Reklama

Rożaniec za Ojczyznę

Dziedzictwo Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

List apostolski o Różańcu „Rosarium Virginis Mariae” papieża Jana Pawła II jest jednym z ważniejszych dla zrozumienia jego pontyfikatu. List został ogłoszony 16 października, dokładnie w 24. rocznicę powołania Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Po Wielkim Jubileuszu Roku 2000 i po ogłoszeniu listu „Novo millennio ineunte” Ojciec Święty podjął refleksję o Różańcu, która była maryjnym dopełnieniem wprowadzenia w nowe stulecie, a dla nas pozostaje dziedzictwem i wskazówką.

Jan Paweł II podkreśla, że już u początków pontyfikatu wskazywał na Różaniec jako swoją ukochaną modlitwę, która jest jakby komentarzem do ostatniego rozdziału Konstytucji dogmatycznej o Kościele Soboru Watykańskiego II. Zachęcając do odmawiania Różańca, Papież zwraca uwagę, że modlitwa ta jest „kontemplowaniem z Maryją oblicza Chrystusa”. Aby jakoś urealnić tę zachętę, ogłosił okres od października 2002 do października 2003 Rokiem Różańca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ojciec Święty wymienia kilka powodów, które skłoniły go do napisania dokumentu nt. Różańca. Pierwszy – to „pilna potrzeba stawienia czoła pewnemu kryzysowi tej modlitwy”. Kryzys ma swoje korzenie w tym, że pomniejszano niekiedy znaczenie Różańca, niesłusznie przeciwstawiano go liturgii, a czasem także uważano, że jest on przeszkodą na drodze ekumenizmu. „Różaniec na nowo odkryty we właściwy sposób jest pomocą, a bynajmniej nie przeszkodą dla ekumenizmu” – stwierdza Papież.

Najważniejszym motywem zachęty do odmawiania Różańca „jest fakt, że stanowi on bardzo wartościowy środek, sprzyjający podejmowaniu we wspólnocie wiernych tego «wysiłku kontemplacji chrześcijańskiego misterium»”, który Papież wskazał już wcześniej jako „pedagogikę świętości”.

Inne motywy to – zwłaszcza wobec zagrożeń widocznych po tragedii 11 września 2001 r. – „pilna potrzeba wołania do Boga «o dar pokoju»” oraz potrzeba modlitwy w intencji rodziny, zagrożonej „na płaszczyźnie ideologicznej i praktycznej siłami godzącymi w jej jedność”.

Reklama

Różaniec, jako medytacja o Chrystusie z Maryją, jest – zdaniem Papieża – zbawienną kontemplacją. „Zagłębianie się, tajemnica po tajemnicy, w życie Odkupiciela sprawia bowiem, że to, co On zdziałał, a liturgia aktualizuje, zostaje dogłębnie przyswojone i kształtuje egzystencję”.

Papież przypomina, że Kościół sięgał po Różaniec w trudnych chwilach szerzenia się herezji. „Kościół zawsze uznawał szczególną skuteczność tej modlitwy, powierzając jej (...) najtrudniejsze sprawy. W chwilach, gdy samo chrześcijaństwo było zagrożone, mocy tej właśnie modlitwy przypisywano ocalenie przed niebezpieczeństwem, a Matkę Bożą Różańcową czczono jako Tę, która wyjednywała wybawienie”. I dziś, wobec nowych wyzwań, modlitwa ta jest niezbędnym narzędziem „każdego dobrego głosiciela Ewangelii”.

W liście „Rosarium Virginis Mariae” papież Jan Paweł II ustanowił nowe tajemnice Różańca zwane tajemnicami światła oraz wskazał, jak i kiedy należy je odmawiać – o tym napiszemy następnym razem.

2014-02-11 15:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rady o. Pio dotyczące modlitwy

[ TEMATY ]

różaniec

św. o. Pio

Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, Prowincja Krakowska

Całe nauczanie Ojca Pio, który nigdy nie głosił kazań, ani nie był misjonarzem, ogranicza się do nauk udzielanych podczas spowiedzi oraz do rozmów i korespondencji z duchowymi dziećmi. Był wielkim obrońcą modlitwy różańcowej, której popularność w latach jego życia nieco przygasła i to nie tylko wśród ludzi świeckich, ale także wśród wielu księży, uznających ją za modlitwę nudną, będącą reliktem średniowiecza. Ojciec Pio przekonywał, że modlitwa różańcowa jest „najwspanialszym darem od Matki Bożej dla ludzkości”.

Ojciec Pio nie tracił żadnej okazji, aby propagować modlitwę różańcową. Polecał ją wszystkim wiernym, a szczególnie swoim duchowym dzieciom oraz tym, którzy przychodzili do niego do spowiedzi lub po radę. Głosił: Różaniec jest potężną bronią, by zwyciężyć szatana, pokonać pokusy, zobaczyć serce Pana Boga, otrzymać łaski od Matki Bożej”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Co to znaczy, że Jezus jest Dobrym Pasterzem?

2024-04-20 16:36

[ TEMATY ]

Ewangelia

KUL

Centrum Heschela KUL

Zazwyczaj, gdy myślimy o Jezusie jako Dobrym Pasterzu, rysuje się przed nami bardzo sielski obraz – Jezus łagodnie trzyma na ramionach owieczkę. Tymczasem chodzi tu o coś innego. Po pierwsze o to, że Jezus utożsamia się z najbardziej pogardzaną grupą społeczną, porównywaną do nieczystych pogan. Po drugie o to, że Jezus naraża swoje życie w obronie owiec - podkreśla ks. prof. Mariusz Rosik w komentarzu dla Centrum Heschela KUL na IV Niedzielę Wielkanocną 21 kwietnia, zwaną Niedzielą Dobrego Pasterza.

Beduini to koczownicze plemiona arabskie, które żyją jeszcze na pustynnych i górzystych terenach dawnej Palestyny. Zajmują się głównie wypasem owiec. Zadziwiające, że nawet kilkudziesięcioosobowa grupa Beduinów potrafi posługiwać się sobie tylko zrozumiałym językiem i pielęgnować właściwe im zwyczaje. Żyjąc z dala od miast i większych osiedli, wieczorami zasiadają przy ognisku przed swoimi namiotami, by długo rozmawiać, śpiewać, ale także trzymać straż nocną przy swych stadach. Niekiedy okazuje się to konieczne, gdyż zdarzają się przypadki kradzieży owiec albo ataku wilków. Izraelska prasa co jakiś czas podaje informacje o wzajemnym wykradaniu stad wśród różnych plemion beduińskich albo o ataku dzikich zwierząt. Niejeden pasterz postradał życie w obronie swych stad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję