Tekst Narodowego Programu Trzeźwości ukaże się 13 lutego na stronie internetowej Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości. Program ten zostanie zaprezentowany w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie 16 lutego.
Powstanie Programu było zapowiadane podczas ubiegłorocznego Narodowego Kongresu Trzeźwości. W zamyśle ma on być zarówno darem na stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, jak i propozycją działania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Ten dokument może być cennym drogowskazem dla wszystkich Polaków, nie tylko dla osób wierzących, ale dla wszystkich ludzi dobrej woli, jak ratować naszą Ojczyznę przed zniewoleniem i cierpieniem tak wielu rodaków. Od naszej otwartości i odpowiedzialności zależy, jak przyjmiemy Narodowy Program Trzeźwości i jak będziemy go realizować” – wyjaśniają członkowie Zespołu KEP.
W założeniach do Narodowego Programu Trzeźwości opublikowanych w ubiegłorocznym numerze „Vademecum apostolstwa trzeźwości” główny autor dokumentu prof. Krzysztof Wojcieszek alarmował, że Polacy piją zbyt dużo i zbyt intensywnie. Jednocześnie niski jest poziom wiedzy na temat skutków działania alkoholu, dlatego Polacy piją niekompetentnie.
Reklama
Efekty są takie, że co najmniej 600 tys. osób uzależnionych jest od alkoholu ciężko, a trzy razy więcej uzależnionych lżej. Niepoliczalne są natomiast społeczne efekty tych danych: zgony, wypadki, choroby, przestępstwa, rozpady małżeństw i rodzin, niezdolność wielu młodych ludzi do zawarcia małżeństwa i wychowania dzieci z powodu nadużywania alkoholu. Dotkliwe są też powikłania chorobowe i ogromne koszty ich leczenia.
Alkoholizm w wielkim stopniu wpływa na jakość życia rodzinnego. Jest w 70 proc. przyczyną przemocy domowej. Występuje tzw. dziedziczenie problemów alkoholowych w rodzinie. Dramat ten dotyczy kilku milionów Polaków - stwierdza wykładowca Wyższej Szkoły Nauk Społecznych "Pedagogium" w Warszawie i konsultor Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości.
Polacy gustują w mocnych trunkach, co wskazuje na zastosowanie alkoholu jako narkotyku. Lubią się przy tym upijać, co jest tolerowane w naszej obyczajowości. W wielu środowiskach funkcjonuje towarzyski przymus picia, swoisty „terror alkoholowy”, a ogólnie picie uważa się za normę społeczną („alkohol jest dla ludzi”).
Część polskich elit społecznych nie należy do najtrzeźwiejszych. Młodzież zbyt wcześnie (12-13 lat) przechodzi inicjację alkoholową (wg kryteriów np. amerykańskich – o osiem lat za wcześnie).
Niezwykle silny ekonomicznie i politycznie jest biznes alkoholowy, wspomagany przez media i część polityków – mimo, że picie powoduje więcej ekonomicznych strat niż przynosi zysków.
Narodowy Program Trzeźwości nie może się opierać jedynie na identyfikacji problemów, ale musi być wynikiem zgody narodowej. Na korzyść takiej propozycji przemawia to, że Polska ma liczne atuty - prawne i instytucjonalne - sprzyjające skutecznej walce o większą abstynencję Polaków.
Reklama
Nasz system prawny uznawany za jeden z najlepszych na świecie, jeśli chodzi o przeciwdziałanie alkoholizmowi, w tym ustawę o wychowaniu w trzeźwości z tradycjami sięgającymi początków niepodległej Polski oraz zdefiniowane obowiązki samorządu i rząd.
Jest sporo kompetentnych specjalistów z zakresu terapii uzależnień i profilaktyki. Są znaczne zasoby finansowe przeznaczane ustawowo na rozwiązywanie problemów alkoholowych. Istnieje sieć instytucji samorządowych, pozarządowych i rządowych.
W porównaniu do innych krajów, funkcjonuje dość gęsta sieć grup samopomocowych, w tym kilka tysięcy grup AA i kilkaset Al-Anon oraz stowarzyszenia abstynenckie.
Silna jest wreszcie trzeźwościowa aktywność i tradycja Kościoła: istnieją ruchy abstynenckie (Krucjata Wyzwolenia Człowieka i promujące abstynencję wspólnoty oazowe, Dziecięca Krucjata Niepokalanej, katolickie bractwa trzeźwościowe, harcerstwo, zakładane przez Kościół ośrodki leczenia uzależnienia od alkoholu).
W duchu nauczania Kościoła (głównie za sprawą Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości oraz diecezjalnych i zakonnych duszpasterzy trzeźwości) Polacy nadal pamiętają, że sierpień jest miesiącem wstrzemięźliwości od alkoholu.
Czy odpowiedzią na atrakcyjność alkoholu powinna być prohibicja? Takiego postulatu prof. Wojcieszek nie stawia. Alkohol silnie i skutecznie zmienia ludzkie przeżycia, jest groźny i wymagający,ale nie jest złem samym w sobie.
Reklama
Absolutnym celem numer jeden powinna być zmiana usytuowania napojów alkoholowych w naszej kulturze. Z zachowania niemal bezwiednie akceptowanego na zachowanie kontrolowane, świadome wszystkich skutków i ryzyka, uporządkowane i wolne. Co to znaczy?
Polacy muszą koniecznie znieść OCZYWISTOŚĆ picia i zwłaszcza wspomniane wyżej społeczne przymusy w tym zakresie. Efektem programu powinna być taka sytuacja, gdy nikt się nie dziwi, że ktoś nie pije. A konkretne mechanizmy wdrażane w ramach Narodowego Programu Trzeźwości?
Przede wszystkim faktyczne ograniczenie dostępności napojów alkoholowych, co powinno nastąpić zwłaszcza za pośrednictwem zaakceptowanych społecznie zmian legislacyjnych od poziomu prac parlamentu do poziomu realizacji w gminach. Można wprowadzić limit punktów sprzedaży alkoholu na gminę, różne ograniczenia marketingowe, ograniczenie lobbingu, wyższe ceny i podatki.
Zmniejszenie spożycia per capita do poziomu średniej światowej (z 9,5-10 litrów do 6 litrów na głowę).
Aktywna promocja dojrzałej i świadomej abstynencji z punktu widzenia ludzkiego zdrowia i rozwoju.
Masowa, powszechna i skuteczna edukacja publiczna celów Narodowego Programu Trzeźwości na wszystkich etapach życia człowieka.
Zaangażowanie elit i autorytetów społecznych, lokalnych i ogólnopolskich.
Kampanie przeciwko pijaństwu elit, nacisk na gremia polityczne i zawodowe, zmiany w prawie utrudniające pijaństwo w pracy, specjalistyczne programy interwencyjno-profilaktyczne w wybranych środowiskach zawodowych.
Inwestycje w kadrę, szkolenia i badania oraz instytucje promujące trzeźwość.
Reklama
Integracja wszystkich potencjalnych sojuszników ze strony państwa, samorządów, organizacji pozarządowych, Kościoła, oddolnych ruchów trzeźwościowych wokół dążenia do zwiększenia postaw abstynenckich.
Monitorowanie postępujących zmian dzięki współpracy z ośrodkami badawczymi i środowiskami naukowymi.
Niezwykle ważne w stworzeniu Programu jest uzyskanie społecznej zgody dla jego celów i metod. Bez takiej zgody zawiśnie on w próżni. Musi być owocem dojrzałej partycypacji społecznej - konstatuje prof. Krzysztof Wojcieszek.