I my też świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” – powiedział śp. prezydent Lech Kaczyński w Tbilisi w czasie historycznego wystąpienia 12 sierpnia 2008 r. Z perspektywy 16 lat echo słów polskiego prezydenta brzmi jak geopolityczne proroctwo. Lech Kaczyński w kwestii Gruzji, Ukrainy postawił w 100 procentach trafną diagnozę, bo przecież rozpoczęta w 2014 r. wojna na Ukrainie oraz pełnoskalowy atak militarny w 2022 r. są kolejnymi etapami reaktywacji dawnego moskiewskiego imperium. Gruzja, Ukraina i cała Europa Środkowo-Wschodnia to system naczyń połączonych. Im więcej jest państw silnych i niepodległych wobec Moskwy, tym większe jest bezpieczeństwo Polski. – Zainwestowaliśmy bardzo dużo w Gruzję, bo chodzi o nasze bezpieczeństwo. W naszym interesie jest, by Rosja została otoczona stabilnymi i suwerennymi państwami, których władza jest niezależna od Moskwy – mówi Wojciech Górecki, główny specjalista w Zespole Turcja, Kaukaz i Azja Centralna z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Podobnie jak na Ukrainie
Po upływie 21 lat od rewolucji róż i 16 lat od zbrojnego ataku Rosji na Gruzję wpływy Władimira Putina znów umacniają się w Tbilisi. Założona przez miliardera Bidzinę Iwaniszwilego partia Gruzińskie Marzenie przez wiele lat opowiadała się za kursem ku integracji z Unią Europejską i NATO. Kurs rządu Gruzińskiego Marzenia zmieniał się stopniowo po ataku Rosji na Ukrainę. Wiosną 2024 r. przyjęto ustawę o „zagranicznych agentach”, która jest kalką z ustawodawstwa rosyjskiego, a teraz, tuż po wyborach, zawieszono negocjacje akcesyjne z UE. – Pierwsza jesienna fala protestów przelała się po październikowych wyborach, których nie uznały pani prezydent Salome Zurabiszwili oraz cała gruzińska opozycja. Moim zdaniem, Gruzińskie Marzenie wygrałoby te wybory, ale może nie aż w takiej skali – 54% poparcia. Największe oburzenie wywołała jednak decyzja premiera Irakliego Kobachidzego o tym, że negocjacje z UE zostają wstrzymane aż do końca 2028 r. – mówi Wojciech Górecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu