Zmartwychwstanie Chrystusa inspirowało powstanie wspaniałych kompozycji malarskich. To wielkie wydarzenie nieustannie pobudzało twórczą wyobraźnię wielu wybitnych artystów.
Posągowe Zmartwychwstanie Piera della Francesca przenika chłodne światło poranka, w którym rysy ludzi i przedmiotów stopniowo odzyskują swą wyrazistość. Chrystus powstał z martwych. Stoi, opierając
stopę na płycie grobowca, w ręce dzierży krzyżową chorągiew. Jego pierś jest obnażona, widoczne są rany. Surowe oblicze, a szczególnie spojrzenie Zmartwychwstałego sprawia, że rozpoznajemy w Nim raczej
Sędziego niż Zbawiciela. Smużka krwi wypływająca z przebitego boku przypomina o męczeńskiej śmierci Mesjasza, nasycając majestatyczną wizję Piera bólem i cierpieniem.
Ukrzyżowany Jezus przez zmartwychwstanie nie powrócił do życia doczesnego, ale przeszedł do życia uduchowionego i uwielbionego, nie podlegającego kategoriom czasu i przestrzeni, w ich ziemskim pojmowaniu.
Życie zmartwychwstałych będzie także uduchowione, radykalnie inne niż to dane nam tu na ziemi. Zmartwychwstanie Chrystusa powinno być dla nas dowodem wiecznego trwania i wiecznej godności istnienia ocalonego
mocą Bożej miłości. Myśli te odradzają się w każdym, kto zechce zatrzymać wzrok na niezwykłym Zmartwychwstaniu włoskiego mistrza Giovanniego.
Matthias Grünewald przedstawia zmartwychwstałego Chrystusa otoczonego różnobarwnym kręgiem mandorli, unoszącego się nad otwartym sarkofagiem. Wielki głaz leży nieopodal. Takie ujęcie wydarzenia podkreślało
cud zmartwychwstania oraz Boskie pochodzenie Jezusa. Światłość powaliła na ziemię żołdaków strzegących grobu. Zbawcę, własną mocą powstałego z martwych, okrywa purpurowa szata, symbolizująca Jego królewski
majestat. W swym zmartwychwstałym ciele, niepodległym już ziemskim ograniczeniom, Jezus przechodzi ze stanu śmierci do innego życia poza czasem i przestrzenią.
Kompozycje malarskie El Greca z aludniają postacie o wydłużonych kształtach. Zdają się one unosić ponad ziemią, jakby pozbawione były wagi. W Zmartwychwstaniu pędzla tego genialnego artysty, Chrystus,
a także skupione wokół Niego ciała kobiet i mężczyzn wznoszą się ku niebu, niczym wyzbyte ciężaru, gorejące płomienie ognia.
Zmartwychwstanie Chrystusa Petera Paula Rubensa zadziwia malarską śmiałością i rozmachem. Muskularny, krzepki Chrystus kroczy trzymając w lewej ręce laborum (krzyż-sztandar), prawą unosi ku górze,
ukazując przebitą gwoździem dłoń. W ten sposób obwieszcza Swoje zwycięstwo nad śmiercią. Przed zbliżającym się Zbawicielem uchodzą strwożeni żołnierze. Porzucili miecze, tarcze, zbroje... Ich przerażenie
potęguje oślepiający blask bijący od Zmartwychwstałego. Jasność rozprasza ciemności nocy, chaos ustępuje miejsca harmonii. Dzieło Rubensa porywa swym niezwykłym dynamizmem. Chwilami widz odnosi wrażenie,
iż postać Chrystusa nagle wyzwoli skupioną w sobie siłę, a siła ta rozsadzi kompozycyjne ramy obrazu. Mistrzowskie pociągnięcia Rubensowskiego pędzla, pulsujące ruchem, energią, aktywnością, stworzyły
jedno z tych objawień malarskich, które zwykło się nazywać arcydziełami.
Wszystkie te dzieła pozostają w żywym związku ze słowami św. Pawła:
„Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy z tych, co pomarli... I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni”. Myśli Apostoła utwierdzają nas, iż w paschalnym
przejściu Jezusa ku Ojcu, każde ludzkie umieranie odnosi się wprost do owej jedynej Śmierci, która daje Życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu