Szanowna Pani Aleksandro, Dawno do Pani nie pisałam, ale jestem z Panią myślami, słucham radia i czytam „Niedzielę”. Ze szczególnym zainteresowaniem czytam te listy do Pani, w których jest mowa o książkach. Czytanie zawsze było moją radością. Czasami jednak zastanawiam się, czy nie szkoda męczyć moich bardzo starych oczu na czytanie tego, co wydano. No i drzew mi szkoda - wycięto je, przerobiono na papier i wydrukowano bzdury. Oskarżenia - zamiast należnych słów podzięki, brak szacunku dla osób konsekrowanych i dla osób zmarłych. To smutne - bo taka lektura nie czyni nikogo lepszym ani mądrzejszym. Przed taką lekturą trzeba chronić ludzi młodych, którzy nie znając przeszłości, nie wiedzą, że czytają kłamstwa. Trzeba więc uważać, co czytamy i co dajemy do czytania innym. Czesława z Gdańska
Jakże dobrze Panią rozumiem. W moim domu niemal wszędzie są książki. A ja mam zwyczaj czytać kilka naraz. I jakoś nie tracę wątków! Chyba dlatego właśnie, że dużo czytam. Nawet zauważam, że jakby pamięć mi się polepszyła. Ale też po prostu lubię książki. Lubię też dzielić się książkami - gdy coś mnie zainteresuje, chciałabym polecać innym. Ostatnio czytam Tyrmanda - polecam wszystkim, którzy zapomnieli, co to był PRL! Po prostu horror. Takie książki powinny być lekturą obowiązkową w szkołach.
Mam też kłopot z polecaniem prasy katolickiej młodszemu pokoleniu, i nawet nie z tego powodu, że czyta inną prasę, ale że w ogóle nie chce czytać…
Konieczne jest odwołanie von der Leyen, która od sześciu lat kieruje KE w sposób całkowicie oderwany od rzeczywistości, realnych potrzeb obywateli oraz od wartości, na których zbudowano wspólną Europę.
Pod rządami von der Leyen, Komisja Europejska stała się instrumentem interesów radykalnych organizacji pozarządowych i zakładnikiem błędnej ideologii ekologizmu jak i polityki migracyjnej. To właśnie sztandarowe projekty polityczne von der Leyen, takie jak Zielony Ład, Pakt Migracyjny, centralizacja UE czy zawarcie umowy z Mercosur prowadzą do spadku konkurencyjności europejskiej gospodarki, wzrostu kosztów energii, a tym samym ubóstwa energetycznego, upadku europejskiego rolnictwa i zagrożenia bezpieczeństwa. Wbrew wszelkiej logice, projekty te są nie tylko kontynuowane, ale wręcz ich realizacja przyspieszana.
Ojciec Bruno Silvestrini pochodzi z włoskiego regionu Marchii (Marche). Urodził się w cieniu bazyliki Matki Bożej z Loreto, w małej miejscowości Porto Recanati. W tym to miejscu Fryderyk II Szwabski, wnuk Fryderyka Barbarossy, zbudował zamek, aby bronić skarbca Świętego Domku w Loreto. Dlatego jego miejscowość jest silnie związana z kultem Madonny, a on jest zakochany w Maryi Dziewicy. Przez okno swojego domu, mógł z daleka oglądać kopułę maryjnego sanktuarium. Nawet teraz, za każdym razem kiedy wraca do domu i widzi kopułę bazyliki w Loreto, jego serce się raduje.
Ten augustianin, wyświęcony w 1981 roku, po piastowaniu różnych stanowisk w Kościele i w swoim zakonie, jest dziś Zakrystianem Papieskim (po włosku funkcja ta nazywa się: custode del Sacrario Apostolico) i współpracuje z Biurem Celebracji Liturgicznych Papieża. Łączą go bliskie związki ze swoim współbratem, Leonem XIV, który jada obiad w ich augustiańskiej wspólnocie zamieszkującej w małym klasztorze niedaleko Kaplicy Sykstyńskiej.
Sytuacja pogodowa związana z opadami deszczu stabilizuje się, ale służby pozostają w stanie gotowości - poinformowali w czwartek uczestnicy sztabu kryzysowego zwołanego w MSWiA. Zagrożenia utrzymują się w województwie małopolskim - zaznaczył szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Sztab kryzysowy spotkał się w związku z przechodzącym niżem genueńskim, który spowodował długotrwałe opady deszczu. Niż przemieszcza się nad wschodnią częścią kraju.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.