Reklama

Świadkowie miłości świadkami Chrystusowego krzyża

Niedziela toruńska 37/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół we wrześniu przypomina dzieło odkupienia, stawiając przed nasze oczy znak tego dzieła - krzyż Chrystusa, i to w momencie Jego Podwyższenia na oczach całego świata. „Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 32) - powiedział Boski Odkupiciel człowieka. Słowa te stały się rzeczywistością: Jezus zdobywa ludzi na krzyżu, który staje się ośrodkiem zbawienia, przyciągania dla całej ludzkości.
Pierwszym znakiem, jaki Kościół czyni nad dzieckiem, i ostatnim, jakim umacnia i błogosławi odchodzącego z tej ziemi, jest znak krzyża. Nie jest on jednak tylko symboliczny, bo życie chrześcijańskie rodzi się z krzyża. W tym znaku chrześcijanin jest chrzczony, bierzmowany, rozgrzeszany. Zrodził go Ukrzyżowany, więc może on zbawić się jedynie wtedy, kiedy przywiąże się do krzyża swojego Pana i położy ufność w zasługach Jego męki; gdy całe jego życie będzie naznaczone Chrystusowym krzyżem. „Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” - i tak znak krzyża zakrólował nie tylko w kościołach, lecz także tam, gdzie chrześcijanie - świadkowie Miłości Ukrzyżowanej - mieszkają, przeżywają radości i troski, pracują, podejmują ważne decyzje, uczą się, cierpią i oczekują na zmartwychwstanie. Podwyższony Krzyż Chrystusa pochyla się nad ludzkim życiem we wszystkich jego przejawach i niejako obejmuje je swoimi szeroko rozpostartymi ramionami. Ramiona krzyża obejmują Polskę, Europę i świat. „Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony, na wieczne czasy bądźże uwielbiony!”. Krzyż - znak Miłości, ale i sprzeciwu.
Benedykt XVI mówi: „Wielu mogłoby zapytać, dlaczego my, chrześcijanie, sławimy narzędzie tortur, znak cierpienia, porażki i niepowodzenia. To prawda, że krzyż wyraża wszystkie te rzeczy. A mimo to, ze względu na Tego, który został wywyższony na krzyżu dla naszego zbawienia, reprezentuje on także ostateczny tryumf miłości Boga nad wszelkim złem świata”.
Obserwujemy, że w dziejach odkupionej ludzkości wciąż na nowo pojawia się walka o krzyż - o jego wywyższenie - i walka z krzyżem, znakiem sprzeciwu, niepokojącym sumienie człowieka. Problem ten dotyka i naszych czasów. Jak bardzo potrzeba więc nam, chrześcijanom XXI wieku, jasnego spojrzenia wiary; jak bardzo potrzeba nam zrozumienia wartości tego świętego znaku! Potrzeba, abyśmy jako świadkowie miłości Chrystusa Ukrzyżowanego nabrali odwagi i nie bali się patrzeć na krzyż, symbol Miłości, która do końca nas umiłowała! Abyśmy byli świadomi, że tam, gdzie żyje człowiek odkupiony, nie może zabraknąć tego znaku, który jest w stanie tyle nam wyjaśnić. Tylko w nim można zrozumieć to, co poza krzyżem jest dla człowieka niezgłębioną tajemnicą, czasem przerażającą czy wprost porażającą.
Według słów Jana Pawła II: „Krzyż nie jest znakiem śmierci, lecz życia; nie rozczarowania, ale nadziei; nie klęski, ale zwycięstwa. Jak głosi starożytny hymn liturgiczny, krzyż Chrystusa jest wręcz «jedyną nadzieją», ponieważ wszelkie inne obietnice zbawienia są złudne, nie rozwiązują bowiem fundamentalnego problemu człowieka: problemu zła i śmierci. Dlatego chrześcijanie czczą krzyż i widzą w nim najdoskonalszy znak miłości i nadziei”. A więc - „Witaj, krzyżu, nadziejo jedyna!”.
O Podwyższeniu Krzyża Błogosławiona Maria Karłowska pisze: „«Gdy będę wyniesiony nad ziemię - powiada Chrystus Pan - pociągnę wszystko ku sobie». Miał na myśli śmierć swą na krzyżu, bo ten, co na szubienicy wisi, jest w górze, ponad wszystkimi, aby go wszyscy widzieli. Dlatego to Chrystus na krzyżu miał być przez wszystkich widziany, aby się wszystkie narody ku Niemu garnęły. Jezus rozpięty na krzyżu patrzy w dal i woła: «Pragnę!». Patrz na ten krzyż! Tam twój Jezus rozpiął się dla ciebie. Patrz, duszo, na Jezusa wiszącego na tych gwoździach, jak się rany wskutek ciężaru Ciała rozdzierają. Wpatruj się w krzyż twego Pana! Patrz, jak Jezus, jako Baranek ofiarny, na ołtarzu krzyża ofiarowany, życie swe za owce swoje daje. Zachowaj w pamięci ostatnie westchnienie twego Boskiego Zbawiciela i rozważaj ofiarę krzyża, z miłości ku nam poniesioną.
O Jezu! Trzymam Twój krzyż i pragnę się z nim nigdy nie rozłączyć. Uwielbiam Cię, krzyżu najdroższy, delikatnymi i Przenajświętszymi Członkami Pana mego przyozdobiony i Krwią Jego Najświętszą zroszony. Uwielbiam Cię, Boże mój, na krzyżu złożony, a krzyż uwielbiam z miłości ku Tobie! Idź razem z Marią Magdaleną pod krzyż - zachęca Błogosławiona Matka Maria - i powiedz w cichości serca, że pragniesz służyć Panu Jezusowi i wytrwać do śmierci w tej wierze. Trwaj u stóp krzyża i ucz się stąd posłuszeństwa, pokory, ubóstwa i miłości. Krzyż - godło zbawienia naszego - noś na piersiach na znak, że chcesz zachować w sercu pamiątkę Męki Pańskiej, którą Pan Jezus poniósł dla zbawienia grzeszników. Już rano, gdy wstaniesz, uzbrój się znakiem krzyża świętego jako potężną tarczą przeciw zasadzkom nieprzyjaciela.
Nie chcę znać, Panie Jezu, żadnej księgi - oprócz tej, którą Bóg we wszechświat palcem wszechmocy i mądrości swej wpisał - księgi krzyża! Podaj mi rękę z krzyża i spraw, abym się z tego ziemskiego padołu wzbiła w niebo, bo ja, marny robak ziemi i marnotrawicielka Twoich świętych darów, pragnę kiedyś oglądać Boga w niebie! Przez krzyż Twój święty przebacz mi wszystkie grzechy moje i daj łaskę prawdziwego nawrócenia.
Pytajcie łotra na krzyżu, dlaczego się nawrócił - radzi Matka Maria - pytajcie Marii Magdaleny, pytajcie tylu innych pokutników, dlaczego się nawrócili - a wszyscy, milcząc, wskażą wam wśród łez na miłosiernego Jezusa na krzyżu: «To On!». Krzyżu Chrystusa, napełnij mnie wiarą, nadzieją, miłością!”.
Według wskazań bł. Matki Marii Karłowskiej, Marii od Pana Jezusa Ukrzyżowanego, życie chrześcijanina - świadka Chrystusa, Miłości, która umiłowała nas aż po krzyż - musi być życiem zapatrzonym w ten znak odkupienia. W nim trzeba szukać odpowiedzi na ludzkie problemy, rozwiązania codziennych trudności, rozwikłania pogmatwanych spraw, siły do zwyciężania zła dobrem, dźwigania codziennych, tak różnorodnych krzyży.
Benedykt XVI mówi: „Krzyż jest więc czymś znacznie większym i bardziej tajemniczym, niż to się wydaje na pozór. Wyraża on pełną przemianę, ostateczne odwrócenie zła: staje się tym samym najwymowniejszym symbolem nadziei, jaki kiedykolwiek widział świat. Dlatego przemawia do wszystkich, którzy cierpią - uciśnionych, chorych, biednych, zepchniętych na margines, ofiar przemocy - dając im nadzieję, że Bóg może przemienić ich cierpienie w radość, ich izolację w komunię, ich śmierć w życie. Daje on nieograniczoną nadzieję naszemu upadłemu światu. Właśnie dlatego świat potrzebuje krzyża. Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei”.
„Wpatrujmy się w krzyż!” - wzywa Błogosławiona Karłowska. Niech to spojrzenie nie budzi w nas lęku, obawy, ale właśnie nadzieję, wiarę w Bożą miłość, Bożą moc i Bożą wszechmoc! W naszym zabieganiu dnia powszedniego zatrzymajmy się i patrzmy na krzyż. Brońmy krzyża, jego miejsca w rzeczywistości naszych czasów. Matka Maria wierzyła, że gdyby Judasz popatrzył na krzyż Zbawiciela, Jezus by mu przebaczył i ocalił go. Ale on nie spojrzał - uległ rozpaczy, popadł w beznadziejność - i zwątpił w Boże Miłosierdzie, które mogło go przecież ocalić.
Niech na horyzoncie naszego życia Podwyższony Krzyż Chrystusa zawsze jawi się nam jako znak miłości, nadziei i pokoju, który poniesiemy innym, bo jako świadkowie Miłości jesteśmy świadkami krzyża!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję