffmana, "Ziemi obiecanej"; ballady z serialu "Przygody Pana Michała" - która stała się po latach hymnem kibiców siatkówki śpiewanym podczas meczów reprezentacji. Ich autorem jest właśnie Wojciech Kilar.

Urodził się 17 lipca 1932 r. we Lwowie, lata wczesnej młodości spędził w Rzeszowie, później przeprowadził się do Katowic, gdzie ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. Jak mówił PAP arcybiskup-senior Damian Zimoń "Kilar był człowiekiem ze Lwowa, który ukochał Śląsk i tutejszą religijność, miał kontakty z wieloma księżmi na Śląsku - tak, że my go tutaj bardzo dobrze wspominamy".

Abp Zimoń przypomniał, że kompozytor otrzymał doktorat honoris causa Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, oraz nagrodę "Lux ex Silesia" - "Światło ze Śląska".

Reklama

Kompozytor nigdy nie ukrywał swojej religijności. Od wielu lat kolejne swoje urodziny spędzał na Jasnej Górze. Gdy Barbara Gruszka-Zych zapytała go o jego wiarę, zacytował psalm "Jak łania pragnie wody ze strumienia tak dusza moja pragnie Ciebie Panie". "Muzyka, którą tworzył była wyrazem jego tęsknoty za Bogiem, bo wszystkie utwory nawiązywały do Pana Boga" - powiedziała.

Podziel się cytatem

"To był wielki człowiek wiary, czemu wiele razy dał świadectwo; wiara była częścią jego życia" - podkreślił abp Zimoń. Jak mówił, kompozytora poznał "bardzo dobrze, kiedy ten zamieszkał w Katowicach". "Byłem w Watykanie, kiedy wykonywano +Missę Pro Pace+ Kilara przed Janem Pawłem II. Powiedziano nam wtedy, że można ten utwór wykonywać w czasie Mszy świętej. I potem zrobiliśmy to w Katedrze Chrystusa Króla w Katowicach" - opowiadał.

Arcybiskup przypomniał, że kompozytor często czytał Pismo Święte podczas Mszy w swojej parafii, że ufundował dzwony dla swojego kościoła parafialnego. Był człowiekiem wielkiego talentu i wielkiej wiary - cała jego twórczość była skupiona wokół wiary" - pokreślił. Według arcybiskupa Zimonia osobą, która pomogła kompozytorowi "głębiej uwierzyć była jego żona, pani Barbara, osoba niezwykle pobożna".

Barbara Gruszka-Zych oceniła, że "relacja Kilara z żoną była przykładem idealnej miłości" nie dlatego, że nie mieli trudności i kłopotów w małżeństwie, bo mieli ich wiele. "Przed ślubem znali się 13 lat i jakoś im nie wychodziło zawarcie małżeństwa, później przez pierwsze lata po ślubie pan Wojciech był uzależniony od alkoholu. Dzięki żonie - chodziła często do kościoła i całkiem przestała używać alkoholu - nawrócił się" - opowiadała.

Reklama

"Pod koniec życia Barbara Kilar bardzo chorowała, on wtedy podejmował różne wyrzeczenia, nie opuszczał domu, robił wszystko, żeby być jak najbliżej niej" - mówiła.

Kilka lat po śmierci żony Kilar skomponował "Sonety do Laury" na podstawie wierszy Francesca Petrarki. Powiedział o nich "wszystkie te utwory są skomponowane dla Barbary, wszystkie jej poświęcam bo to była największa miłość mojego życia. Podaliśmy sobie z Francesco ręce ponad wiekami, bo tym kim dla niego Laura tym mnie była Barbara" - cytowała Kilara dziennikarka.

Gruszka-Zych, która spędziła wiele czasu z Kilarem opowiadała, że "na początku nie dopuszczał on do siebie ludzi, bo lubił mieć swoją wolność, swoją przestrzeń życiową".

"Był dość ostrożny, oficjalny, natomiast jeśli już się dostało w jego krąg, to człowiek czuł się szczęśliwy i dowartościowany. On stwarzał poczucie, że człowiek, z którym się spotyka jest najważniejszy na świecie. Zawsze miałam to poczucie kiedy przychodziłam do niego czy spotykałam się gdziekolwiek, bo np. w takim okresie okołoświątecznym jak teraz, bywał w Empiku lub kupował swoje ulubione niebieskie koszule Hugo Bossa" - opowiadała.

"Miał on ogromy szacunek dla człowieka, z którym się spotykał i wyrażał to i gestem i spojrzeniem i słowem, zawsze ten delikatny jego głos nie do podrobienia, wyrażał niezwykłą czułość, uznanie dla tego, który z nim rozmawiał; zawsze czułam, że jestem na pierwszym miejscu, na które nie zasługiwałam" - mówiła.

Reklama

Kilar miał nietypowe jak na artystę podejście do sztuki. "Mówił, że najważniejsza jest praca śmieciarza, lekarza, górnika. Zawody praktyczne są cenniejsze od artystycznych, bez których można żyć" - wyjaśniła biografka. "Ja mu wtedy odpowiadałam, że chirurg, który słucha jego muzyki jest lepszym chirurgiem, że ta muzyka go uszlachetnia" - wspominała.

Podziel się cytatem

"Być może to co mówił, o wyższości zawodów praktycznych nad artystycznymi było wyrazem jego ogromnej pokory" - oceniła.

"Przed śmiercią kompozytora najatrakcyjniejszym momentem jego doby był przyjazd o godzinie pierwszej w nocy śmieciarki, która miała zapaloną lampkę na górze. Chory Kilar czekał na ten znak ze świata ludzi zdrowych" - opowiadała. "To było według mnie nieprzypadkowe, jakby śmieciarze mu odpłacali za ich docenienie" - wyjaśniła.

Dopiero po śmierci Wojciecha Kilara, 29 grudnia 2013 r., okazało się, że od wielu lat zajmował się działalnością dobroczynną. "Matka jego przyjaciela Krzysztofa Zanussiego zawsze powtarzała, że dobro, o którym mówi się głośno traci na wartości. Przyświecała mu ta maksyma" - podsumowała Barbara Gruszka Zych.(PAP)

autorka: Olga Łozińska

oloz/ pat/

2023-12-29 07:20

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłości mistrza Wojciecha

Niedziela Ogólnopolska 53/2023, str. 40-41

[ TEMATY ]

Wojciech Kilar

Zdzisław Sowiński

Wojciech Kilar

Wojciech Kilar

Wybitny kompozytor, skromny, głęboko wierzący człowiek. 29 grudnia mija 10. rocznica śmierci Wojciecha Kilara.

Gdy podczas uroczystości pogrzebowych brzmiały jego Angelus, Exodus, Symfonia Adwentowa, Agnus Dei, Veni Creator, trudno było nie odnieść wrażenia, że to sam kompozytor chce autorskimi utworami zamknąć niczym klamrą swoje bogate, twórcze życie.
CZYTAJ DALEJ

Jednak JEST. Pełne symboli pożegnanie papieża Franciszka

2025-04-26 21:43

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

śmierć Franciszka

Red

Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.

To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
CZYTAJ DALEJ

Zgasło światło oświetlające medalion Franciszka

2025-04-26 22:27

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Medalion Franciszka w Bazylice św. Pawła za Murami od dnia jego śmierci nie jest już oświetlony

Medalion Franciszka w Bazylice św. Pawła za Murami od dnia jego śmierci nie jest już oświetlony

Rankiem 21 kwietnia w Bazylice św. Pawła za Murami zgaszono światło oświetlające medalion z podobizną Franciszka. Wewnątrz Bazyliki, wzdłuż naw biegnie ciąg medalionów z portretami wszystkich papieży, od św. Piotra do Papieża Bergoglio. Oświetlana jest tylko podobizna urzędującego Biskupa Rzymu, która wyróżnia go spośród wszystkich pozostałych, które pozostają w cieniu.

Bazylika św. Piotra została wzniesiona na grobie Apostoła, na stoku wzgórza Watykańskiego, natomiast bazylika ku czci św. Pawła znajduje się niedaleko miejsca zwanego Tre Fontane, gdzie ścięto Apostoła Narodów. Ciało św. Piotra kazała pogrzebać przy drodze prowadzącej do Ostii św. Lucyna, a Papież Anaklet postawił na nim kaplicę. Za cesarza Konstantyna rozpoczęto budowę bazyliki, która stanie się drugą, po św. Piotrze, najważniejszą świątynią Rzymu. Bazylika spłonęła w dużej części w 1823 r. Odbudowano ją w rekordowym czasie, również dzięki pomocy, która płynęła z całego świata. I to w odbudowanej świątyni zaczęła się tradycja mozaikowych medalionów z podobiznami papieży na złotym tle. Wcześniej, w starożytnej bazylice znajdowała się także galeria obrazów Biskupów Rzymu, ale w formie malowanej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję