Reklama

Zrozumieć Amerykę

Amerykańscy Rycerze Kolumba

Ostatnia prezydencka kampania wyborcza, która odbyła się w Stanach Zjednoczonych pod koniec ubiegłego roku, stała się okazją do wielkiej narodowej dyskusji na temat roli Ameryki w dzisiejszym świecie, jej tożsamości i uznawanych przez jej obywateli wartości. Było to starcie dwóch wizji Stanów Zjednoczonych, których uosobieniem stali się dwaj kandydaci na prezydenta George W. Bush i John F. Kerry.
Abyśmy mogli zrozumieć to, co działo się w ostatnich miesiącach w Stanach Zjednoczonych, Włodzimierz Rędzioch, rzymski korespondent „Niedzieli”, przeprowadził wywiady z kilkoma wybitnymi osobistościami amerykańskimi, które opublikowaliśmy w „Niedzieli” nr 52/2004 oraz nr 1/2005. W bieżącym numerze drukujemy rozmowę z Carlem A. Andersonem.

Niedziela Ogólnopolska 6/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Carlem A. Andersonem, Wielkim Rycerzem najliczniejszej na świecie organizacji katolików świeckich - Rycerzy Kolumba, rozmawia Włodzimierz Rędzioch

Włodzimierz Rędzioch: - W jaki sposób powstali Rycerze Kolumba?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielki Rycerz Carl A. Anderson: - Zostali oni powołani w 1882 r. przez ks. Michaela J. McGivneya. Jego celem było stworzenie organizacji, która przyciągnęłaby do Kościoła mężczyzn (głównie nowo przybyłych do USA emigrantów), zapewniłaby opiekę nad sierotami i wdowami po mężach zmarłych w młodym wieku oraz wpajałaby wierzącym cnoty miłości, braterstwa i patriotyzmu. Organizacja rozrastała się bardzo szybko: na początku należało do niej kilkudziesięciu mężczyzn z północno-wschodnich regionów Stanów Zjednoczonych, lecz w krótkim czasie były ich już tysiące w każdym stanie amerykańskim, a następnie również w Kanadzie, Meksyku, na Filipinach oraz w niektórych państwach Ameryki Środkowej i Łacińskiej. Dziś, zgodnie z wizją ks. McGivneya, rady naszej organizacji stanowią trzon parafii w tysiącach lokalnych Kościołów na całym świecie.
Chciałbym dodać, że toczy się proces beatyfikacyjny naszego założyciela, wspaniałego i świętego kapłana.

- Jak wygląda dziś działalność Rycerzy Kolumba?

- Nigdy jeszcze w historii nie byliśmy tak liczni i tak silni. Obecnie mamy 1,7 mln członków, którzy przeznaczyli na działalność charytatywną 131 mln dolarów i przepracowali 60 mln godzin jako wolontariusze. W tym roku będziemy obchodzić 100. rocznicę obecności Rycerzy Kolumba w Meksyku i na Filipinach. Spodziewamy się również, że nasza działalność rozszerzy się znacznie w Ameryce Łacińskiej.

- W ubiegłym roku odwiedził Pan Polskę. Jaki był cel Pańskiej wizyty w rodzinnym kraju Papieża?

- W październiku zeszłego roku spotkanie naszego zarządu zorganizowaliśmy w Polsce, aby w bardzo osobisty sposób zakończyć specjalny rok poświęcony Miłosierdziu Bożemu i rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II. Nasze spotkanie w Krakowie było połączone z pielgrzymkami do tak ważnych miejsc, jak Katedra na Wawelu, Klasztor Jasnogórski i rodzinne miasto Papieża - Wadowice. W uroczystość św. Faustyny Kowalskiej odwiedziliśmy świątynię Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Byliśmy również w hitlerowskim obozie w Oświęcimiu oraz w działającym przy nim Centrum Dialogu i Modlitwy (udzieliliśmy mu wsparcia finansowego), którym interesuje się szczególnie kard. Franciszek Macharski. Podróż była dla wszystkich naprawdę wzruszającym doświadczeniem i każdy z nas pozostał pod wrażeniem pobożności i ciepła Polaków.

- Chciałbym teraz zadać Panu kilka pytań dotyczących Stanów Zjednoczonych. W historii USA tylko jeden raz wybrano na prezydenta katolika. John Fitzgerald Kennedy - bo o nim mowa - w słynnym przemówieniu do protestanckich pastorów w Houston w 1960 r. powiedział: „Nie wykonuję poleceń Watykanu”. Natomiast 20 lat temu inny katolicki polityk - Mario Cuomo, ówczesny gubernator Nowego Jorku i pretendent do stanowiska prezydenta USA, wygłosił na Uniwersytecie Notre Dame przemówienie, w którym twierdził, że „popieranie lub odrzucanie prawnych ograniczeń aborcji nie może być «papierkiem lakmusowym» lojalności wobec Kościoła katolickiego”. Czy to prawda, jak twierdzą niektórzy, że prezydentem Stanów Zjednoczonych może zostać jedynie „liberalny” katolik, który nie jest zbytnio wierny Magisterium Kościoła? Jaki wpływ na postawę Johna Kerry’ego miało „dziedzictwo” Kennedy’ego i Cuomo?

- Sprawa aborcji okazała się głównym argumentem prezydenckich wyborów w Stanach Zjednoczonych, a badania opinii publicznej wyraźnie wykazały, że stosunek do aborcji miał zasadnicze znaczenie w decydujących stanach, w których senator Kerry przegrał (Ohio i Floryda). Wybory te jasno pokazały, że katolicki kandydat, który nie zgadza się z nauką Kościoła w fundamentalnych kwestiach moralnych i etycznych, nie może automatycznie liczyć na głosy amerykańskich katolików (53% katolików głosowało na prezydenta Busha). Senator Kerry otrzymał jedynie 47% „głosów katolickich”, co stanowi bardzo mały procent w porównaniu z Johnem Kennedym, na którego 44 lata temu głosowało aż 78% katolików. Dane te świadczą o jednym: dzisiaj amerykańscy katolicy zwracają mniejszą uwagę na to, do jakiego Kościoła należy kandydat; interesuje ich, jakie jest jego stanowisko w sprawach, które mają zasadnicze znaczenie dla Kościoła katolickiego, a aborcja jest jedną z takich spraw. W ostatnich miesiącach przed wyborami wielu strategów Partii Demokratycznej przyznało publicznie, że radykalna pozycja partii w sprawie nieograniczonej aborcji stanowi dla nich poważny problem. Wielu katolików amerykańskich - w tym również wielu naszych rycerzy, którzy tradycyjnie identyfikowali się z Partią Demokratyczną - coraz bardziej czuło się „nieswojo” w tej partii ze względu na jej stosunek do aborcji. Jedna rzecz jest pewna: nigdy nam się nie uda ograniczyć aborcji w Stanach Zjednoczonych, dopóki znacząca liczba członków obu partii nie opowie się „za życiem”.

- Tradycyjnie katolicy popierali Partię Demokratyczną ze względu na jej „wrażliwość” na problemy społeczne. Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać. Ostatnio słyszałem, jak demokrata Rayan Flynn, dawny burmistrz Bostonu i dawny ambasador USA przy Stolicy Apostolskiej, otwarcie stwierdził, że w Partii Demokratycznej nie ma miejsca dla katolików „pro-life”, wiernych nauczaniu Kościoła. Czy to znaczy, że partia ta zdradziła katolików?

- Ambasador Flynn pisał na ten temat na łamach naszego czasopisma Columbia. Jak już wspomniałem wcześniej, wielu katolików, sympatyków Partii Demokratycznej, jest bardzo niezadowolonych z polityki ich partii dotyczącej aborcji. Mam nadzieję, że doświadczenia roku wyborczego skłonią partię do zmiany stanowiska.

- Katolicy głosowali na Busha razem z protestantami i ewangelikalnymi chrześcijanami (evangelicals), którzy tradycyjnie byli antyrzymscy i antypapiescy. Czy głosowanie na wspólne wartości moralne może ułatwić dialog ekumeniczny i przyczynić się do obalenia antykatolickich uprzedzeń w Stanach Zjednoczonych?

Reklama

- Na szczęście uprzedzenia antykatolickie wśród amerykańskich protestantów wyraźnie słabną i wzmacnia się dialog ekumeniczny z innymi Kościołami chrześcijańskimi, szczególnie z ewangelikalnymi chrześcijanami. Wraz z nimi utworzyliśmy wspólny front w obronie roli religii w życiu publicznym oraz w takich kwestiach, jak walka z aborcją i legalizacją małżeństw osób tej samej płci. Wskazaliśmy wówczas, jak wiele nas łączy i jak ważne jest wspólne działanie, by przeciwstawić się sekularyzacji społeczeństwa amerykańskiego.

- W czasie kampanii wyborczej Rycerze Kolumba zaprosili na swój zjazd prezydenta. Jak ocenia Pan prezydenturę i politykę Busha?

- W 2004 r. zaprosiliśmy prezydenta Busha na nasze coroczne zgromadzenie, ponieważ zawsze prosimy głowy państw, w których działają nasi członkowie, o przesłanie nam orędzia. W zeszłym roku prezydent Bush postanowił przedstawić je osobiście. Był to wielki zaszczyt, gdyż nasi członkowie doceniają jego działania, takie jak obcięcie funduszy rządu USA na aborcję i badania nad komórkami macierzystymi czy obrona Federal Marriage Amendment (poprawka federalna dotycząca małżeństwa). W czasie naszego spotkania prezydent zapewnił o swoim poparciu dla „kultury życia”, czego dowody dał już w czasie swej prezydentury.

- Jak lewicowa, libertyńska i antyklerykalna Europa postrzegana jest z drugiej strony Atlantyku?

- Szerzenie się radykalnego sekularyzmu w Europie jest bardzo niepokojące, a rosnąca marginalizacja religii jest naprawdę alarmująca. Jak na razie, sytuacja po tej stronie Atlantyku jest lepsza. To, co się dzieje w krajach Unii Europejskiej, jest dla nas ostrzeżeniem, a dla wiernych katolików w całej Europie powinno być dzwonkiem alarmowym. W Ameryce Rycerze Kolumba dumnie i otwarcie przyznają się do swej katolickości, dając w ten sposób świadectwo, że wiara i obywatelska lojalność nie pozostają ze sobą w sprzeczności, lecz wprost przeciwnie, są współzależne. Polscy katolicy - bez wątpienia najbardziej pobożni i praktykujący w Europie - są w stanie wnieść swój wkład w obronę wiary w starciu, które być może jest najważniejszą bitwą od czasów obrony Wiednia w 1683 r. Tym razem jednak wróg nie pochodzi z zewnątrz, lecz zagraża nam od wewnątrz, gdyż jest nim bezwład i obojętność. Można go zwalczyć tylko z pomocą światła Ducha Świętego.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Już za chwilę synod

2024-05-13 11:24

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

W najbliższą niedzielę oficjalnie rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej. Natomiast dziś w budynku Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej odbył się briefing prasowy, w których biskupi wrocławscy: bp Jacek Kiciński CMF i bp Maciej Małyga oraz Adriana Kwiatkowska z Sekretariatu Synodu opowiadali o tym, jak przebiegają przygotowania do synodu, co się będzie działo w najbliższym czasie, jakie są cele synodu, po co jest on zwoływany i jakie wnioski wypływają z dotychczasowego czasu presynodalnego.

O celach duchowych mówił bp Maciej Małyga: Duchowym celem synodu naszej archidiecezji jest przemiana naszego życia - nawrócenie. Odnowa duchowa, której bardzo potrzebujemy. Od września już się modlimy i myślimy na nad naszym życiem, jak ono ma wyglądać i co potrzebuje zmiany - zaznaczył hierarcha dodając: W synod zaangażowała się właściwie każda parafia, a mamy ich w diecezji prawie 300 Powstały tam tzw. zespoły, które modlą się, ale też szukają odpowiedzi na pytanie, jak być bardziej razem, jak pogłębić swoją wiarę i jak dzielić się wiarą z innymi ludźmi?

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję