Uroczystą Mszę św. koncelebrowało wraz z kard. Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim, ponad czterdziestu kapłanów. W homilii kard. Nycz nawiązał do odczytanej Ewangelii o ziarnie, które wpadłszy w ziemię, musi obumrzeć, aby przyniosło owoc. Wskazał, że słowa te odnoszą się także do ludzi, którzy nie umierają śmiercią męczeńską, ale całe ich życie jest obumieraniem dla innych, jak np. św. Matka Teresa z Kalkuty czy bł. Joannę Molla. Hierarcha dodał też, że postawa obumierania dla innych powinna charakteryzować wszystkich współcześnie żyjących ludzi, szczególnie polityków, którzy mają oddać swoje życie pracy dla dobra wspólnego.
Odnosząc się do postaci bł. ks. Jerzego, kard. Nycz porównał ofiarę jego życia do ofiary św. Wojciecha. – Mamy nadzieję, że śmierć ks. Jerzego będzie przynosić owoc po wszystkie czasy. Nikt ks. Jerzego nie potrafił odłączyć od miłości Chrystusa. To była istota jego świętości. On wiedział, że jeśli „Bóg z nami, któż przeciwko nam” – mówił kard. Nycz. Podkreślił, że bł. ks. Jerzy jest dzisiaj jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich świętych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Metropolita warszawski powiedział również, że przesłuchał uważnie ostatnie kazanie bł. ks. Jerzego wygłoszone w Bydgoszczy 19 października 1984 r. – Można je nazwać testamentalnym, bo przeczuwał śmierć. To była synteza jego chrześcijańskiego i kapłańskiego życia. W tym kazaniu ks. Jerzy wiele mówił o godności człowieka i obronie życie od poczęcia do naturalnej śmierci, głosił prawdę w miłości. Chwalił „Solidarność” za to, że stanęła przy ludziach pracy i walczyła prawdą oraz modlitwą. To kazanie jest ciągle aktualne – przyznał metropolita warszawski. Dodał, aby patrzeć na ks. Jerzego jako na świadka miłosierdzia.
Na zakończenie uroczystości, po odmówieniu litanii do bł. ks. Jerzego ,można było ucałować jego relikwie, a delegacje złożyły wieńce i kwiaty na grobie błogosławionego Męczennika.