Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Z nadzieją na „Europa Christi”

Niedziela Ogólnopolska 45/2017, str. 3

[ TEMATY ]

Europa Christi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakończył się I Międzynarodowy Kongres Ruchu „Europa Christi”. Było to wielkie wydarzenie, pełne zamyślenia i troski o tożsamość naszego kontynentu. Okazuje się, że nasze propozycje spotkały się z dobrym i życzliwym przyjęciem. Europa jest chora, przeżywa kryzys wartości, który się pogłębia. Dostrzegają to mądrzy i odpowiedzialni ludzie w całej Europie. Nasz ruch – „Europa Chrisrti”, który narodził się w Częstochowie, u stóp Jasnej Góry, stał się także nośnikiem przesłania maryjnego, związanego w tym roku z rocznicą objawień fatimskich i 100-leciem powstania Rycerstwa Niepokalanej założonej przez św. Maksymiliana Kolbego.

Jestem szczęśliwy, że w kongresie wzięło udział tylu znakomitych prelegentów i gości. Dziękuję kard. Stanisławowi Dziwiszowi, który podjął ważny dla nas temat: „Św. Jan Paweł II patronem Europy”. Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się bowiem nad tym, że Europa potrzebuje wielkiego autorytetu moralnego, który by pokazał możliwości wyjścia z kryzysu i wskazał drogi przyszłości. Takim człowiekiem, żyjącym w świadomości nie tylko Polaków, ale i Europejczyków, jest św. Jan Paweł II, który niejeden raz wypowiadał się na temat Europy i znał jej realia. Jest więc uzasadnione, żeby dołączył do grona patronów Europy. Droga do tego jest dość długa, muszą być zachowane pewne procedury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moja myśl z wyrazami wdzięczności biegnie do abp. Wacława Depo, który zawierzył kongres Matce Bożej Jasnogórskiej, i do wszystkich prelegentów, gości i słuchaczy, którzy z potrzeby serca uczestniczyli w spotkaniach.

Podzielę się swoimi wrażeniami odnośnie do osoby kard. Roberta Saraha, prefekta watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dało się zauważyć jego ogromne rozmodlenie i wielką miłość do Kościoła. W tym duchu były też prowadzone nasze rozmowy. Miałem okazję kilkakrotnie koncelebrować z nim Mszę św. – za każdym razem było to wielkie przeżycie, które budziło mój wielki podziw i szacunek dla niego. Temat jednego z wykładów kard. Saraha wiązał się z tytułem jego książki: „Bóg albo nic”. Inna wypowiedź miała miejsce w Senacie RP. Prelegent skupił się w niej wokół myśli o współczesnych formach kolonializmu. Przedstawił sytuację rodzin afrykańskich, kuszonych przez Europę ideologią gender w zamian za dużą pomoc finansową. Kardynał jasno i zdecydowanie wskazał, co myśli o programie gender – zwrócił uwagę, że jest on bardzo groźny dla ludów Afryki. Z jego ust usłyszeliśmy opinię dotyczącą przedstawicieli władz przemawiających podczas sesji w Senacie – podkreślił, że ludzi z taką klasą nie spotkał w Europie. Cieszyłem się, że taką opinię wyniesie on z Polski.

Reklama

Ruch „Europa Christi” proponuje organizację klubów „Europa Christi”, które mogłyby funkcjonować w całej Europie. Nie byłyby to zgromadzenia polityczne, ale wspólnoty przypominające o tym, że życie Europy jest naznaczone Ewangelią i tylko jako takie ma szansę dalszego zdrowego rozwoju. Proponujemy także wędrujące kongresy – mamy już zaproszenie do Brukseli i do kilku miast w Polsce.

Dobrze, gdybyśmy byli iskrą, która przenosi wartości ewangeliczne do całej Europy. Tak wielu Polaków wędruje za pracą po różnych krajach. Mogliby oni przypominać tamtejszym mieszkańcom, że Europa w swej istocie jest chrześcijańska, że czymś wspaniałym jest żyć po Bożemu, zgodnie z prawem naturalnym i Bożym. Mogliby być misjonarzami „Europa Christi” na miarę potrzeb czasu.

Jako moderator Ruchu „Europa Christi” jestem wdzięczny redaktor naczelnej „Niedzieli” Lidii Dudkiewicz, która rozumie wagę problemu kryzysu Europy i jest otwarta na wszelkie formy ewangelizacji. Jestem wdzięczny księżom biskupom, którzy z życzliwością traktują nasze działania. Dziękuję abp. Stanisławowi Gądeckiemu, metropolicie poznańskiemu, przewodniczącemu KEP, za cenny list na rozpoczęcie kongresu. Jestem wdzięczny prezydentowi Andrzejowi Dudzie, premier Beacie Szydło, prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, min. Krzysztofowi Jurgielowi i min. Janowi Szyszko oraz innym wysokim osobistościom za słowa skierowane do uczestników kongresu. Dziękuję sponsorowi strategicznemu kongresu – PWPW S.A., sponsorowi głównemu – Grupie Energa i innym, którzy w swoim zakresie służyli pomocą i wsparciem. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania i funkcjonowania kongresu, a także mediom, które tak licznie nagłośniły te ważne międzynarodowe spotkania.

Zechciejmy wstępować do Ruchu „Europa Christi”, którego myślą przewodnią jest: „Chrześcijanie Europy, policzmy się”! Jest nas wielu. Możemy zrobić bardzo dużo, ale musimy być solidarni i odnowić naszą wiarę i miłość do Chrystusa i Jego Kościoła.

2017-10-31 11:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kongres Ruchu „Europa Christi” 2019

PROGRAM SYMPOZJUM

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję