Reklama

Pomocnicy z nieba

Chociaż niewidoczne i dyskretne, to zawsze czujne i gotowe przyjść z pomocą. Są darem Opatrzności dla każdego z nas. 11 lat temu pojawiły się na obrazach Marii Bieńkowskiej-Kopczyńskiej.

Niedziela małopolska 40/2012

MAŁGORZATA CICHOŃ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uznana w kraju i na świecie malarka zaprasza mnie do swojej krakowskiej pracowni. Mój wzrok przykuwa wiszące na ścianie płótno, przedstawiające malwy o soczystych odcieniach różu. - Powstały podczas niedawnego pleneru - wyjaśnia artystka. Wydaje się, że zapach farb miesza się z wonią wyglądających jak żywe kwiatów... Choć przyroda jest częstym tematem twórczości malarki, to jednak od ponad 10 lat stałym motywem jej prac są postacie anielskie. Dlaczego?

Bóg otworzył Niebo

W wydanej w 2012 r. książce pt. „Zwabiona ateistka” Maria Bieńkowska-Kopczyńska pisze: „I ja spotkałam anioła, bo Bóg otworzył nade mną Niebo. Moja droga do Boga była długa i bardzo bolesna, ale Bóg zwyciężył”. Tę zaledwie 90. stronnicową książeczkę czyta się jednym tchem, a potem długo „przeżuwa”. To świadectwo spisane przez byłą ateistkę, lektura dla tych, którzy nie uwierzą, dopóki nie spotkają świadka. Oto ta, która ze śmierci przeszła do życia. Z poczucia obcości, zagubienia, smutku, zimnego intelektualizmu i lęku - do radości, zaufania, pewności, że jest kochanym dzieckiem Boga. Szczerze i prosto opisuje swoje kluczowe doświadczenia, duchową walkę, budzącą się przyjaźń z Jezusem, wielkie życiowe cuda. Kulminacją opowieści jest ślub i wesele, które odbyły się w Kanie Galilejskiej (wcześniej żyli z mężem w związku cywilnym).
A wszystko zaczęło się 11 lat temu, gdy mając 50 lat, pojechała z pielgrzymką do Włoch. Miała być jedynie osobą towarzyszącą dla koleżanki, chciała odłączyć się od grupy i oglądać freski w Asyżu. Skończyło się nawróceniem: „Pojechałam jako ateistka, a wróciłam jako osoba wierząca” - wyznaje malarka. Przełomowa okazała się wizyta w miejscu objawień św. Michała Archanioła, 29 września 2001 r., w święto świętych Archaniołów: „W jednej chwili, tam - na Górze Gargano - otrzymałam Łaskę Wiary - ze stanu niewiary weszłam w wiarę”. W innym miejscu pisze: „Odzyskałam wiarę pełną dziecięcej ufności, wiarę bez zbytecznych pytań, wiarę bez wątpliwości. Miałam pewność i jasność istnienia Boga - Jego Wszechmocy, Jego bliskiej Obecności”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zwiastują

- Po nawróceniu nie bardzo wiedziałam, jak dalej będzie wyglądało moje życie. Zaczęłam malować anioły, żeby nie stracić stanu duchowego, który miałam w sobie. Tak bardzo chciałam być w towarzystwie niebieskim... Nie wiedziałam, że w ogóle będę je malowała. Temat anielski był dla mnie zaskoczeniem! Te obrazy mają zupełnie inny styl niż wszystkie poprzednie. Anioły są duchami subtelnymi i te wizerunki też mają w sobie subtelność, przejrzystość, transparentność… Myślę, że to była sprawa albo Boska, albo anielska! Przyjeżdżałam do pracowni, zdawało mi się, że zacznę malować Jezusa, a zaczynałam od aniołów... Bóg posługuje się posłańcami, by przygotowali człowieka na tworzenie czegoś nowego. Może oni mi byli potrzebni, żebym potem namalowała Jezusa i sceny zwiastowania? - zastanawia się artystka.
Dopiero 7 lat po swoim nawróceniu namalowała swój pierwszy obraz twarzy Zbawiciela. W 2010 r. został wydany jej album „Oblicza” z 26 wizerunkami Chrystusa, inspirowanymi Świętym Obliczem z Manoppello. Dzieło dedykowała Benedyktowi XVI, a także pamięci bł. Jana Pawła II i wszystkim kapłanom z okazji Roku Kapłańskiego. Otrzymała za nie podziękowanie z Watykanu i błogosławieństwo na dalszą pracę.

Towarzyszą

Artystka przechadza się po pracowni, wyjmując płótna, których jeszcze nikomu nie pokazywała, a ja czegoś podobnego nigdy nie widziałam... To anioły w kolorze błękitnym i różowym, wyobrażające posłańców towarzyszących człowiekowi w przejściu na nowego życia. - Aniołowie są pomocnikami człowieka w każdej chwili; kiedy się nawraca, kiedy ma trudny czas i kiedy przechodzi na drugą stronę - tłumaczy malarka.
Obrazy, które mi pokazuje, są bardzo wnikliwe, subtelne, nie wyrażają taniego pocieszenia. Te anioły jakby rozumiały rozdarcie, spowodowane rozstaniem z tym, co znane, ziemskie, pozostawieniem bliskich… Z drugiej strony dodają odwagi i zapraszają do wędrówki na drugi brzeg, zapowiadając inną formę istnienia. Jaką? To dla nas wciąż tajemnica, każdy pozna ją w sobie właściwym czasie… - Chciałam namalować anioła, który mnie pocieszy, a namalowałam anioły, które są bardzo ważne w życiu - mówi artystka. Zdradza, że obrazy niemal „same się malowały”: - Jakbym dostała odpowiedź na pytania, które zadawałam swoimi obrazami przed nawróceniem. Tamte, mroczne, egzystencjalne, pytały, czym jest śmierć, czym jest życie człowieka...

Reklama

Pomagają

Gdy tak rozmawiamy o aniołach, uświadamiam sobie, jak rzadko „uaktywniamy” tych naszych opiekunów. Zapominamy, że są nam dani przez Boga „ku pomocy”. Bardzo dobrze pamiętam jednak z dzieciństwa wizerunek anioła chroniącego dzieci nad przepaścią... - To jest bardzo ważny obrazek! W ten sposób buduje się pamięć o tym, kim jest Anioł Stróż. Zazwyczaj bardziej pamięta się obraz niż słowo - przyznaje pani Maria i zaraz dodaje: - Anioł Stróż to nie jest jakaś bajka! Jest nam dany, by nam pomagać, przygotowywać sytuacje, czeka, byśmy się do niego zwracali. Przed moim nawróceniem koleżanka powiedziała do mnie z wyrzutem, że jestem pozbawiona wszelkiej wiary w duchowość: „Już byś pozwoliła odpocząć swojemu Aniołowi Stróżowi, bo on się tak strasznie musi napracować nad tobą, żeby cię wyciągać z tarapatów!”. Więc ja myślę, że teraz mój Anioł odpoczywa i zajmuje się takimi banalnymi sprawami, jak zaparkowanie samochodu. Przed wjazdem do centrum miasta proszę go, żeby mi zajął miejsce do parkowania. I zawsze jest to jedno jedyne! - śmieje się malarka.

Strzegą

Maria Bieńkowska-Kopczyńska jest przekonana, że ze swym anielskim opiekunem można mieć przyjacielską relację. Można go prosić, żeby nam pomagał w działaniu, dodawał odwagi, podpowiadał, jak coś robić. - Ale najbardziej jest potrzebny w naszej modlitwie, by ją zanosił do Boga, a wraz z nią nasze dobre czyny. Trzeba prosić Anioła Stróża, żebyśmy nie błądzili, nie ulegali pokusom. By mógł stanąć pod koniec dnia przed tronem Bożym i powiedzieć: „Ustrzegłem tej osoby”.
Michał Archanioł, obrońca Kościoła, to ulubiony święty artystki. Często zwraca się do niego: „Mój kochany Michałku”. Przy furtce swojego domu w Bolechowicach ostatnio postawiła mu kapliczkę. - Sąsiadka powiedziała, że on będzie strzegł nie tylko mojego domu, ale wszystkich ludzi, przechodzących tą ulicą - cieszy się pani Maria. - I niech tak się stanie! - dodaje z uśmiechem.

* * *

„Serca niewierzących są dlatego tak bardzo niespokojne, bo Bóg nie pozwala zapomnieć o Sobie. Głos Boga nieustannie woła w sercu człowieka. I przychodzi taki moment, że już trudno jest wytrzymać swoje osamotnienie, trudno jest o akceptację życia, w którym jest tyle pustki, bylejakości - tyle banału. I znów człowiek pyta się o wartości, o sens życia, sens bycia. Szuka odpowiedzi w filozofii - i nie znajduje. Wszystkie pytania zostają bez odpowiedzi. Zatrzymują się na progu, na którym stoi Bóg. Należy wtedy zrobić krok do przodu - przekroczyć próg Boga i zapytać, czy On tam Jest. Gdy się zapytamy, to On usłyszy i odpowie: JA JESTEM”
Maria Bieńkowska-Kopczyńska, „Zwabiona ateistka”, Wyd. „Królowa Pokoju”, Kraków 2012

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

Palmowe warsztaty

2024-03-28 16:54

Wiktoria Stanek

W warsztatach uczestniczyło ponad 30 osób!.

W warsztatach uczestniczyło ponad 30 osób!.

    W parafii pw. św. Michała Archanioła w Pawlikowicach odbyły się etno-warsztaty robienia palm wielkanocnych.

    Inicjatorem wydarzenia było Stowarzyszenie „Od Przeszłości Ku Przyszłości”, którego celem jest kultywowanie tradycji i proekologiczna działalność, integrująca lokalną społeczność. Ponad 30 osób zgromadziło się w sobotę, 23 marca, by wspólnie tworzyć palmy, poznając przy tym znaczenie zawartych w nich elementów i symbolikę kolorów. Wielkanocne ozdoby powstały przy użyciu głównie naturalnych materiałów. Jak podkreśla przedstawicielka stowarzyszenia Małgorzata Przetaczek, celem organizowanych warsztatów jest wzmocnienie więzi wśród parafian. – Budowanie wzajemnych relacji jest spoiwem dla wspólnoty parafialnej – zaznacza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję