Reklama

Aspekty

Pomysły rodzą nam się przez cały czas

Z Fabianem Felsmanem rozmawia Katarzyna Krawcewicz

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 3/2019, str. VI

[ TEMATY ]

KSM

Dorota Piechowiak

Od lewej: Fabian Felsman – inicjator facebookowego profilu Młodziankowie oraz Angelika Liberadzka i Bartłomiej Śliwiński – współzałożyciele

Od lewej: Fabian Felsman – inicjator facebookowego profilu Młodziankowie
oraz Angelika Liberadzka i Bartłomiej Śliwiński – współzałożyciele

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: – Zwykle jest tak, że do młodzieży kierowane są różne propozycje zaangażowania się w życie Kościoła. U Was było trochę inaczej, bo wymyśliliście i zrobiliście coś sami. Z grupą znajomych założyłeś ewangelizacyjny profil na Facebook’u. Jak to się stało, że powstali Młodziankowie?

Fabian Felsman: – To był bardzo spontaniczny pomysł. Byłem na Stadionie Młodych w Warszawie. Tam posłuchałem różnych konferencji i w wielu z nich była mowa o tym, żeby nie zamykać się ze swoją wiarą, tylko głosić Ewangelię, głosić Słowo Boże, przyznawać się do Chrystusa i mówić o tym innym ludziom. Pomyślałem wtedy, że może by założyć stronę na Facebook’u, gdzie byłoby miejsce na takie działania. I tak z dwójką znajomych wzięliśmy się za to.

– Strona istnieje od trzech miesięcy, ale aż trudno w to uwierzyć, patrząc na tak dużą liczbę postów. Skąd czerpiecie inspirację?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Staramy się wrzucać posty codziennie, oczywiście nie zawsze się to udaje ze względu na nasze różne obowiązki. Zależy nam jednak, żeby tego nie zaniedbywać. A inspiracja? To na pewno działanie Ducha Świętego, tak to widzimy. Wierzymy, że pomysły nie biorą się znikąd. Poza tym czerpiemy inspirację z naszego życia, z codzienności, z naszych doświadczeń, z Pisma Świętego, które czytamy. Jeżeli w danym dniu wypada wspomnienie jakiegoś świętego, to też szukamy informacji o nim i dzielimy się tym z naszymi czytelnikami. Bardzo często konkretny dzień czy sytuacja podsuwają nam temat.

– A sama nazwa Młodziankowie skąd się wzięła?

– Można ją interpretować na dwa sposoby i oba są właściwe. Po pierwsze, nasza trójka (a właściwie już czwórka, bo dołączyła do nas jeszcze jedna koleżanka) to młodzi ludzie, którzy jeszcze chodzą do szkoły, więc chcieliśmy, żeby nazwa nawiązywała do naszego wieku. Strona oczywiście jest dla wszystkich, bez względu na wiek, ale prowadzi ją jednak młodzież. A po drugie, chcieliśmy nawiązać do dzieci zamordowanych na rozkaz króla Heroda. Ich historia nas porwała. Nie miały wpływu na to, co się dzieje, a umarły za Chrystusa, choć w tamtym momencie nawet nie wiedziały, za Kogo giną.

– Jak się zawiązała Wasza ekipa? Byliście razem w jakiejś wspólnocie?

Reklama

– Chodzimy do jednej szkoły, do Zespołu Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego w Zielonej Górze. Tu się poznaliśmy i okazało się, że wszyscy wierzymy w Jezusa Chrystusa i chcemy coś robić na Jego chwałę. Przyjaźnimy się, razem działamy w wolontariacie Młodzi dla Kamerunu, mamy też swoją grupę oazową, którą założyliśmy w szkole. Jesteśmy spoza Zielonej Góry i nie mieszkamy na terenie jednej parafii, więc trudno nam było spotykać się razem w jakiejś wspólnocie. Brakowało nam spotkania osób, które chcą rozmawiać o Panu Bogu. Zapytaliśmy panią dyrektor, czy możemy takie spotkania organizować w szkole, i dostaliśmy zgodę. Spotykamy się raz w tygodniu, modlimy się, czytamy Pismo Święte, rozważamy je, dzielimy się naszymi przemyśleniami i przeżyciami, śpiewamy. Nasza wspólnota ma dwóch opiekunów. Są to p. Mariusz – katecheta i p. Istiena od angielskiego.

– Macie kolejne ewangelizacyjne plany na przyszłość?

– Pomysły się nam rodzą przez cały czas. Jednym z nich jest wyjazd na Lednicę. Już tworzą się dla nas na tę okazję specjalne koszulki z logo Młodzianków. Chcemy tam po prostu rozmawiać z ludźmi o Bogu. Mamy też plan, żeby kilka razy podczas ferii i wakacji wybrać się do większych miast w Polsce i też rozmawiać o Bogu ze spotkanymi ludźmi. Pierwszy taki wyjazd mamy jeszcze w styczniu, pojedziemy na cały dzień do Krakowa.

2019-01-16 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Było warto!

Śmiało mogę stwierdzić, że im więcej dawałem od siebie, tym więcej dostawałem od innych – powiedział Mateusz Stefaniuk, ustępujący prezes KSM DD.

Monika Kanabrodzka: Za Tobą 6 lat w roli prezesa Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej. Jaki był to czas i co udało się zrealizować? Mateusz Stefaniuk: Doskonale pamiętam dzień sprzed sześciu lat, w którym zostałem zaproszony przez bp. Tadeusza Pikusa na wręczenie dekretu mianującego mnie na prezesa zarządu KSM DD. Z jednej strony towarzyszyła mi radość, a z drugiej strach i obawa czy podołam zadaniom, jakie zostały mi postawione. Po mojej poprzedniczce poprzeczka była wysoko postawiona. Dziś mogę śmiało stwierdzić, że ostatnie 6 lat posługi w KSM DD było dla mnie wzmożonym czasem działania. Głównym celem było budowanie relacji z młodzieżą, księżmi czy z innymi instytucjami współpracującymi z naszym stowarzyszeniem. Patrząc z perspektywy czasu, uważam, że w dużym stopniu udało nam się to zrobić, ponieważ to nie jest tylko moja zasługa, lecz całej organizacji. Na przestrzeni tych mijających 6 lat udało się powołać do życia kilak parafialnych podziałów KSM, zorganizować kilkanaście tur rekolekcji, szkoleń, warsztatów, obozów zimowych lub wakacyjnych, wyremontować i rozwinąć działalność ośrodka w Drohiczynie i Broku i w każdym z nich zbudować kaplicę czy też wyremontować część pomieszczeń biura KSM DD.
CZYTAJ DALEJ

Zechciejmy dziś prosić Boga, byśmy byli cierpliwi i miłosierni

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 13, 24-30.

Sobota, 26 lipca. Wspomnienie św. Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny
CZYTAJ DALEJ

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z powiatu grójeckiego

2025-07-25 20:41

[ TEMATY ]

śmierć

Adobe Stock

60-letni proboszcz z gminy Tarczyn usłyszał zarzut zabójstwa 68-letniego znajomego, którego podpalone ciało znaleziono na drodze w powiecie grójeckim. Śledczy zamierzają jednak zmienić zarzut na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem – przekazała PAP prokuratura w Radomiu.

Ksiądz z parafii w Przypkach przyznał się do winy i wskazał motywy zabójstwa swojego znajomego – poinformowała PAP w piątek wieczorem rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję