Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: Rzeczpospolita dziękuje

[ TEMATY ]

Łódź

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W historycznej siedzibie łódzkiej Solidarności przy ul. Piotrkowskiej 258/260 odbyła się gala wręczenia Krzyży Wolności i Solidarności. Jak podkreślił Karol Piskorski, dyrektor Łódzkiego Oddziału IPN, jest to wspólne święto Solidarności i Instytutu Pamięci Narodowej. Odznaczenia nadaje Andrzej Duda Prezydent RP na wniosek Karola Nawrockiego, prezesa IPN, opozycjonistom, którzy walczyli z komunizmem. W uroczystości wziął również udział Ireneusz Wach, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ Solidarność.

Krzyże Wolności i Solidarności w imieniu Andrzeja Dudy Prezydenta RP wręczył dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN. Tym zaszczytnym odznaczeniem uhonorowano dwudziestu dziewięciu działaczy opozycji antykomunistycznej (w tym 12 pośmiertnie). - Za to, że państwo nie poddali się i służyli w ten sposób niepodległej Rzeczpospolitej, my dzisiaj dziękujemy. Wiemy, że to podziękowanie jest symboliczne i ciągle brakuje takiego prawdziwego rozliczenia. Przydałoby się aby ci, którzy wsadzali was do więzień czy do internowania, sami spędzili tyle czasu w nich, ile wy byliście tam pozbawieni kontaktu z małżonkami, dziećmi i rodzicami. Bo to była bardzo poważna represja. Za to wam dziś Rzeczpospolita dziękuje – powiedział dr Mateusz Szpytma.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W imieniu odznaczonych za zaszczytne wyróżnienie dziękował Zdzisław Kazimierz Trusiński, podkreślając, że odzyskana niepodległość nie jest nam dana na zawsze. Musimy ją pielęgnować i pilnować, żeby nikt nam jej nie zabrał.

Jednym z odznaczonych był Piotr Tadeusz Korwin – Kochanowski, przewodniczący struktur gminnych Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” i jednen z twórców Duszpasterstwa Rolników Diecezji Łódzkiej w Białej k. Zgierza, które przyjęło charakter działalności uniwersytetu ludowego. Brał aktywny udział w przygotowywaniu i uczestniczył w różnego rodzaju uroczystościach i obchodach patriotyczno-religijnych, a także organizował wykłady dla rolników. 17 maja 1987 r. po nabożeństwie w parafii Parzno wystąpił z prelekcją na temat praw rolników do tworzenia niezależnych związków zawodowych. Dla pana Piotra Solidarność to fenomen, który łączył wszystkich Polaków.

Reklama

Krystyna Zofia Wojciechowska od sierpnia 1980 r. współtworzyła struktury NSZZ „Solidarność” w łódzkiej służbie zdrowia. - Pamiętam noc z 12 na 13 grudnia 1981 r. Podjęłam próbę zawiadomienia znanych opozycjonistów z terenu Łodzi o akcji internowań, której kontynuację udaremniła zasadzka zorganizowana przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej w jednym z mieszkań, gdzie byłam przez kilka godzin przetrzymywana. W stanie wojennym pośredniczyłam w kontaktach z działaczami podziemnymi, zwoływałam tajne spotkania, pomagałam osobom ukrywającym się i rodzinom internowanych. W latach 1982-1989 rozpowszechniałam nielegalne pisma, a także uczestniczyłam w wiecach i demonstracjach, m.in. upamiętniających śmierć księdza Jerzego Popiełuszki - powiedziała Krystyna Zofia Wojciechowska.

- Cieszę się, że wiele osób, które brały udział w budowaniu naszej niepodległości, dzisiaj otrzymało potwierdzenie tego faktu. Uważam, że to odznaczenie ma większą wagę niż jakiekolwiek inne, ponieważ mogli je otrzymać ci, którzy działali i nie splamili się żadnymi donosami – zauważył Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi.

Uroczystość zakończył recital Katarzyny Krawiec, której akompaniował Szymon Szyszka.

2024-03-11 07:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Łodzi pożegnano ś.p. ks. prał. Zdzisława Banula

We wstępie do liturgii metropolita łódzki przypominając krótko wydarzenia z życia Zmarłego powiedział między innymi – ksiądz prałat urodził się do kapłaństwa z oazy! Kiedy przeglądałem jego teczkę personalną – kilka razy natrafiłem na takie stwierdzenie - został oddelegowany przez parafię do uczestnictwa w rekolekcjach oazowych do Krościenka. Przeszedł przez trzy stopnie Oazy Nowego Życia. Ta Oaza potem cały czas w nim żyła, a kiedy podgiął studia na KUL-u to przygotowywał pracę o Domowym Kościele w parafii. Mamy więc życie księdza, które się urodziło z wielkiego daru Boga dla Kościoła w Polsce jakim był, jest i daj Boże będzie – Ruch Światło-Życie. Dziękujemy Bogu za to życie i czas oddany diecezji. – mówił ksiądz arcybiskup.

Homilię - która była wspomnieniem Zmarłego – wygłosił ks. kan. Andrzej Blewiński proboszcz parafii pw. Matki Bożej Dobrej Rady w Zgierzu, wieloletni kolega i spowiednik ks. Banula. – Wiele razy rozmawialiśmy na temat naszej posługi duszpasterskiej – bo dobro wiernych było najważniejsze. Na wszystkich frontach swojej działalności nie chciałeś zwieść swojego Mistrza. Kiedy sprawowałeś funkcję ekonoma Archidiecezji Łódzkiej czyniłeś to z wielkim oddaniem i pozostawiłeś po sobie ogrom wysiłku i dzieła, które służą dobru diecezji. – podkreślił kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję