Obóz koncentracyjny na Majdanku - miejsce kaźni niewinnych osób
- jest także niemym świadkiem heroizmu ludzi, którzy woleli stracić
życie z powodu Boga, niż Jego się zaprzeć. W gronie Męczenników beatyfikowanych
12 czerwca 1999 r. znalazł się także ks. Roman Archutowski. Urodził
się 5 sierpnia 1882 r. w Karolinie w zamożnej rodzinie ziemiańskiej.
Po zdaniu matury wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. Sakrament
święceń otrzymał w 1904 r. i rozpoczął pracę jako wikariusz w Jeżowie.
Ukończywszy specjalistyczne studia w Petersburgu działał jako prefekt
w dwu warszawskich gimnazjach. Był kochany przez grono nauczycielskie
i wychowanków. Ceniono go zwłaszcza za jego otwartość na potrzeby
drugiego człowieka, którego nigdy nie zostawiał bez pomocy. Doceniając
zalety ks. Romana władze kościelne mianowały go w 1940 r. rektorem
seminarium. Dwukrotnie aresztowany przez gestapo był torturowany
za swoją wychowawczą działalność i pomoc świadczoną Żydom. W 1943
r. został wywieziony do obozu na Majdanku, gdzie zachorował na tyfus
plamisty i zmarł w obozowym rewirze w Niedzielę Palmową 18 kwietnia
1943 r. Ciało zmarłego spalono w krematorium, a rodzinie przesłano
zakrwawioną sutannę. Razem z pozostałymi bł. Męczennikami wspomina
się go w liturgii 12 czerwca.
Bł. ks. Emilian Kowcz urodzony 20 sierpnia 1884 r. w Kosmaczu
był synem miejscowego proboszcza greckokatolickiego. Po zdaniu egzaminu
dojrzałości we Lwowie studiował teologię w Rzymie. W 1910 r. zawarł
związek małżeński, a w następnym roku został wyświęcony przez bp
Grzegorza Chomyszyna (późniejszego męczennika z okresu prześladowań
komunistycznych na Ukrainie, z którym został beatyfikowany). Pełnił
posługę duszpasterską w różnych miejscach, aż został proboszczem
w Przemyślanach. Odznaczał się prawością i choć był zwolennikiem
niepodległości Ukrainy, zawsze stawał w obronie Polaków, gdy ci zostali
pokrzywdzeni. Bezkompromisowa postawa i odwaga ks. Kowcza ujawniły
się zwłaszcza podczas okupacji. Piętnował zbrodnie hitlerowskiego
reżimu i na wszelki dostępny sposób udzielał pomocy Żydom. Katechizował
ich i chrzcił, jeżeli go o to prosili i z tego powodu w 1942 r. został
zatrzymany i uwięziony we Lwowie. Ponieważ przyznał się i nie chciał
zobowiązać do zaprzestania tego typu działalności, został umieszczony
w obozie na Majdanku. Swój pobyt w tym miejscu ks. Emilian uważał
za swego rodzaju powołanie i otoczył współwięźniów kapłańską opieką (
przez pewien czas był jedynym księdzem w obozie). Z tego względu
prosił, aby rodzina zaprzestała zabiegów o jego zwolnienie. "Tutaj
widzę Boga, który jest Jeden dla wszystkich nas, bez względu na nasze
religijne odmienności" - tymi słowami dzielił się swoim obozowym
doświadczeniem Boga z najbliższymi. Zmarł 25 marca 1944 r. W 1996
r. Ukraiński Kościół Greckokatolicki rozpoczął proces beatyfikacyjny
męczenników XX wieku, wśród których znalazł się ks. Kowcz. Do grona
błogosławionych zostali zaliczeni we Lwowie 27 czerwca br., podczas
papieskiej pielgrzymki na Ukrainę i ten dzień wyznaczono na ich liturgiczne
wspomnienie.
Trzeci męczennik, który - choć nie beatyfikowany - zasługuje
na to, aby go wspomnieć, to br. Wojciech Marian Trocha. Jego rodzinne
miasto to Wieruszów, tam przyszedł na świat 17 maja 1894 r. Mając
29 lat wstąpił w Częstochowie do nowicjatu zgromadzenia Braci Szkół
Chrześcijańskich. Swoją formację zakonnego pedagoga kontynuował
we Francji i Belgii. Po powrocie do kraju został wykładowcą młodych
braci. Był lubiany i ceniony jako świetny organista oraz pomysłodawca
wielu imprez szkolnych i zakonnych. Kolejno pełnił funkcje nauczyciela
we Lwowie, dyrektora nowicjatu w Częstochowie, a następnie wychowawcy
w sierocińcu w Liskowie. Na tej placówce zastała go wojna. Br. Wojciech
zgłosił się dobrowolnie na wyjazd do przymusowych robót w Niemczech,
aby czuwać nad swoimi wychowankami i im towarzyszyć. Niestety, szybko
został odseparowany przez Niemców i wrócił do Częstochowy. W 1943
r. znajdował się w lwowskiej szkole i tam w niewyjaśnionych okolicznościach
został aresztowany i wywieziony do obozu na Majdanku. Jeszcze tego
samego roku, 31 marca, został zamordowany, kiedy to stanął w obronie
katowanego współwięźnia. W Zgromadzeniu Braci Szkolnych i wśród osób
znających tego ofiarnego zakonnika przetrwała opinia o jego świątobliwym
życiu i męczeńskiej śmierci w obronie bliźniego. Wyrazem tej pamięci
jest tablica jemu poświęcona, która znajduje się w lubelskim domu
zgromadzenia.
Oby ich męczeńska ofiara wyjednała światu pokój, a nam pomogła
wiernie wypełniać powołanie dane od Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu