Tak się składa, że przyroda niejednokrotnie dostarcza człowiekowi gotowych pomysłów na zintensyfikowanie jego wysiłków, które zmierzają do polepszenia realiów jego życia. Dokładnie taką tezę potwierdza samochodowy amerykański koncern DaimlerChrysler, który zamierza wprowadzić na rynek tani, opływowy i trwały model tzw. auta bionicznego.
Prototyp tego typu pojazdu (mercedes bionic) oparty został na gabarytach pewnej ryby okupującej basen Morza Czerwonego o nazwie boxfish. Otóż to niewielkie stworzenie o żółtym kolorze doskonale radzi sobie z drapieżnikami, ponieważ jej sztywny pancerz jest dla nich barierą nie do pokonania. Pomimo zdecydowanie owalnego kształtu stawia ona absolutnie minimalny opór morskiej wodzie.
Dlatego też inżynierowie skopiowali sylwetkę tej rybki i tak powstało dosyć nietypowe auto. Co prawda, nie wygląda ono na pierwszy rzut oka zbyt opływowo. Niemniej dzięki m.in. takiej sylwetce pojazd, przy stałej prędkości 90 km/h, spala ok. 3 litrów paliwa na 100 km. Obliczono, że jest o ok. 20% ekonomiczniejszy niż samochody konkurencji, które mają podobne parametry silnika. Ponadto ów wehikuł jest o 1/3 lżejszy i o 40% sztywniejszy niż inne auta o porównywalnych gabarytach.
Sama przyroda dostarcza nam zatem w naturalny sposób opracowane i gotowe wzory do naśladowania w wielu dziedzinach gospodarczej działalności człowieka. Wystarczy tylko ją dobrze obserwować i wykorzystywać we właściwy sposób.
Człowiek współczesny, niestety, bardzo często ją zużywa, zamiast racjonalnie jej używać. Obecnie nie tylko ekolodzy biją na alarm. Postępująca dewastacja natury i nieliczenie się z jej prawami mogą sprawić, że któregoś dnia obudzimy się w świecie, gdzie przymiotnik „naturalny” będzie odnosił się tylko do czegoś, czego już od dawna nie ma. Czy tak będzie? To zależy tylko i wyłącznie od nas. Wracając zaś do pojazdów bionicznych, to wydaje się, że przyszłość motoryzacji będzie należała właśnie do nich.
Dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko powraca właśnie teraz? To pytanie stawia sobie wielu, którzy sięgają po nową książkę dr Mileny Kindziuk i ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja dokumentuje niezwykłe zjawisko - prywatne objawienia, jakich od 2009 roku doświadcza Francesca Sgobbi, mieszkanka niewielkiej miejscowości Fiumicello w północnych Włoszech. Według relacji, błogosławiony kapłan męczennik - ks. Jerzy Popiełuszko - wielokrotnie ukazywał się tej prostej i pozornie zwykłej kobiecie, przekazując przesłania, które spisywała w formie duchowego dziennika.
Już na wstępie autorzy wyraźnie podkreślają: nie są to objawienia uznane oficjalnie przez Kościół katolicki, a publikacja nie oznacza ich aprobaty w sensie teologicznym czy doktrynalnym. Jasno zaznaczają też, że mamy do czynienia z objawieniami prywatnymi - nie zobowiązują one do wiary, ale mogą służyć pomocą w pogłębianiu życia duchowego. Ich rola nie polega na dodawaniu czegokolwiek do Ewangelii, lecz - jak pisze ks. prof. Józef Naumowicz - na przypominaniu o jej najważniejszych prawdach i pomaganiu wiernym w ich przeżywaniu tu i teraz: „Tak było w historii Kościoła wielokrotnie. Niejednokrotnie objawienia prywatne stanowiły inspiracje do ożywienia i pogłębienia wiary, poruszały sumienia, wzywały do nawrócenia. To właśnie pod ich wpływem narodziły się takie praktyki pobożnościowe jak różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego czy nawet święta liturgiczne - Boże Ciało, Niedziela Miłosierdzia czy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa” - dodaje współautor publikacji, badacz życia i kultu ks. Popiełuszki.
Serce Jezusa, źródło życia i świętości… Zestawienie życia i świętości w tym wezwaniu nie jest efektem przypadkowego skojarzenia. Po raz kolejny przekonamy się zaraz, jak bardzo „biblijna” jest litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Aby zrozumieć głębię tego wezwania, musimy bowiem odwołać się do biblijnej koncepcji świętości, która daleko przekracza rozumienie jej jedynie w kategoriach moralnych. Świętości w Biblii nie da się sprowadzić do bycia „dobrym człowiekiem”, do postępowania nienagannego pod względem etycznym, do bezgrzeszności.
„Kamilek miał niecały rok, to tu nauczył się chodzić” - powiedział z dumą Adam Joppek, który razem z Violettą wychowują jedenaścioro pociech, w tym dwoje biologicznych. Nie kryli szczęścia, kiedy ich rodzinny dom dziecka odwiedził bp Krzysztof Włodarczyk.
Myśl o tym, by stworzyć miejsce szczególnej miłości, dojrzewała w ich sercach od dłuższego czasu. - Zawsze pracowaliśmy dla biednych, prowadziliśmy różną działalność, ucząc bezdomnych zarabiania pieniędzy. Jedna z osób, która była alkoholikiem, wyszła z nałogu, wróciła do rodziny. Warto było to robić chociażby dla niej - mówi Adam Joppek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.