Reklama

Otwarte okna

Jakiej odwagi uczy Ksiądz Jerzy DZIŚ?

Niedziela Ogólnopolska 25/2010, str. 35

Paweł Milcarek
Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Paweł Milcarek<br>Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki w 1984 r. zapamiętałem m.in. transparent zawieszony przez harcerzy na ogrodzeniu kościoła św. Stanisława Kostki: „Ksiądz Jerzy nowym świętym Jerzym”. W tle rysunek rycerza szarżującego na smoka.
Porównanie jest trafione, chwyta wspólną cechę Jerzych: rycerskość. Dobrze ją zdefiniowano w czasach krucjat: nie cofniesz się, choćby naprzeciw ciebie stanęło pięciu przeciwników. A teraz przypomnijmy sobie czasy duszpasterzowania bł. Jerzego Popiełuszki - i tego smoka, z którym on wojował. Smok pokazywał się w swej znakomitej formie i z dziesięcioma głowami, zajmując sobą całe okienko w telewizorze i tarasując swoim cielskiem niemal całe życie oficjalne. Co jakiś czas urządzał jednak szopkę wyborów, które żadnego wyboru nie dawały.
W jaki sposób szarżował na smoka bł. Jerzy? Jego lancą były kazania. W jednym z nich, z czerwca 1984 r., Kapelan „Solidarności” przypomniał m.in. następujące zasady:
„Kościół ma prawo i obowiązek pouczania wiernych o ich prawach i obowiązkach wobec państwa.
Katolicy jako członkowie społeczności państwowej mają prawo wypowiadania swych przekonań politycznych. Katolicy mogą głosować tylko na takie osoby, listy i programy wyborcze, które nie sprzeciwiają się katolickiej nauce i moralności.
Katolicy nie mogą oddawać swoich głosów na kandydatów takich list, których program albo metody rządzenia są wrogie zdrowemu rozsądkowi, dobru narodu i państwa, moralności chrześcijańskiej i światopoglądowi katolickiemu”.
Słowa te przypomniał ostatnio w internecie Janek Pospieszalski. Jaki sens praktyczny mogło mieć głoszenie ich „za komuny”, gdy nie było wolnych wyborów i swobody zakładania partii politycznych? A jednak zasady te trzeba było przypominać także w tamtym złym czasie, choćby i za cenę, którą Ksiądz Jerzy zapłacił.
Czasy się zmieniają, mamy swobodę życia politycznego - przynajmniej teoretycznie; i mamy wolne wybory - chociaż np. w TVP wygląda to tak, jakby było tylko dwóch, maksymalnie trzech kandydatów. Dobry czas, żeby stosować zasady przypominane przez bł. Jerzego...
Co wspólnie zrobimy z dziedzictwem Księdza Jerzego? Potrafimy stanąć dzielnie naprzeciw smoka złożonego z sondaży, „liczących się kandydatów”, strachu przed „straconym głosem”? Z głosem na rzecz zasad.
Rafał Ziemkiewicz w swojej mikroodezwie wyborczej napisał: „Nie kieruj się sondażami, głosuj na tego, kto jest ci najbliższy. Mniejsze zło zdążysz wybrać w drugiej turze”. Pełna zgoda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Gdy sztuka prowadzi do modlitwy. Relikwiarz męczennic z Braniewa

2025-05-30 18:13

[ TEMATY ]

wywiad

Braniewo

siostry katarzynki

Andrzej Adamski

Archiwum prywatne Andrzeja Adamskiego

Relikwiarze i naczynia liturgiczne wykonane przez Andrzeja Adamskiego

Relikwiarze i naczynia liturgiczne wykonane przez Andrzeja Adamskiego

Już wkrótce beatyfikacja piętnastu sióstr katarzynek w Braniewie. Wyjątkowej oprawie tej uroczystości towarzyszyć będzie wyjątkowy relikwiarz. Nam w przededniu beatyfikacji udało się porozmawiać z Andrzejem Adamskim, znanym złotnikiem z Braniewa, który stworzył to fascynujące dzieło sztuki sakralnej.

Przeczytaj także: Symbol łez i krwi. Relikwiarz sióstr katarzynek
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję