Reklama

Grać z „Karolem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W papieskich Wadowicach od ponad 5 lat przy tamtejszej parafii Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny oraz w pobliskich szkołach dzieci i młodzież uczestniczą w zajęciach prowadzonych przez Parafialno-Uczniowski Klub Sportowy „Karol”
Na początku drugiego miesiąca wakacji wielu jeszcze wyleguje się na plaży, lub chowa się w cieniu, uciekając od żaru słońca. Wakacje w pełni. Ale są też tacy, którzy już pod koniec lipca rozpoczynają okres treningów, przygotowujących do zawodów sportowych. Aby dobrze się przygotować do sezonu wiele drużyn wyjeżdża na obozy, zgrupowania lub trenuje na własnych obiektach. Chciałbym dziś zaprosić czytelników „Niedzieli Małopolskiej” na boiska i hale do Wadowic, gdzie modnym stało się „bycie w Karolu”…

„Dar sportu darem życia”

Dobrze się dzieje, że dzieci i młodzież mogą dziś przebierać w ofertach klubów sportowych. Powstaje też coraz więcej szkółek piłkarskich. Piłka nożna jest niekwestionowanym numerem jeden, ale trenować można także inne dyscypliny, które stały się popularne dzięki osiągnięciom naszych sportowców - siatkówkę i piłkę ręczną.
W 2003 r., gdy grupa ludzi założyła Parafialno-Uczniowski Klub Sportowy „Karol”, możliwości uczestniczenia w zajęciach sportowych dla dzieci nie było wiele. Dokładnie 25 września 2003 r. kilkanaście osób - wśród nich m.in. ks. Jakub Gil, ks. Janusz Żmuda i Karol Habrzyk (pierwszy i obecny prezes klubu) powołali do życia klub „świadomi, że dar sportu jest darem życia jak dar krwi, że wspólne uprawianie sportów jednoczy rodziny, zapobiega dewiacjom społecznym, umacnia międzyludzką solidarność i życzliwość”.
Założyciele chcieli uczcić wielkiego Rodaka i chcieli, aby członkowie klubu pozostawali w zgodzie z jego nauką, dlatego klubowi nadano nazwę „Karol”. Zresztą, jak inaczej można nazwać klub z Wadowic, gdzie mały Karol Wojtyła stawał między bramkami w czasie podwórkowych meczy z rówieśnikami…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nawet dla tych …co nie chcą

Klub od początku przyjął postawę otwartą dla każdego, kto chciałby bawić się w sport. A nawet więcej, bo klub założył, że chce stworzyć możliwości również dla tych, którzy „jeszcze nie wiedzą, że mogą i chcą”. W ten sposób klub zapraszał tych, którzy chcą wyczynowo uprawiać sport, jak i tych traktujących go jako atrakcyjną formę spędzania wolnego czasu.
Początki klubu związane były z dwiema sekcjami - piłki nożnej i siatkówki. Młodzi piłkarze trenują w 7 grupach, które liczą ok. 120 osób: orliki, trampkarze najmłodsi, młodsi, starsi oraz juniorzy i grupa dziewcząt rywalizująca w grupie trampkarzy starszych. Najliczniejszą sekcją w „Karolu” zajmują się trenerzy - Karol Habrzyk, Kamil Honel, Artur Adamus, Janusz Płonka i Piotr Pyka. Siatkówkę pod okiem Moniki Jędrzejewskiej trenują dziewczyny i chłopcy. Podczas pierwszych zapisów w 2003 r. do tych dwóch sekcji przyjęto aż 62 osoby.

Pływanie, grupa taneczna, turystyczna…

Trzecią sekcją było pływanie - obecnie jest sześć grup, w których pod opieką Marcina Sulikowskiego, Katarzyny Kachel, Pawła Mielca i Kazimierza Woźnickiego (koordynuje treningi najlepszych) trenuje ok. 90 osób. Najlepsi pływacy z sukcesami startują w mistrzostwach województw i Polski. Powstała nawet grupa taneczna cherleders (opiekun Anna Jurecka). Funkcjonują też dwie grupy turystyczne, których opiekunami są Józef Książek i Bogdan Porzuczek. Specjalnością sekcji są głównie górskie wyprawy i wycieczki rowerowe. Dla poprawienia pracy w klubie powołano również grupę wolontariuszy, która wspiera trenerów w organizacji zajęć i imprez sportowych.

Aktywni „profilaktycy”

Od 2006 r. funkcjonuje sekcja profilaktyki zajmująca się przeciwdziałaniem narkomanii oraz pomocą społeczną. Działania grupy moderuje Dorota Oboza. Grupa realizuje zadania publiczne przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Wadowicach i Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Działania realizowane są w ramach Centrum Profilaktyki Społecznej PUKS „Karol”. Uczestnicy sekcji prowadzą punkt konsultacyjny w problemach narkomanii, udzielają pomocy w formie informacji, porad, konsultacji, psychoterapii. Do dyspozycji są pedagodzy, psychologowie, specjaliści terapii uzależnień, konsultanci ds. prawnych. Pomagają oni rozwiązywać problemy emocjonalne, wychowawcze w różnego rodzaju uzależnieniach. Członkowie sekcji prowadzą szereg akcji, m.in. organizują zajęcia psychoedukacyjne i warsztatowe w zakresie rozwoju osobistego, problemów emocjonalnych, inicjują różne formy edukacji publicznej w zakresie problematyki uzależnień.

Reklama

Jest koszykówka, były zapasy

Około 30 osób bierze udział w zajęciach sekcji koszykówki pod czujnym okiem trenerów - Marcina Sulikowskiego, Adama i Piotra Kunowskich. Ostatnią sekcją, którą stara się upowszechnić „Karol” jest sekcja zapasów, którą animował Bartłomiej Ferenc.
W klubie trenuje obecnie ok. 260 zawodników!

Dekalog młodego sportowca
1. Jestem systematyczny
2. Biję rekordy, nie kolegów
3. Ćwiczę ciało i ducha
4. Stosuję zasadę „fair play”
5. Jestem wzorem dla młodszych
6. Odżywiam się zdrowo
7. Szanuję swoich przeciwników
8. Zainteresowania popieram wiedzą
9. Najpierw ćwiczę dla siebie - wyniki przyjdą same
10. Jestem kibicem, nie „kibolem”

Parafialny Uczniowski Klub Sportowy „KAROL”
Wadowice pl. Jana Pawła II nr 1 34-100 Wadowice; puks-karol@wp.pl; karolneo@wp.pl, tel.: 517 459 403; 691 859 403

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję