Reklama

Wiadomości

Prąd drożeje przez politykę...

...przekonuje Paweł Szczeszek, prezes Grupy Enea, jednej z największych firm energetycznych w Polsce.

Niedziela Ogólnopolska 2/2022, str. 30-31

[ TEMATY ]

Prąd

Enea

materiał prasowy Enea S.A.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Alicja Przepiórkiewicz: Z początkiem roku wzrosły ceny prądu w całej Polsce. Również klienci Enei zapłacą więcej za energię elektryczną. Z czego wynikają podwyżki?

Paweł Szczeszek: Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że z podwyżkami cen prądu mierzą się praktycznie wszystkie kraje w Unii Europejskiej, Polska nie jest odosobnionym przypadkiem. Tym, co nas odróżnia od innych krajów UE, jest bardzo szybka reakcja rządu, który przygotował pakiet wsparcia dla polskich rodzin, aby w jak najmniejszym stopniu odczuły podwyżki cen. Chciałbym też zwrócić uwagę, że jako polski koncern energetyczny bardzo poważnie traktujemy naszą misję, którą jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polakom. Nasza marża w przypadku oferty taryfowej dla gospodarstw domowych to zaledwie ok. 1% ceny energii elektrycznej na rachunku klientów Enei.

Co w takim razie uległo zmianie, skoro prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy dla klientów indywidualnych, które są o ponad 30% wyższe?

Wzrosty cen energii elektrycznej w Europie, w tym w Polsce, są ściśle związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Dziś już prawie 60% kosztu energii w naszym kraju to efekt Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (EU ETS). W uproszczeniu – system ten nakazuje polskiej energetyce kupowanie uprawnień do emisji CO2. W ostatnim roku koszt tych uprawnień rósł skokowo w niespotykanym dotąd tempie, którego nie spodziewali się nawet unijni urzędnicy odpowiedzialni za EU ETS. Jeszcze na początku 2021 r. cena oscylowała wokół 32 euro za tonę, by osiągnąć niespotykany dotąd w historii poziom niemalże 90 euro w grudniu – to wzrost niemal o 200%! Sprawiło to, że dziś największą część opłaty Polaków za energię elektryczną stanowią nie faktyczne koszty jej wytworzenia, a koszty zakupu unijnych certyfikatów, które można nazwać unijnym podatkiem klimatycznym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ten podatek unijny jest chyba nawet wyższy, bo już od lat ponosimy dodatkowe koszty związane chociażby ze wsparciem zielonej energii, wytwarzanej z odnawialnych źródeł...

To prawda. Ceny prądu uwzględniają w coraz większym stopniu koszty polityki klimatycznej UE, które ponoszą również Polacy. Do ok. 60% kosztu EU ETS należy jeszcze doliczyć kolejne ok. 8% przeznaczone na obowiązki OZE, efektywność energetyczną – wszystkie wynikają z polityki UE.

Jaka czeka nas zatem przyszłość? Kolejne podwyżki cen prądu? Co można zmienić, żeby Polacy nie byli aż w takim stopniu obciążeni unijną polityką klimatyczną?

Skokowy wzrost cen certyfikatów pokazał, że należy myśleć o reformie systemu EU ETS. Grupa Enea, jako spółka współodpowiedzialna za bezpieczeństwo energetyczne państwa, w pełni popiera działania podejmowane przez polski rząd na forum Unii Europejskiej, zmierzające do reformy systemu handlu emisjami CO2. Idea systemu, którego pierwotnym celem było doprowadzenie do istotnej redukcji emisji gazów cieplarnianych przez wprowadzenie kosztu emisji CO2 w produkcji energii, została wypaczona przez spekulacyjne działania handlowe podmiotów niezwiązanych z sektorem energetyki. Doprowadziło to do niespotykanych dotąd, drastycznych wzrostów cen, które skutkują trudną sytuacją sektora elektroenergetycznego; bazuje on na paliwach węglowodorowych, takich jak węgiel i gaz, a to w konsekwencji musiało znaleźć odzwierciedlenie w rachunkach odbiorców energii elektrycznej. Przypomnę, że z podwyżkami dziś mierzy się cała Europa.

Rynek energii elektrycznej wydaje się bardzo skomplikowany. A konsumenci raczej nie mają czasu śledzić na bieżąco wszystkich tych czynników, które wpływają na rachunek za prąd...

Dlatego warto odwiedzić naszą stronę internetową: www.enea.pl/taryfa – tam wyjaśniamy, co ma wpływ na cenę energii elektrycznej. Jest to miejsce, gdzie staramy się edukować naszych klientów. Polecam tę stronę osobom, które chcą pogłębić swoją wiedzę, lepiej zrozumieć, z czego wynikają wahania cen prądu, i dowiedzieć się, jak jesteśmy związani z rynkami zachodniej Europy czy nawet z ceną gazu.

Reklama

Gazu?

Cena energii w Polsce jest też zależna od sytuacji na rynku gazu, bo działamy w ramach wspólnego europejskiego rynku energii elektrycznej, a wiele państw UE opiera w dużej części swój tzw. mix energetyczny na elektrowniach gazowych. Skokowy wzrost cen gazu, który przekracza obecnie 700% w stosunku do poprzedniego roku, doprowadził do ogromnego wzrostu cen energii elektrycznej w wielu państwach UE, które w energetyce bazują na gazie, np. w Niemczech czy Hiszpanii. Powodem tych wzrostów w dużej mierze są czynniki polityczne. Szczególnie chodzi tu o ograniczanie dostaw przez rosyjski Gazprom.

Wróćmy do Polski. Ile więcej zapłaci statystyczna rodzina za energię w 2022 r.?

Szacujemy, że dzięki rozwiązaniom wprowadzonym przez polski rząd rachunki naszych klientów w pierwszym kwartale tego roku będą znacznie niższe, niż wynika to z taryf zatwierdzonych przez URE. W ramach rządowych działań antyinflacyjnych stawka podatku VAT będzie obniżona z 23% do 5%, a akcyza – do poziomu 0 zł. Dla klientów Enei oznacza to, że od stycznia do marca 2022 r. miesięczny koszt energii elektrycznej dla gospodarstwa domowego, które zużywa średnio 1,8 tys. kWh rocznie, w praktyce wzrośnie jedynie o mniej wiecej 6 zł brutto.

Ponadto zatwierdzenie przez prezesa URE nowych taryf na 2022 r., które uwzględniają koszty polityki klimatycznej UE, nie oznacza jeden do jednego wzrostu rachunków o te same wartości. Cena samej energii elektrycznej to ok. połowy całego rachunku za prąd. Dlatego w 2022 r. wysokość rachunku zmieni się o mniej więcej 24%. Przykładowo – dla gospodarstwa domowego zużywającego średnio ok. 1,8 tys. kWh/rok (przy zasilaniu jednofazowym, trzyosobowa rodzina) miesięczny wzrost wszystkich kosztów, wraz z taryfą dystrybucyjną, za energię elektryczną wyniesie ok. 21 zł netto. Wzrost będzie jednak dodatkowo zniwelowany dzięki wspomnianym pakietom osłonowym przygotowanym przez polski rząd. Dzięki temu wsparciu, w tym obniżce podatków i Tarczy Antyinflacyjnej, polskie rodziny będą chronione przed wzrostem cen energii.

2022-01-03 12:52

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatnie dni na przesłanie oświadczenia

Tylko do 30 czerwca można składać oświadczenia, aby skorzystać z gwarantowanej ceny energii elektrycznej, zgodnie z limitami przyjętymi w programie Rządowej Tarczy Solidarnościowej.

Stawka jest wysoka, bo dzięki rządowemu wsparciu możemy zyskać w skali roku nawet 3 tys. zł oszczędności z tytułu niższych rachunków za prąd. Rozwiązania wprowadzone przez rząd i spółki energetyczne, wspierające polskie rodziny w dobie największego od dekad kryzysu energetycznego, polegają na zamrożeniu cen prądu w 2023 r. na poziomie tych z roku poprzedniego. Aby zastosowany system pomocowy był sprawiedliwy, wprowadzono pewne limity. Wszystkim polskim gospodarstwom zostanie zagwarantowana preferencyjna cena prądu do limitu zużycia 2 tys. kWh w ciągu roku. Posiadacze Kart Dużej Rodziny, gospodarstwa z osobami z niepełnosprawnościami i m.in. rolnicy mogą natomiast liczyć na podwyższone limity. Warunek jest jeden: do 30 czerwca należy złożyć stosowne oświadczenie. Jak tego dokonać?

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję