Do Aleksandry
Ach, te nastroje!
Droga Pani! Czytam listy do Pani i brakuje mi szczególnie jednego tematu, który coraz bardziej dotyczy mnie osobiście. Jestem zdecydowanie po pięćdziesiątce i w pełni tzw. okresu przekwitania. W związku z tym miewam typowe dla tego stanu dolegliwości, jak np. zmiany nastrojów, depresję, zawroty i bóle głowy, uderzenia gorąca i napady potów, a przede wszystkim bywam wciąż strasznie rozdrażniona. Rodzina już ma mnie trochę dosyć z tymi moimi ciągłymi narzekaniami, a i ja sama chciałabym się poczuć lepiej, ale – jak to się mówi – nie mam na to wpływu. Oczywiście, jestem pod kontrolą lekarską – robię wymagane okresowe badania, EKG i mammografię, cytologię i poziom cholesterolu. W zasadzie wszystko jest w normie, tylko te nastroje! Proszę mi coś doradzić, tak po kobiecemu, po „domowemu”.
Sabina
Jak wynika z Pani listu, jest Pani pacjentką zdyscyplinowaną i rzetelnie zajmuje się swoim zdrowiem. Ale jak wiadomo, nie tylko zdrowie fizyczne jest ważne, także psychika odgrywa niebagatelną rolę w naszym dobrym samopoczuciu. Już na początku mogę Pani poradzić – jeśli to Pani dotyczy – aby ograniczyć palenie papierosów, picie kawy czy alkoholu. To wszystko zanieczyszcza nasz organizm, a gdy przestawia się on na inny rytm pracy, co dzieje się teraz właśnie u Pani, jest mu potrzebna większa mobilizacja wszystkich sił. Warto też zainteresować się bliżej, czy ma Pani w pożywieniu odpowiednią ilość potrzebnych składników mineralnych i witamin, np. magnezu, selenu, nienasyconych kwasów tłuszczowych, witaminy E. Dobrym naturalnym lekarstwem, często przez nas bagatelizowanym, jest świeże powietrze i ruch. A więc jazda na rowerze, pływanie, turystyka. Nawet zwykły taniec nie tylko daje radość, ale także poprawia sprawność fizyczną. Oczywiście, ważna jest też dieta – bogata w błonnik i wapń (uwaga – osteoporoza!), niskokaloryczna i niskocholesterolowa (przy podwyższonym cholesterolu). No i relaks psychiczny – dobra książka, ciekawy film, miłe kontakty z przyjaciółmi, a nawet zwykłe krzyżówki. Do tego dodajmy odpowiednią ilość snu – i jednak unikanie rodzinnych konfrontacji, choćby do czasu, aż poczuje się Pani lepiej. Życzę zdrowia!
Aleksandra
Pomóż w rozwoju naszego portalu