Największe dzieciobójstwo w historii świata kwitnie w najlepsze w Azji - alarmuje „FoxNews”. Najgorsze jest to, że mało kto o nim wie, a jeżeli nawet obiło się komuś o uszy, to uznaje, że sprawa jest tak odległa jak podróż człowieka na Marsa. Chodzi o eksterminację dzieci płci żeńskiej w Azji. Organizacje międzynarodowe oceniają, że wymordowano do tej pory 60 milionów dziewczynek. Dlaczego? Bo w kulturze części krajów azjatyckich są mniej wartościowe niż chłopcy. W Indiach trzeba sporo wydać, żeby dziewczynę wydać za mąż, a później nie ma z niej pożytku, bo staje się częścią rodziny męża, który jest odpowiedzialny za zapewnienie spokojnej starości swoim rodzicom. Rodzice wydanej za mąż dziewczyny nie mogą liczyć, że zajmie się nimi na starość, co w przypadku braku systemu ubezpieczeń społecznych jest troską pierwszorzędną. Zmianie postaw nie pomaga edukacja, bo straszne przypadki selektywności częściej notuje się u małżeństw względnie wykształconych, zamieszkujących miasta.
To horrendalne zło rodzi kolejne - mężczyźni nie mogą znaleźć dla siebie żon. W zwykłych warunkach na 105 chłopców rodzi się 100 dziewczynek. W Azji tzw. sex ratio jest znacznie wyższy. W niektórych regionach Chin rodzi się 130 chłopców na 100 dziewczynek. I co dalej? Zostaje emigracja w poszukiwaniu żony albo porywanie dziewcząt, które sprzedaje się jako żony. Liczbę niewolników - żon - szacuje się na kilkaset tysięcy rocznie.
Na 31 maja zaplanowane jest ogłoszenie uznania przez Stolicę Apostolską cudu eucharystycznego, do jakiego doszło w Indiach. 15 listopada 2013 roku w czasie porannej Mszy św., odprawianej przez ks. Thomasa Pathickala w kościele Chrystusa Króla w Vilakkannur, w stanie Kerala, na konsekrowanej hostii pojawiła się twarz Jezusa Chrystusa.
O watykańskim uznaniu cudu poinformował 9 maja abp Joseph Pamplany, metropolita Tellicherry obrządku syromalabarskiego. Uroczyste ogłoszenie tej decyzji nastąpi w kościele w Vilakkannur podczas Mszy odprawianej przez nuncjusza apostolskiego w Indiach abp. Leopoldo Girellego.
Niemiecki farmaceuta Andreas Kersten złożył wniosek o cofnięcie swojej licencji zawodowej po orzeczeniu sądu, który, choć oczyścił go z zarzutów wykroczenia zawodowego, stwierdził, że sprzeciw sumienia nie może być ważniejszy od obowiązku wydawania autoryzowanych leków, takich jak „pigułka dzień po”.
Andreas Kersten, niemiecki farmaceuta i właściciel apteki Undine w Berlinie, oficjalnie zwrócił się o cofnięcie zezwolenia — państwowej licencji, która umożliwia mu wykonywanie zawodu farmaceuty w Niemczech. Decyzja ta jest konsekwencją orzeczenia Wyższego Sądu Administracyjnego Berlina-Brandenburgii, który w czerwcu 2024 r. uniewinnił go od zarzutu naruszenia obowiązków zawodowych, ale jednocześnie orzekł, że farmaceuci nie mają prawa odmówić wydania zatwierdzonych leków z uwagi na sprzeciw sumienia .
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.