Reklama

Niedziela Częstochowska

Świadectwo musi kosztować

– Nie pozwólcie, by wami manipulowali. Pokażcie alternatywę życia w przyjaźni z Chrystusem, bez ćpania, bez chlania, bez łajdaczenia się – mówił biskup senior Antoni Długosz w parafii św. Judy Tadeusza w Częstochowie.

Niedziela częstochowska 45/2020, str. IV

[ TEMATY ]

odpust parafialny

Św.Juda Tadeusz

Beata Pieczykura/Niedziela

Życzę wam wytrwałości w pracy nad sobą – mówił do młodzieży bp Długosz

Życzę wam wytrwałości w pracy nad sobą – mówił do młodzieży bp Długosz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu, w którym wierni naszej archidiecezji modlili się za przyczyną Matki Bożej Królowej Polski oraz św. Judy Tadeusza, patrona od spraw beznadziejnych, szpitali i personelu medycznego, w intencji naszego narodu oraz prosili o nawrócenie i ratunek dla ojczyzny, czyli 28 października, wspólnota parafialna pod wezwaniem tego świętego przeżywała odpust. Sumie przewodniczył i homilię wygłosił biskup senior Antoni Długosz, który udzielił sakramentu bierzmowania oraz pobłogosławił i odsłonił powstałą z inicjatywy Akcji Katolickiej tablicę pamiątkową poświęconą ks. kan. Janowi Samborowi, proboszczowi tej parafii w latach 2007-16. Ponadto Aleksandra Bugaj została odznaczona medalem im. bp. Teodora Kubiny „Zasłużony dla Akcji Katolickiej”.

Dotyk Boga

Reklama

W homilii bp Długosz przypomniał, że św. Jan Paweł II kierował Kościołem przez 27 lat, a wyrazem jego miłości do Polski było 9 pielgrzymek do ojczyzny. Ojciec Święty przybywał do rodaków jako świadek Jezusa. Świadkiem Chrystusa jest również patron parafii – apostoł uformowany dzięki wierności Bożym przykazaniom. Jego przykład jest ciągle aktualny, ponieważ jego życie było przedłużeniem słów i czynów Jezusa. To zadanie dla każdego człowieka: świadczyć o Nim, miłować Go i być wiernym przykazaniom. – Przykazania ustawiają nas w życiu. Trzy pierwsze mówią, że Bóg jest obecny w słowach i czynach człowieka, a siedem następnych mówi o odpowiedzialności za życie własne i bliźnich – wyjaśnił kaznodzieja. Do młodzieży, która przyjęła sakrament bierzmowania, powiedział: – Stójcie wyprostowani, by odczuć tę moc Boga, która zstąpi na was, i wracajcie do tego dotyku Boga w chwilach pokus, trudności i niepokojów. Nie sądźcie, że po bierzmowaniu będziecie mieli łatwiejsze życie. Świadectwo o Jezusie musi kosztować. Życzę wam wytrwałości w pracy nad sobą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dużo zawdzięczam św. Judzie Tadeuszowi. W doświadczeniach życiowych przekonałam się, że pomaga – przyznała Jolanta.

Podziel się cytatem

Biskup zauważył również, że w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie, wybudowanym dla 300 kleryków, na pierwszym roku studiuje 6 osób, a na wszystkich rocznikach jest 17 alumnów. Do młodzieży męskiej apelował: – Jeżeli chcecie być ojcami bez teściowej, idźcie do seminarium.

Patron na trudny czas

W tym trudnym czasie proboszcz parafii ks. kan. Jacek Fuljanty, który zaprasza do żarliwej modlitwy, powiedział Niedzieli: – Co tydzień w środy odprawiamy nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Każdą Mszę św. kończymy modlitwą, codziennie zwracamy się do świętych, m.in. Apostołów Piotra i Pawła, Judy Tadeusza, oraz do Ducha Świętego, Trójcy Przenajświętszej i Miłosierdzia Bożego.

Swoim świadectwem wiary podzieliła się Jolanta, uczestnicząca od lat w uroczystościach odpustowych. – Dużo zawdzięczam patronowi naszej parafii. Sama się przekonałam w moich doświadczeniach życiowych, że pomaga. Każdemu radzę, by polecać się Bogu. To jest najważniejsze, a szczególnie teraz, kiedy w kraju jest niebezpiecznie, nie mówiąc tylko o chorobach, ale ogólnie panuje niepokój. Dlatego trzeba się modlić i wybrać sobie patrona, np. nasz patron, św. Juda Tadeusz, jest od spraw trudnych i beznadziejnych.

2020-11-04 10:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tobie Maryjo zawierzam…

Niedziela rzeszowska 18/2022, str. I

[ TEMATY ]

odpust parafialny

prezentacja parafii

Barbara Filanowska-Babiarz

Parafia w Wólce Niedźwiedzkiej przygotowuje się do odpustu

Parafia w Wólce Niedźwiedzkiej przygotowuje się do odpustu

„Milionami opasały Twój gród,/serca wierne oddane gorące,/popatrz Mario jak Cię kocha lud,/cała Polska tysięcy tysiące…”.

Słowa pieśni, która często rozbrzmiewała podczas pielgrzymich wędrówek na Jasną Górę są bliskie sercom, które oddają cześć Najświętszej Maryi Królowej Polski w parafii Wólka Niedźwiedzka. Od ponad 100 lat przychodzimy do Niej jako swojej Matki w każdą środę, aby modlić się słowami nowenny do Królowej Polski. 3 maja, dzień parafialnego odpustu, to moment, kiedy gromadzimy się, aby podziękować i szczególnie uczcić naszą Królową. Przed 20. laty pielgrzymowała w parafiach diecezji rzeszowskiej w kopii Jasnogórskiego Wizerunku, a 5 lat później przyjmowaliśmy Ją w naszych domach w ramach peregrynacji w rodzinach.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Bodnar o zabójstwie lekarza: osobą zatrzymaną w tej sprawie jest funkcjonariusz Służby Więziennej

2025-04-30 07:20

[ TEMATY ]

szpital

Kraków

nożownik

PAP/Art Service

Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar oświadczył we wtorek wieczorem w Katowicach, że osobą, która została zatrzymana w sprawie zabójstwa lekarza Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej.

We wtorek zamordowany został lekarz ortopeda krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego Tomasz Solecki. Do gabinetu, w którym badał pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował medyka nożem. Lekarz mimo wysiłków personelu medycznego zmarł. W sprawie zabójstwa śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków Podgórze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję