W chrześcijańskim Credo znajdują się słowa mówiące o tym, że Chrystus wstąpił do nieba i zasiada po prawicy Ojca. Prawda ta ma swoje biblijne uzasadnienie. W Dziejach Apostolskich czytamy, że Jezus uniósł się w obecności Apostołów w górę i obłok zabrał im Go sprzed oczu (por. Dz 1, 9). Uczniowie zaś uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba (por. Dz 1, 10). Opis ten wskazuje, że Jezus, Bóg-Człowiek, dokonał tego swoją mocą, w chwili, którą On sam wybrał. Tym zasadniczo różni się wniebowstąpienie od wniebowzięcia. Również prawda o miejscu przebywania Jezusa została nam przekazana w Dziejach Apostolskich. Najpierw, w dniu Pięćdziesiątnicy, Piotr, głosząc dobrą nowinę, przywołuje fragment Psalmu 110.: „Siądź po prawicy mojej” (Dz 2, 34), i odnosi go do Chrystusa, a później Szczepan, tuż przed męczeńską śmiercią, wyznaje, że widzi „niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (Dz 7, 56).
Reklama
Każde wydarzenie z życia Jezusa Chrystusa odsłania prawdę o tym, kim On jest. To objawienie dokonuje się przez słowa oraz czyny. Wniebowstąpienie potwierdza, we właściwym dla tego misterium aspekcie, Bóstwo Jezusa oraz Jego panowanie nad światem. On sam unosi się i wstępuje do nieba, do swojego Ojca (por. J 20, 17). Tak jak wcześniej przeniknął mury Wieczernika (por. J 20, 19) czy pojawił się na drodze do Emaus i zniknął, gdy uczniowie Go rozpoznali (por. Łk 24, 31). Wstąpienie do nieba pokazuje także, że istnieje życie po śmierci oraz na czym ono polega. Jezus po wniebowstąpieniu przebywa po prawicy Boga Ojca. Niebo to nie miejsce, ale sposób bycia blisko Boga. Niebo to sam Bóg. Dlatego św. Paweł napisał: „Dla mnie (...) umrzeć to zysk” (Flp 1, 21). Warto też zauważyć, że Wniebowstąpienie jest realizacją obietnic Jezusa, który świadomie zapowiadał swój powrót do Ojca. To wszystko jest dobrą nowiną. Jezus jest Bogiem, zmartwychwstał i żyje, wstąpił do nieba, wypełnia swoje obietnice, a każde Jego słowo jest duchem i życiem (por. J 6, 63).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czym jednak jest wydarzenie Wniebowstąpienia dla człowieka żyjącego w XXI wieku? Czym jest ono dla mnie? Co wnosi do życia ludzi dzisiaj? Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pożyteczne jest dla was moje odejście” (J 16, 7). Mówił to w kontekście daru Ducha Świętego. „Jeżeli odejdę, to poślę Go do was” (tamże). Cechą Boga jest to, że cokolwiek czyni, zawsze jest to łaską, czyli darem dla człowieka. Co wobec tego jest pożytkiem wynikającym z Wniebowstąpienia Pańskiego? Po pierwsze, Jezus jako Dobry Pasterz przeciera ścieżkę, którą wcześniej czy później będzie mi dane kroczyć. Choćbym kroczył doliną śmierci, nie muszę się lękać, bo Ty jesteś ze mną (por. Ps 23, 4). Jezus przeszedł drogą przez śmierć do życia. Wstąpił do nieba i może powiedzieć każdemu człowiekowi: „Pójdź za Mną”. W chwili przejścia ścieżka ta będzie już przygotowana i będzie można przebyć ją z Jezusem. Intuicja ta znalazła swój wyraz w słowach modlitwy O mój Jezu, gdzie powtarzamy: „zaprowadź wszystkie dusze do nieba”. Drugim pożytkiem wydaje się jasne wskazanie celu życia człowieka. Ma ono zmierzać ku górze (por. Kol 3, 1), ku celowi, którym jest bycie z Chrystusem i Bogiem Ojcem. Nie jest to tylko obraz, przenośnia czy moralizująca idea. To realna rzeczywistość, która wydarzyła się w życiu Jezusa i ma się wydarzyć także w życiu wierzącego człowieka. Po trzecie, warto zauważyć, że Syn Boży, łączący naturę Boską i ludzką, dokonał wniebowstąpienia razem z wymiarem ludzkim. To objawia, że moja przyszłość, mimo że duchowa, będzie powiązana z moim ciałem, a szerzej – z człowieczeństwem. To jeszcze bardziej ukonkretnia wizję przyszłego życia, a dodatkowo ogranicza poczucie straty. Jest to również jeden z powodów szacunku, jaki ludzie wierzący mają wobec cielesności. To, co zostało ukochane przez Boga – napisał papież Franciszek – może być zbawione. Bóg wchodzi w relację miłości z osobą, a nie tylko z jakimś jej wymiarem czy aspektem. Czwartym darem Wniebowstąpienia jest zapowiedź Jezusa odkrywająca inny, niż dar Ducha, cel Jego odejścia. „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (...) Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2). W niebie czeka na człowieka atmosfera domu – atmosfera oczekiwania, przygotowania na przyjście, a w końcu także przyjęcia. Również ja jestem tam chciany. I co niezwykle ważne, to sam Jezus przygotuje nam „miejsce”. Moje bycie w niebie będzie dostosowane do mnie, wszak miłość Boga jest osobowa, liczy się konkretny człowiek. Miejsce przygotowane przez Jezusa będzie także szczególne, ponieważ każdy ma inną relację z Bogiem, inną jej głębię czy intensywność. Najważniejsze jednak jest to, że każde miejsce będzie zapewniać pełną radość i szczęście. Dlatego Wniebowstąpienie jest tak ważne w naszej wierze. Objawia cel naszego życia, ukonkretnia go i zapewnia o całkowitym panowaniu Boga, który wszystko przygotowuje i prowadzi. Zmierzamy do domu Ojca dzięki drodze, którą jest Jezus Chrystus – Pośrednik między Bogiem a ludźmi.
Do wielu łask wypływających z wydarzenia Wniebowstąpienia należy dodać jeszcze jedno niezwykłe zjawisko, być może najważniejsze dla życia ludzi wierzących – cud. Chociaż Jezus wstąpił do nieba, wciąż jest z nami, jak zapowiedział przed swoim odejściem: „Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Jak to się dzieje? Duch Święty, którego posłał, sprawia Jego realną obecność w sakramentach, w prowadzeniu Kościoła, w oddziaływaniu przez słowo Boże. Jest to nowy sposób bycia Jezusa – błogosławieni są ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli (por. J 20, 29) i nauczyli się oddawać cześć Bogu w duchu i prawdzie (por. J 4, 23). Zmartwychwstały odszedł, aby być jeszcze pełniej. Niezwykle interesującego porównania użył kard. Raniero Cantalamessa, tłumacząc tę prawdę. Według niego, z obecnością Jezusa po wniebowstąpieniu dzieje się podobnie jak podczas Mszy św., kiedy to najpierw widzimy Hostię św., adorujemy ją, klękamy, a później, gdy ją przyjmujemy, fizycznie znika sprzed naszych oczu. Jej zniknięcie jest jednak tylko środkiem do tego, aby być jeszcze bliżej człowieka, w głębokiej łączności i komunii. Dlatego można stwierdzić, że Wniebowstąpienie Pańskie intensyfikuje obecność Jezusa w historii zbawienia i jest powodem nie do smutku, ale do radości, ponieważ dzięki temu jest On zawsze z nami i dla nas.
Autor jest doktorem teologii dogmatycznej, członkiem Towarzystwa Teologów Dogmatyków, wykładowcą Ogólnopolskiej Szkoły Ewangelizatorów